Nowa dyrektywa (unijna – przyp. red.) rzeczywiście zaostrza przepisy w zakresie poszukiwań i eksploatacji gazu łupkowego. Chodzi o zabezpieczenie ludzi i środowiska naturalnego przed ewentualnymi szkodami, gdyż skala zagrożeń nie jest do końca znana. Ponieważ skutki szczelinowania w polskich warunkach są nierozpoznane, ostrożność jest bardzo ważna – ocenia poseł do Parlamentu Europejskiego Adam Gierek w rozmowie z Trybuną Górniczą.
Teraz ruch jest po stronie Rady Europejskiej i parlamentów narodowych. Muszą one przeanalizować problem i zharmonizować z prawem w poszczególnych państwach. To potrwa, a zarazem złagodzi sprawę. Jestem w tym zakresie optymistą. Podobnie jak cała polska delegacja w Parlamencie Europejskim, głosowałem przeciw wspomnianej dyrektywie, podjętej pod wpływem „zielonych” – twierdzi rozmówca Trybuny. Zdaniem posła walka z emisją nie powinna polegać na blokowaniu wydobycia węglowodorów, a szczególnie węgla.
– Walka z niską emisją powinna polegać nie na całkowitym eliminowaniu węgla z gospodarstw domowych, lecz na zwiększaniu zakresu jego nowoczesnego spalania. A propos „szanowania węgla”. Trzeba podkreślić, że górnictwo to nie tylko węgiel w stanie surowym. To w perspektywie przyszłości wielki wytwórca gazu wodnego, powstającego w wyniku zgazowania węgla – mówi.
Gierek liczy na bardziej przychylny węglowi skład Parlamentu Europejskiego. Twierdzi, że trendy europejskie wymuszą takie zmiany. – Wymogi konkurencyjności przemysłu wymuszą na Europie przeprosiny z węglem.
Źródło: Nettg.pl