Ministerstwo energii nie powinno wyręczać Tauronu w rozwiązywaniu problemów z aktywami wydobywczymi. Dr inż. Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka, ocenił w rozmowie z BiznesAlert.pl, że „nadszedł czas, aby zakończyć erę ręcznego sterowania górnictwem”.
– Krytycznie odnoszę się do sposobu zarządzania górnictwem i energetyką. Odnoszę wrażenie, że mamy do czynienia z ręcznym sterowaniem i powrotem do mechanizmów, które funkcjonowały w gospodarce poprzedniego systemu. Za programy naprawcze jest odpowiedzialny rada nadzorcza i zarząd Tauronu, które to organy powinny podejmować stosowne decyzje. Nie można godzić się na niejasny układ kompetencyjny, szczególnie w spółkach giełdowych – stwierdził.
Na początku tygodnia wiceminister energii Adam Gawęda zapowiedział, że na przełomie sierpnia i września zostanie opublikowany raport na temat aktualnej sytuacji i perspektyw spółki Tauron Wydobycie, a w połowie września ma zostać ogłoszony plan naprawczy, który poprawi wyniki finansowe katowickiego koncernu. Pod koniec maja Tauron poinformował o planach sprzedaży aktywów wydobywczych i ciepłowniczych, w tym m.in. Kopalni Janina.
Zdaniem Steinhoffa sytuacja w górnictwie stale się pogarsza, mimo to nie podjęto koniecznych działań restrukturyzacyjnych, które pozwoliłyby na obniżenie kosztów wydobycia przy obecnych pogarszających się warunkach górniczo-geologicznych w kopalniach. Zaznaczył, że jednym z kluczowych sposobów redukcji kosztów i uzyskania rentowności sektora w dłuższym horyzoncie czasowym, w warunkach spadku cen węgla, jest zmiana organizacji pracy.
– O tym powinno rozmawiać się z partnerami społecznymi. Przez ostatnie lata w górnictwie niewiele zrobiono. Mieliśmy do czynienia z zaklinaniem rzeczywistości w branży, z permanentnym brakiem woli do podejmowaniem trudnych, ale koniecznych decyzji. Epatowano się dodatnimi wynikami spółek węglowych osiąganymi w warunkach wysokich cen węgla. Te ceny do chwili obecnej spadły powyżej 20% procent. Spółka Tauron Wydobycie przejęła borykającą się z poważnymi problemami kopalnię Brzeszcze. To przejęcie nie było poprzedzone wnikliwą analizą ekonomiczną. Myślę, że problemy Tauronu Wydobycie wynikają między innymi z tych decyzji – powiedział były wicepremier.
Rozmówca BiznesAlert.pl przyznał, że spółka co prawda realizuje program inwestycyjny, ale trzeba poważnie rozmawiać o przyszłości polskiego górnictwa bez zaklinania rzeczywistości. – Bez restrukturyzacji nasze górnictwo będzie miało problemy. Górnictwo potrzebuje rzetelnej działalności biznesowej, opartej o rachunek ekonomiczny i dialog ze stroną społeczną. Mówienie o epoce rozkwitu górnictwa w Polsce nie jest oparte o jakiekolwiek realne uwarunkowania ekonomiczne – powiedział były wicepremier.
Jego zdaniem sprzedaż kopalni Janina w perspektywie krótkookresowej może poprawić kondycję spółki. Odnosząc się do możliwości jej zakupu przez Węglokoks stwierdził, że roszady właścicielskie wewnątrz spółek Skarbu Państwa są efektem działań Ministerstwa Energii w ramach wspomnianego ręcznego sterowania. – Trzeba odejść od tego schematu. Zarządy spółek i ich rady nadzorcze muszą samodzielnie podejmować decyzje racjonalne ekonomiczne. Decyzje podejmowane na szczeblu ministerstwa często mają charakter polityczny, nie osadzony w realiach ekonomicznych – uważa Steinhoff.
Według byłego wicepremiera, administracja państwowa powinna skupić się na funkcjach regulacyjnych, a nie zastępować je ,,prymitywnie prowadzoną polityką właścicielską”. – Często się zdarza, że związkowcy domagają się aby w rozmowach o podwyżkach płac udział brał minister, bądź nawet premier. To jest absurd. Za wszystkie kwestie związane ze spółką odpowiada zarząd i rada nadzorcza – dodał.