icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Gramatyka: PiS działa jak PZPR mrożąc ceny energii (ROZMOWA)

– Samo mrożenie jest niestety myśleniem z poprzedniej epoki. PiS działa jak PZPR – pomysły regulowania gospodarki jako żywo przypominają mi czasy polskiego socjalizmu. W gospodarce centralnie planowanej Urząd Cen ustalał ceny a Centralna Komisja Planowania decydowała o inwestycjach. Dziś od siły lobby i dostępu do „ucha prezesa” zależeć będzie wpisanie danej branży na listę uprawniającą do tańszej energii – mówi poseł Polski 2050 Michał Gramatyka w rozmowie z BiznesAlert.pl.

BiznesAlert.pl: Jak ocenia Pan wprowadzenie ustawy mrożącej ceny energii elektrycznej na 2023 rok? Jakie były pomysły Polski 2050 w tej sprawie?

Michał Gramatyka: Polska 2050 proponowała wprowadzenie regulowanych taryf dla niektórych grup odbiorców: organizacji pożytku publicznego, samorządów oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Akcentowaliśmy także konieczność uporządkowania sprawy nadmiarowych zysków Spółek Skarbu Państwa. Gdyby nie gigantyczne marże w segmencie wytwarzania cena energii elektrycznej mogłaby być znacznie niższa – głośno wołaliśmy w Sejmie o konieczność wykorzystania instrumentów jakie wobec takich zapędów daje nadzór właścicielski.

Samo „mrożenie” jest niestety myśleniem z poprzedniej epoki. PiS działa jak PZPR – pomysły „regulowania gospodarki” jako żywo przypominają mi czasy polskiego socjalizmu. W gospodarce centralnie planowanej Urząd Cen ustalał ceny a Centralna Komisja Planowania decydowała o inwestycjach. Dziś od siły lobby i dostępu do „ucha prezesa” zależeć będzie wpisanie danej branży na listę uprawniającą do tańszej energii. Za chwilę pewnie pojawią się przypadki dzielenia firm i zmian wpisów w PKD, wtedy rządowe media zaczną takie praktyki piętnować a PiS powoła kolejny organ centralny, tym razem do wyszukiwania i karania nadużyć. Hilary Minc byłby dumny. Śmieszne, ale i straszne zarazem.

Oprócz cen energii elektrycznej, rząd będzie również mroził ceny gazu. Czy uważa Pan to za słuszne posunięcie? Do którego momentu takie rozwiązania powinny być stosowane?

Najgorsze „mrożenie” jakie PiS zafundował Polkom i Polakom to było zamrożenie transformacji energetycznej w 2016 roku. Gdyby nie fatalne przepisy „ustawy 10H” dziś pewnie kryzys energetyczny nie byłby aż tak dotkliwy. Na rynku gazu na szczęście nie spełniły się najczarniejsze scenariusze. Zima przebiega stosunkowo łagodnie a Polska w dalszym ciągu sprowadza (przez Niemcy) rosyjski gaz. To daje nadzieję i czas niezbędny do przeorientowania strumieni dostaw. Tu również, w ramach gaszenia pożaru, proponowaliśmy regulowane taryfy dla określonych grup odbiorców. Bez takich działań każda podwyżka uderzy w społeczeństwo. Kaliski Aqua Park odnotował 6,5 krotny (z 417 tys. na niemal 3 mln zł.) wzrost kosztów gazu pomiędzy 2021 a 2022 rokiem.

Co Pan uważa o obecnym zamieszaniu wokół cen paliw?

Cuda nie istnieją. Jeśli VAT z dnia na dzień wzrósł, a cena paliwa na Orlenie się nie zmieniła, to albo wcześniej Orlen gromadził nieuzasadnione zyski, albo dziś ktoś z naszych pieniędzy dopłaca. Obie sytuacje są na bakier z uczciwością i zasadami rynkowej konkurencji. Mam nadzieję, że organy kontrolne państwa zostaną dopuszczone do dokumentów pozwalających wyjaśnić tę sytuację. Tłumaczenia prezesa Obajtka kompletnie mnie nie przekonują.

Czy uważa Pan, że w najbliższym czasie dojdzie do rozwiązania politycznego sporu między rządem a Komisją Europejską ws. Krajowego Planu Odbudowy?

Oby tak się stało. Te pieniądze są polskiej gospodarce bardzo potrzebne. Skandalem jest, że środki z Funduszu Odbudowy mogą od dawna pracować w 20 krajach wspólnoty, a w Polsce nie, bo paru facetów nie potrafi się porozumieć. Wstyd na pół Europy i realne straty dla Polek i Polaków. Wizytówka rządów PiS.

Rozmawiał Michał Perzyński

Matysiak: Zamarzlibyśmy bez interwencji państwa. Ktoś jednak musi za to zapłacić (ROZMOWA)

– Samo mrożenie jest niestety myśleniem z poprzedniej epoki. PiS działa jak PZPR – pomysły regulowania gospodarki jako żywo przypominają mi czasy polskiego socjalizmu. W gospodarce centralnie planowanej Urząd Cen ustalał ceny a Centralna Komisja Planowania decydowała o inwestycjach. Dziś od siły lobby i dostępu do „ucha prezesa” zależeć będzie wpisanie danej branży na listę uprawniającą do tańszej energii – mówi poseł Polski 2050 Michał Gramatyka w rozmowie z BiznesAlert.pl.

BiznesAlert.pl: Jak ocenia Pan wprowadzenie ustawy mrożącej ceny energii elektrycznej na 2023 rok? Jakie były pomysły Polski 2050 w tej sprawie?

Michał Gramatyka: Polska 2050 proponowała wprowadzenie regulowanych taryf dla niektórych grup odbiorców: organizacji pożytku publicznego, samorządów oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Akcentowaliśmy także konieczność uporządkowania sprawy nadmiarowych zysków Spółek Skarbu Państwa. Gdyby nie gigantyczne marże w segmencie wytwarzania cena energii elektrycznej mogłaby być znacznie niższa – głośno wołaliśmy w Sejmie o konieczność wykorzystania instrumentów jakie wobec takich zapędów daje nadzór właścicielski.

Samo „mrożenie” jest niestety myśleniem z poprzedniej epoki. PiS działa jak PZPR – pomysły „regulowania gospodarki” jako żywo przypominają mi czasy polskiego socjalizmu. W gospodarce centralnie planowanej Urząd Cen ustalał ceny a Centralna Komisja Planowania decydowała o inwestycjach. Dziś od siły lobby i dostępu do „ucha prezesa” zależeć będzie wpisanie danej branży na listę uprawniającą do tańszej energii. Za chwilę pewnie pojawią się przypadki dzielenia firm i zmian wpisów w PKD, wtedy rządowe media zaczną takie praktyki piętnować a PiS powoła kolejny organ centralny, tym razem do wyszukiwania i karania nadużyć. Hilary Minc byłby dumny. Śmieszne, ale i straszne zarazem.

Oprócz cen energii elektrycznej, rząd będzie również mroził ceny gazu. Czy uważa Pan to za słuszne posunięcie? Do którego momentu takie rozwiązania powinny być stosowane?

Najgorsze „mrożenie” jakie PiS zafundował Polkom i Polakom to było zamrożenie transformacji energetycznej w 2016 roku. Gdyby nie fatalne przepisy „ustawy 10H” dziś pewnie kryzys energetyczny nie byłby aż tak dotkliwy. Na rynku gazu na szczęście nie spełniły się najczarniejsze scenariusze. Zima przebiega stosunkowo łagodnie a Polska w dalszym ciągu sprowadza (przez Niemcy) rosyjski gaz. To daje nadzieję i czas niezbędny do przeorientowania strumieni dostaw. Tu również, w ramach gaszenia pożaru, proponowaliśmy regulowane taryfy dla określonych grup odbiorców. Bez takich działań każda podwyżka uderzy w społeczeństwo. Kaliski Aqua Park odnotował 6,5 krotny (z 417 tys. na niemal 3 mln zł.) wzrost kosztów gazu pomiędzy 2021 a 2022 rokiem.

Co Pan uważa o obecnym zamieszaniu wokół cen paliw?

Cuda nie istnieją. Jeśli VAT z dnia na dzień wzrósł, a cena paliwa na Orlenie się nie zmieniła, to albo wcześniej Orlen gromadził nieuzasadnione zyski, albo dziś ktoś z naszych pieniędzy dopłaca. Obie sytuacje są na bakier z uczciwością i zasadami rynkowej konkurencji. Mam nadzieję, że organy kontrolne państwa zostaną dopuszczone do dokumentów pozwalających wyjaśnić tę sytuację. Tłumaczenia prezesa Obajtka kompletnie mnie nie przekonują.

Czy uważa Pan, że w najbliższym czasie dojdzie do rozwiązania politycznego sporu między rządem a Komisją Europejską ws. Krajowego Planu Odbudowy?

Oby tak się stało. Te pieniądze są polskiej gospodarce bardzo potrzebne. Skandalem jest, że środki z Funduszu Odbudowy mogą od dawna pracować w 20 krajach wspólnoty, a w Polsce nie, bo paru facetów nie potrafi się porozumieć. Wstyd na pół Europy i realne straty dla Polek i Polaków. Wizytówka rządów PiS.

Rozmawiał Michał Perzyński

Matysiak: Zamarzlibyśmy bez interwencji państwa. Ktoś jednak musi za to zapłacić (ROZMOWA)

Najnowsze artykuły