Greenpeace Rosja uderza w Rosnieft

23 września 2016, 09:00 Alert

21 września prezes Rosnieftu Igor Sieczin poinformował prezydenta Rosji o tym, że rosyjski sektor naftowy potrzebuje zachęty podatkowej, aby stać konkurencyjnym na światowych rynkach. Zdaniem ekspertów Greenpeace Rosja takie wnioski są całkowicie nie na miejscu. To kolejne uderzenie w rosyjskie interesy ze strony tej organizacji, której przedstawiciele są prześladowani w Rosji.

– Już teraz koncerny naftowe otrzymują olbrzymie ulgi i w obecnie trudnych warunkach ekonomicznych żądanie nowych jest po prostu niedopuszczalne. Należy inwestować w przyszłość, która jest związana z czystą energią. Dzisiaj porozumienie paryskie podpisało jeszcze 31 państw – komentuje wypowiedź Sieczina szef programu energetycznego Greenpeace Rosja Władimir Czuprow.

fot. Greenpeace Rosja

W latach 2013-2014 wielkość państwowych subsydiów dla sektora naftowo-gazowego wynosiła średnio 0,836 bln rubli rocznie. Dla porównania, w tym czasie zyski netto siedmiu największych spółek wydobywających ropę wynosiły odpowiednio 1,396 bln i 1,763 bln rubli. Z uwzględnieniem ukrytych subsydiów w postaci niskich standardów ekologicznych to z tytułu płatności za wycieki ropy rosyjskie spółki oszczędzają rocznie 160-280 mld rubli. Podobnie kosztowałaby coroczna wymiana uszkodzonych ropociągów.

Jeżeli chodzi o konkurencję to w 2015 roku rosyjskie spółki naftowe z uwzględnieniem ulg i ukrytych subsydiów uzyskały ogromną przewagę nad zagranicznymi podmiotami. Do sierpnia 2015 roku dochody z tytułu przepływu środków pieniężnych były najwyższe na świcie – 8,4 procent (azjatyckie spółki osiągnęły poziom – 7,2 procent, w Stanach Zjednoczonych – 3 procent). Przy czym operacyjny przepływ środków pozwala rosyjskim spółkom zapewnić zarówno na nakłady inwestycyjne jak i na wypłatę dywidend. Stopa zwrotu z dywidendy jest również jedną z najwyższych na świecie – 5,6 procent (spółki w Ameryce Łacińskiej – 5,5 procent, w USA – 4,4 procent).

Działacze Greenpeace Rosja są prześladowani. Część z nich musiała opuścić kraj i zamieszkała m.in. w Polsce.  Narażają się oni władzom rosyjskim protestami przeciwko kluczowym projektom energetycznym. W 2015 roku próbowali przeszkodzić w pracy platformy naftowej Prirazłomnaja, należącej do Gazprom Nieftu, która stacjonuje w Arktyce. Protestują także przeciwko zagrożeniu dla fok w Zatoce Fińskiej z tytułu budowy kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2.

Greenpeace: Nord Stream 2 zagraża ekosystemowi Zatoki Fińskiej

Greenpeace/Wojciech Jakóbik/Piotr Stępiński