Organizatorzy Igrzysk Olimpijskich, które odbędą się w tym roku w Tokio, poinformowali, że po raz pierwszy w historii znicz olimpijski zapłonie wodorem. Przy okazji największej sportowej imprezy na świecie władze Tokio chcą promować świadomość ekologiczną w Japonii i poza nią. Efektem spalania wodoru są nie gazy cieplarniane, tylko woda.
Eko-Olimpiada w Tokio
Organizatorzy Olimpiady chcą zrównoważyć wszystkie emisje dwutlenku węgla generowane podczas igrzysk. Wodór zostanie wykorzystany jako źródło ognia olimpijskiego podczas podróży przez prefektury Fukushima i Aichi, a także przez części Tokio. – Podczas przygotowań do Igrzysk Tokio 2020 konsekwentnie promowane było oszczędzanie energii i wykorzystanie energii odnawialnej w celu osiągnięcia neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla – oświadczyli organizatorzy.
Podczas Igrzysk Olimpijskich, które potrwają od 24 lipca do 9 sierpnia, będzie używanych też około 500 pojazdów napędzanych wodorem. Inne inicjatywy mające na celu ograniczenie wpływu Igrzysk na środowisko to łóżka wykonane z tektury nadającej się do recyklingu w wiosce olimpijskiej, medale olimpijskie z recyklingu elektroniki użytkowej oraz same pochodnie wykonane z odpadów aluminiowych.
Sztafeta z pochodniami rozpoczyna się w Fukushimie 26 marca i odwiedzi wszystkie 47 prefektur Japonii przed ceremonią otwarcia 24 lipca.
Tradycja odpalania zniczów olimpijskich sięga czasów starożytnej Grecji, a ogień miał symbolizować prawdę, czystość i wiedzę. Do tradycji tej powrócono dopiero igrzysk w 1928 roku w Amsterdamie, choć odpaleniu znicza nie towarzyszyła żadna ceremonia; pierwsze uroczyste odpalenie ognia olimpijskiego miało miejsce w 1936 roku w Berlinie.
Reuters/Michał Perzyński
Perzyński: Opowieść o wodorze – pierwszym pierwiastku i wiecznej drugiej opcji