Perzyński: Indie mogą przejąć pałeczkę po Chinach i stać się motorem wzrostu

29 lutego 2024, 07:30 Bezpieczeństwo

– Złota era chińskiej gospodarki dobiega końca, a rolę motora światowego wzrostu z czasem mogą przejąć Indie. Kraj ten okazuje się być bezpieczną alternatywą dla zagranicznych inwestorów z uwagi na rosnącą populację i szybki wzrost PKB, jednak politycznie Indie lawirują między Zachodem a Rosją i Chinami, walcząc o jak największe korzyści – pisze Jacek Perzyński, redaktor BiznesAlert.pl.

Źródło: freepik
  • Gospodarka Indii próbuje wykorzystać zmiany zachodzące wśród firm w łańcuchach dostaw. Globalne przedsiębiorstwa chcą zdywersyfikować działalność z dala od Chin (decoupling), gdzie w czasie pandemii i na skutek napięć geopolitycznych napotkały przeszkody i są narażone na ryzyko wynikające z napięć na linii Pekin – Waszyngton.
  • W kwietniu 2023 roku Indie oficjalnie stały się najludniejszym krajem świata z liczbą mieszkańców 1,43 mld ludzi, wyprzedzając Chiny. 
  • Według prognoz Banku Światowego kończy się okres, w którym gospodarka Chińskiej Republiki Ludowej rosła jak na drożdżach. Udział chińskiej gospodarki w 2022 i w 2023 roku w światowym PKB uległ zmniejszeniu, a kraj nie przyczynia się już do wzrostu światowej gospodarki. Jej główną siłą napędową są USA i kraje wschodzące, w tym zwłaszcza Indie, Indonezja, Meksyk, Brazylia oraz Polska.

Coraz więcej Hindusów

Należy wspomnieć, że w kwietniu 2023 roku ONZ ogłosił Indie to najludniejszym krajem świata, wyprzedzając Chin. Według danych World Population Review liczba mieszkańców Indii osiągnęła zatem 1,43 mld, a Chin wynosi 1,42 mld (i po raz pierwszy od 60 lat zaczęła spadać).

Wyprzedzenie Chin przez Indie będzie miało istotne implikacje gospodarcze dla obu azjatyckich gigantów. Oprócz słabnących danych dotyczących populacji Państwa Środka odnotowały także w ubiegłym roku jeden z najgorszych wskaźników wzrostu gospodarczego od prawie pół wieku, co podkreśla poważne wyzwania, przed którymi stoi kraj w związku ze spadkiem siły roboczej i starzejącym się społeczeństwem.

Gospodarka Indii rośnie jak na drożdżach

Euforia i nadzieje wokół Indii ma uzasadnione powody. Od wysokiego przyrostu naturalnego rosnącej  po tętniące życiem fabryki kraj ten znajduje się w bardzo korzystnej sytuacji.

Międzynarodowy  Fundusz Walutowy oczekuje, że w 2024 roku gospodarka kraju wzrośnie o 6,5 procent w porównaniu z 4,6 procentami w Chinach. Z kolei analitycy amerykańskiego banku inwestycyjnego Jefferies spodziewają się, że do 2027 roku kraj stanie się trzecią co do wielkości gospodarką świata.

Należy zaznaczyć, że podobnie jak Chiny ponad trzydzieści lat temu, Indie są dopiero na początku transformacji infrastruktury, wydając miliardy dolarów na budowę dróg, portów, lotnisk i linii kolejowych.

Giełda pnie się w górę

W Indiach działają dwie główne giełdy: Indyjska Krajowa Giełda Papierów Wartościowych (NSE) i BSE, najstarsza giełda w Azji, znana wcześniej jako Giełda Papierów Wartościowych w Bombaju. Interesujący jest fakt, że oba ośrodki od końca grudnia 2023 roku osiągają rekordowe poziomy, a wartość spółek notowanych na NSE i BS przekroczyła pod koniec ubiegłego roku 4 bln dolarów.

– Ludzie są coraz bardziej podekscytowani Indiami – powiedział w CNN Abhay Agarwal, założyciel funduszu Piper Serica Advisors. Dodał, że inwestorzy, którzy do niego dzwonią, chcą wiedzieć, czy kraj może zapewnić „ten sam rodzaj zwrotu, jaki zapewniły Chiny w pierwszej dekadzie 2000 roku”.

Tymczasem akcje na głównych giełdach w Chinach w Szanghaju, Shenzhen i Hongkongu od szczytów w 2021 roku nieustannie notują długotrwałe spadki, co doprowadziło do odpływu ponad 5 bln dolarów z chińskich giełd. Ponadto bezpośrednie inwestycje zagraniczne (BIZ) w Chinach spadły w 2023 roku, a w styczniu tego roku ponownie spadły, o prawie 12 procent w porównaniu z tym samym miesiącem 2023 roku.

Magnes na inwestycje

Indie, jako najszybciej rozwijająca się duża gospodarka świata również próbuje wykorzystać zmiany zachodzące wśród firm w łańcuchach dostaw. Globalne przedsiębiorstwa chcą zdywersyfikować działalność z dala od Chin (decoupling), gdzie w czasie pandemii i na skutek napięć geopolitycznych napotkały przeszkody i są narażone na ryzyko wynikające ze słych stosunków między Pekinem a Waszyngtonem.

– Indie są głównym kandydatem do skorzystania z „przyjaznego wsparcia” łańcuchów dostaw, zwłaszcza kosztem Chin – napisał w styczniu Hubert de Barochez na portalu X (dawniej Twitter), ekonomista rynkowy w Capital Economics.

Dla przykładu, największy dostawca Apple, tajwański Foxconn, ogłosił, że w kwietniu 2024 roku rozpocznie produkcję iPhone’ów w stanie Karnataka (południowe Indie). Projekt stworzy około 50 tys. miejsc pracy. Należy wspomnieć, że firma od 2017 roku produkuje starsze wersje iPhone’ów w zakładzie w sąsiednim stanie Tamil Nadu (południowe Indie).

Co ważne, swoje plany inwestycyjne w kraju ma amerykańska Tesla. W czerwcu 2023 roku Elon Musk ogłosił, jego firma zamierza zainwestować w Indiach „tak szybko, jak to tylko możliwe”.

Tesla od dłuższego czasu prowadzi rozmowy z indyjskim rządem na temat budowy fabryki samochodów elektrycznych w tym azjatyckim kraju, w której rocznie będzie mogło powstawać nawet 500 tys. pojazdów. W zamyśle Indie mają być również bazą eksportową do krajów regionu Indo-Pacyfiku. Obecnie ostateczna decyzja nie zapadła z uwagi na trwające negocjacje.

Chińska gospodarka w odwrocie

Według prognoz Banku Światowego kończy się okres, w którym gospodarka Chińskiej Republiki Ludowej rosła jak na drożdżach. Udział chińskiej gospodarki w 2022 i w 2023 roku w światowym PKB uległ zmniejszeniu, a kraj nie przyczynia się już do wzrostu światowej gospodarki. Jej główną siłą napędową są USA i kraje wschodzące, w tym zwłaszcza Indie, Indonezja, Meksyk, Brazylia oraz Polska.

Po otwarciu gospodarczym Państwa Środka pod koniec lat 70., kraj zaczął prężnie się rozwijać, przyciągając zagraniczne inwestycje i ściągając do siebie fabryki największych koncernów.  W kolejnych dziesięcioleciach kraj prężnie się rozwijał, a udział w gospodarce światowej wzrósł niemal dziesięciokrotnie, z poniżej 2 procent w 1990 roku do 18,4 procent w 2021 roku.

Jednak Bank Światowy podaje, że złota era rozwoju gospodarki ChRL dobiegła końca. W 2022 roku udział Chin w gospodarce światowej nieco się zmniejszył i w 2023 roku wyniósł on 17 procent. Oczywiście nie oznacza to, że chińska gospodarka przestała się rozwijać, ale w kolejnych latach jej udział w światowy wzroście PKB będzie ulegał stopniowemu zmniejszeniu.

Indie to dobra alternatywa wobec Chin, ale…

Rosnąca gospodarka Indii to dobra wiadomość dla zachodnich inwestorów, którzy coraz częściej poszukują bezpiecznej i przewidywalnej alternatywny w stosunku do Chin. Napływ inwestycji i rosnące zainteresowanie światowych koncernów pokazuje, że kraj jest w stanie przejąć rolę światowego motoru gospodarczego, choć zajmie to jeszcze kilka dekad.

Pod względem geopolitycznym rząd New Delhi dla Zachodu jest bezpieczniejszą opcją wobec Państwa Środka, ale nie można zapomnieć, że Indie uchodzą za „państwo chorągiewkę” (ang. swing state). Indie z jednej strony współpracują z Waszyngtonem w dziedzinie obronności i wraz z USA, Japonią i Australią należą do Czterostronnego Dialogu Bezpieczeństwa (QUAD), który ma być odpowiedzią na rosnącą pozycję Chin w Azji.

Jednak z drugiej strony pomimo nałożenia sankcji przez Unię Europejską na ropę z Rosji Indie kupowały surowiec dopóki mogły korzystać z atrakcyjnych zniżek, choć w styczniu tego roku ograniczyły zakupy z tego kierunku i zamieniają ją surowcem z Arabii Saudyjskiej. Ponadto Indie są członkiem grupy BRICS, która zrzesza Chiny, Rosję, RPA, Brazylię, Egipt, Etiopię, Iran i Zjednoczone Emiraty Arabskie, stanowiąc w deklaracjach członków polityczną konkurencję wobec Zachodu, ale konflikty wewnętrzne wciąż na to jeszcze nie pozwalają.

Hindusi lawirują między Zachodem a Chinami i Rosją, walcząc o możliwie najkorzystniejsze dla siebie warunki. Z biegiem lat indyjska gospodarka nadal może utrzymywać dynamiczny wzrost PKB i przyciągać coraz więcej inwestycji zagranicznych. Politycznie Indiom jest bliżej do Zachodu, choć łączą je liczne interesy gospodarcze z państwami autorytarnymi, jednak należy dołożyć wszelkich starań, aby utrzymać Indie po naszej stronie.

Perzyński: Ten rok będzie bardzo trudny dla chińskiej gospodarki