Według analizy Reutersa 250 start-upów z obszaru elektromobilności przyciągnęło inwestorów, którzy w sumie wyłożyli na nie ponad 20 miliardów dolarów.
Inwestorzy spoza branży motoryzacyjnej coraz bardziej interesują się start-upami działającymi w obszarze elektryfikacji transportu. Małe firmy na stosunkowo młodym rynku są w stanie konkurować z koncernami w zakresie produkcji podzespołów, zarządzania energią, produkcji baterii czy wręcz produkcji całych pojazdów.
Eletromobilność w modzie
Trend ten na pewno w istotny sposób wpłynie na branżę. Będzie też w dalszej perspektywie przyczyniał się zmian gospodarczych. Inwestorzy dostrzegają powiązania między nowymi rozwiązaniami na rynku elektromobilności, a energetyką czy produktami dla indywidualnych odbiorców i chcą na tym zarabiać.
Ekosystem
Biorąc pod uwagę światowe trendy związane z ograniczaniem emisji z transportu, dekarbonizacją i spodziewanym zmniejszonym popytem na różnego rodzaju pojazdy spalinowe, inwestorzy wykorzystują korzystną sytuację na rynku i inwestują w młode firmy. W ostatnich miesiącach media informowały o inwestycjach w start-upy z obszaru elektromobilności takich globalnych gigantów jak BP czy Shell. W ten sposób powstaje ekosystem, którym interesują się Boeing, Airbus, Rolls Royce, Intel, albo Qualcomm. Wcześniej potencjał w proponowanych przez start-upy rozwiązaniach do ładowania pojazdów dostrzegły ABB czy Chevron.
Mamy Electro ScaleUP
W Polsce powstał z inicjatywy władz centralnych akcelerator mający pomóc wzrastać start-upom z obszaru elektromobilności. Działa on w ramach programu Electro ScaleUP. Przeznaczono na niego 10 mln zł. Poszczególne spółki energetyczne należące do skarbu państwa także interesują się inwestowaniem w start-upy.
Reuters/Agata Rzędowska