Inwestycje w duże farmy fotowoltaiczne istotnie zwolniły. Moc nowych instalacji, którym koncesje wydał w półroczu 2025 roku Urząd Regulacji Energetyki zmniejszyła się o 600 MW. Także tempo budowy farmy wiatrowych nie zachwyca.
Produkcja energii elektrycznej z instalacji, które mają powyżej 1 MW mocy wymaga uzyskania koncesji Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. W pierwszym półroczu 2025 roku wydał on 106 nowych koncesji dla wytwórców energii elektrycznej, podczas gdy rok wcześniej na takiej liście było 119 podmiotów, co oznacza spadek o 10,9 procent. W tym dopuszczono m.in. 83 przemysłowych instalacji fotowoltaicznych oraz 10 farm wiatrowych.
420 MW instalacji OZE mniej
Z danych URE wynika, że łączna moc zainstalowana OZE koncesjonowanych w pierwszym półroczu 2025 roku wyniosła blisko 886 MW. Najwięcej, bo 603 MW to farmy fotowoltaiczne. Łączna moc nowych lądowych elektrowni wiatrowych wyniosła 263 MW. Koncesję otrzymała też dwie samorządowe inwestycje: kogeneracyjna instalacja termicznego przetwarzania odpadów – Port Czystej Energii z Gdańska, która ma 17,9 MW mocy elektrycznej oraz biogazownia, wykorzystująca gaz z fermentacji metanowej odpadów komunalnych (1,6 MW), zlokalizowana w miejscowości Witaszyczki (gmina Jarocin, województwo wielkopolskie)
Rok temu koncesjonowano instalacje OZE o łącznej mocy 1306 MW. Niestety wygląda na to, że mamy w inwestycjach 32,2-procentowy regres, choć obecny rząd obiecywał przecież przyśpieszenie transformacji energetycznej. Ten duży spadek to głównie efekt wstrzymania budowy projektów fotowoltaicznych. W pierwszym półroczu 2024 roku wydano koncesje dla elektrowni solarnych o mocy 1065 MW, w tym roku moc koncesjonowanych przemysłowych instalacji fotowoltaicznych była mniejsza o 462 MW.
Ranking inwestorów w farmy solarne
Tym bardziej warto poznać tych, którzy nadal inwestują z wiarą w tę technologię. Ten swoisty ranking inwestorów Biznes Alert przygotował na podstawie danych z URE i informacji z Krajowego Rejestru Sądowego na temat udziałowców spółek celowych, budujących farmy (koncesjonariuszy).
Pierwsze miejsce zajmuje deweloper Pad Res, kontrolowany przez joint ventures Griffin Capital Partners i japońskiej Kajima Europe, inwestujących na rynku nieruchomości. Sześć farm, zlokalizowanych przy miejscowościach: Barlewice i Koślinka (województwo pomorskie), Luszowice (małopolskie), Markajmy (warmińsko-mazurskie), Łebcz (pomorskie), Paustry (warmińsko-mazurskie) ma łącznie blisko 108 MW mocy zainstalowanej. Drugą lokatę zajmuje duński deweloper Better Energy, którego dwie wielkoskalowe elektrownie fotowoltaiczne – PV Chociwel i PV Wągrowiec – mają łącznie 82,8 MW. Na podium zmieścił się Tauron Zielona Energia z farmą PV Proszówek (55 MW).
Miejsca w TOP5 zajęli: R.Power, deweloper i niezależny producent energii z farm wiatrowych (11 instalacji o łącznej mocy 53,1 MW) oraz estoński deweloper Sunly (41,0 MW). Kolejne pozycje w TOP10 należą do: spółki M-Pago (32 MW), litewskiego funduszu infrastrukturalnego inwestującego w OZE (24,5 MW), niemieckiego dewelopera Sonendix Toro (20,8 MW), funduszu Pro Vento Capital (16 MW), i należącej do polskich prywatnych firmy Norda Solar Park (12 MW).
Inwestycje w wiatr na jałowym biegu
W pierwszym półroczu 2025 roku regulator wydał koncesje dla 10 farm wiatrowych o łącznie 263,4 MW mocy zainstalowanej. W tym samym okresie 2024 roku łączna moc koncesjonowanych wówczas farm wyniosła 241,2 MW, co daje przyrost o 9,2 procent. Urobek zrobiły jednak dwie farmy. To FW Bąków 2 o mocy 149,5 MW, należąca do litewskiej firmy energetycznej Ignitnis Renewables, jedna z największych w Polsce. Druga to FW Racibórz o mocy 47,3 MW, wybudowana przez polski oddział niemieckiego dewelopera VSB, przejętego przez francuski koncern energetyczny TotalEnergies.
Farmy te były budowane w reżimie reguły odległościowej 10h, a takich projektów spełniających tak rygorystyczne warunki było już niewiele. Inwestycje w turbiny wiatrowe ma zwielokrotnić i przyśpieszyć nowelizacja ustawy o inwestycjach w farmy wiatrowe, zmniejszająca dystans turbin do budynków mieszkalnych do 500 m, która w połowie lipca będzie procedowana w Senacie. Choć proces legislacyjny jest na ukończeniu, to wątpliwe jest żeby podpisał ją prezydent Andrzej Duda, a tym bardziej jego następca Karol Nawrocki.
Według prognozy resortu klimatu, na koniec 2025 roku moc turbin ma wzrosnąć do 11 996 MW, z 10 10 140 MW, jakie działały na koniec 2024 roku. Po wynikach pierwszego półrocza widać, jak życzeniowe są te prognozy. Tym samym są małe szanse, żeby na koniec dekady moc portfela onshore wind zwiększyła się do 19 028 MW.
Tomasz Brzeziński