Parlament Iranu przygotowuje ustawę przewidującą wyjście kraju z traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT) z 1968 roku – poinformował w poniedziałek rzecznik irańskiego MSZ Esmail Bagei.
Wcześniej tego dnia prezydent Iranu Masud Pezeszkian zapewnił, że kraj nie dąży do posiadania broni nuklearnej. Podkreślił, że Iran ma jednocześnie prawo do badań i rozwoju technologii nuklearnej.
Iran podpisał NPT w 1970 roku. W rezultacie jego działania związane z technologią jądrową podlegają weryfikacji Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.
Iran uznał atomówki za nieislamskie
Najwyższy irański przywódca duchowo-polityczny ajatollah Ali Chamenei wydał w 2003 roku fatwę (dekret religijny), w której potępił broń jądrową jako nieislamską, zakazał jej produkcji i użycia. Irańskie władze utrzymują, że ich program nuklearny ma charakter cywilny. Niedowierza temu Izrael, który sam posiada broń nuklearną i nie jest stroną NPT. Jednocześnie przedstawiciele rządu w Teheranie wielokrotnie ostrzegali, że podejście Iranu do broni atomowej może się zmienić, jeśli kraj będzie zagrożony. O takim scenariuszu mówił m.in. w kwietniu wysoki rangą doradca Chameneia, Ali Laridżani.
Izraelskie rakiety nad reaktorem
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane ataki na Iran, twierdząc, że ich celem są obiekty nuklearne (m.in. celem był reaktor w Natanz służący do wzbogacania uranu) i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, że Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział nalotami z użyciem rakiet balistycznych na Izrael.
Dotychczas w Izraelu zginęły w wyniku irańskich ostrzałów co najmniej 24 osoby. Według irańskiego ministerstwa zdrowia w izraelskich atakach śmierć poniosły 224 osoby.
Biznes Alert / PAP