Znaczącym kierunkiem dla naszego kraju może być rozwój technologii wodorowych. Jak wygląda kwestia regulacji prawnych w tym zakresie? Czy polska gospodarka stwarza perspektywy rozwoju producentom zielonego wodoru? Było to tematem panelu dyskusyjnego na Kongresie 590, którego moderatorem był prezes Instytutu Jagiellońskiego Marcin Roszkowski.
Magazynowanie wodoru na Kongresie 590
– Ważnym ogniwem jest magazynowanie wodoru. W Polsce umiemy magazynować energię, wesprze to transformację energetyczną. PGNiG widzi duże szanse w gospodarce wodorowej, stawiamy na kawerny solne. Dzisiaj magazynujemy w nich gaz, mogą również magazynować wodór. Dzisiaj wszystkie koncesje wydawane przez URE na magazynowanie dotyczą gazu. Mamy projekt pilotażowy w Mogilnie, ale dzisiaj nie mamy jeszcze regulacji i standardów technicznych, które pozwoliłyby na zatłaczanie wodoru. W Odolanowie chcemy mieszać gaz z zielonym wodorem, literatura przedmiotu mówi, że można wymieszać nawet 20 procent wodoru, nam jednak zależy przede wszystkim na bezpieczeństwie – powiedział Arkadiusz Sekściński, wiceprezes ds. rozwoju w PGNiG.
– Nie będzie transformacji, jeśli nie będzie magazynów energii, które zbilansują sieć i ustabilizują niesterowalne źródła. PGE jest liderem w zakresie magazynowania energii. W zeszłym roku ogłosiliśmy nową strategię, która zakłada budowę 800 MW magazynów energii do 2030 roku, co wpisuje się w założenia PEP2040. Bardzo dobrym projektem analizowanym przez MKiŚ to hybrydowe magazyny energii, będzie to dobry projekt – powiedział Paweł Śliwa, wiceprezes ds. innowacji w PGE.
– Wodór jest nieodzowny dla Enei. Mamy olbrzymi wzrost przyłączeń OZE, żaden operator nie jest do tego przygotowany. Bez magazynów energii sieci dystrybucyjne nie poradzą sobie z OZE, odnajdujemy furtkę w tradycyjnym magazynowaniu. Mamy kilka małych magazynów, badamy ich wpływ na możliwość stabilizacji sieci, pracujemy nad buforem wodorowym, który ma zbierać nadwyżkę energii z OZE, i poprzez ogniwa wodorowe energia będzie uwalniana wtedy, kiedy będzie potrzeba – powiedział Wojciech Drożdż, wiceprezes Enea Operator.
– Dla przemysłu paliwowego wodór jest naturalnym kierunkiem. W tym roku będziemy mieli pierwszy polski hub wodorowy w biorafinerii w Trzebini, budujemy tam również laboratorium. Koncentrujemy się na zasilaniu transportu ciężkiego, przede wszystkim autobusów miejskich. Pierwszy przetarg na budowę stacji w Poznaniu i Katowicach jest w zaawansowanym stadium. Zasięg takich pojazdów jest wystarczający, by jeździły one cały dzień. Ważne są tu jednak kompetencje, mówimy tu o bezpieczeństwie procesowym, rozwiązaniach technologicznych. Posiadamy w PKN Orlen te kompetencje, od kilkudziesięciu lat wykorzystujemy wodór w naszych procesach. Daje to nam przewagę konkurencyjną, by realizować ambitne projekty – powiedział Grzegorz Jóźwiak z Biura Wdrażania Paliw Alternatywnych w PKN Orlen.