Niemcy mogłyby teoretycznie opóźnić budowę elektrowni jądrowej w Polsce, ale kryzys energetyczny i współpraca Warszawy z Paryżem mogą sprawić, że być może zastanowią się nad restartem atomu u siebie. To teoretycznie dobry temat dla Trójkąta Weimarskiego – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Atom na kryzys energetyczny
Zwolennicy energetyki jądrowej odnieśli sukces. Komisja Europejska uznała, że atom jest jednym z narzędzi walki z kryzysem energetycznym po szczycie nadzwyczajnym Rady Unii Europejskiej, sygnalizując gotowość do wpisania go do tak zwanej taksonomii, czyli regulacji opisujących jakie inwestycje zasługują na finansowanie banków. Liczą na nie kraje pragnące wybudować nowe reaktory w Europie Środkowo-Wschodniej jak Polska oraz państwa posiadające firmy z technologią jądrową jak Francja. To przegrania przeciwników atomu w Austrii oraz Niemczech pomimo inicjatywy niemieckiego resortu środowiska, który ogłosił postulat denuklearyzacji Europy w obliczu kampanii wyborczej.
Jednak niemiecki Die Welt pisze o tym, że kanclerz Niemiec Angela Merkel może ustąpić lobby jądrowemu, na czele którego stanął prezydent Francji Emmanuel Macron. Nie każdy pamięta, że we własnej kampanii wyborczej opowiadał się za energetyka odnawialną oraz stopniowym odejściem od atomu we Francji na wzór Niemiec, które chcą wyłączyć wszystkie reaktory do 2022 roku. Wygląda jednak na to, że długofalowe interesy z zakresu polityki zagranicznej oraz bezpieczeństwa pamiętające czasy generała Charlesa de Gaulle’a oraz gospodarcze przeważyły. Prezydent Macron jest dziś orędownikiem atomu. Die Welt podaje, że EDF ma przedstawić niebawem plan budowy kolejnych sześciu reaktorów jądrowych we Francji w nadchodzących tygodniach.
Francja a Program Polskiej Energetyki Jądrowej
Polska może skorzystać na tym trendzie niezależnie od losu przetargu technologicznego zapowiadanego na 2022 rok. Polacy i Francuzi współpracują na rzecz ochrony energetyki jądrowej w Unii Europejskiej, a mogą zaindukować renuklearyzację, nawet w Niemczech, ze względu na kryzys energetyczny, który każe szukać jakichkolwiek mocy wytwórczych do usunięcia groźby niedoborów. Atom jest rozwiązaniem mniej kontrowersyjnym niż emisyjny węgiel, do którego wracają Niemcy pragnące się denuklearyzować. – Rozmowy dotyczyły m.in. partnerstwa strategicznego w sprawach energetyki i przełamywania podziałów w Unii Europejskiej w kontekście zbliżającej się prezydencji francuskiej – poinformował Szef Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch po wizycie Prezydenta RP w Paryżu. Impas w Radzie Unii Europejskiej sprawił, że decyzja o wpisaniu atomu (i gazu ważnego także dla Polski) do taksonomii unijnej zapadnie dopiero ósmego grudnia, tuż przed rozpoczęciem się wspomnianej prezydencji francuskiej.
Zbliżenie Polski oraz Francji w sprawie atomu pozwala spekulować na temat zaangażowania EDF w Program Polskiej Energetyki Jądrowej. Polacy sygnalizowali do tej pory, że czekają z wyborem partnera technologicznego na 2022 rok, kiedy Amerykanie przedstawią swoją ofertę uwzględniającą wsparcie finansowe rządu amerykańskiego. Francuzi nie oferowali dotąd takiego wsparcia, więc jeśli prezydent Andrzej Duda po spotkaniu premiera Mateusza Morawieckiego z francuskim EDF kontynuował wątek udziału tej firmy, przełomem byłoby właśnie zaangażowanie tego typu. Niezależnie od rozstrzygnięcia w tej sprawie firmy francuskie mogą zarobić na polskim atomie na innych odcinkach, na przykład przy utylizacji odpadów jądrowych, o czym pisałem w przeszłości w BiznesAlert.pl.
Niemiecki Die Welt sugeruje, że Macron może przekonać kanclerz Merkel do renuklearyzacji Europy. – Gaz zamiast atomu zwiększa zależność Niemiec od partnerów zagranicznych przyznaje Axel Bojanowski na łamach Die Welt. Chodzi oczywiście o Rosję. Jeżeli transformacja energetyczna ku neutralności klimatycznej w Europie będzie prowadzona na gazie, może się okazać, że będzie to w większości surowiec rosyjski rodzący ryzyko polityczne widoczne doskonale na przykładzie kolejnego kryzysu gazowego, tym razem w Mołdawii. W przyszłości niesławny Nord Stream 2 mógłby zastąpić gaz wodorem i przedłużyć zależność kontynentu od Rosji.
Denuklearyzacja czy renuklearyzacja?
Jeżeli Niemcy nie porzucą polityki denuklearyzacji, to być może chociaż pozwolą się nuklearyzować sąsiadom. Wiceprezes Polskich Elektrowni Jądrowych mówił na łamach BiznesAlert.pl o konsultacjach decyzji środowiskowej w przypadku polskiego atomu, która będzie także konieczna przy nowych reaktorach we Francji. Być może Paryż i Warszawa pracują tak blisko w celu ochrony nowych reaktorów przed inicjatywą denuklearyzacji, by sprawić, że Niemcy zaproszone do konsultacji nie opóźnią budowy tych jednostek. Konsultacje z przeszłości uwzględniały udział Berlina i wówczas nie opóźnił on procesu. Nie wiadomo jednak jak będzie tym razem, skoro w koalicji rządowej mogą znaleźć się antynuklearni Zieloni i prorosyjscy socjaliści. Teoretycznie może być to kluczowy temat pozwalający reanimować format Trójkąta Weimarskiego, czyli regularnych konsultacji Polski, Francji oraz Niemiec.
Jakóbik: Niemcy mogą uderzyć w atom w Polsce, więc nie warto spierać się z Francją