EnergetykaGaz.

Jakóbik: Dlaczego nie warto przedłużać kontraktu jamalskiego (FELIETON)

fot. Gazprom

PGNiG ogłosi w tym roku decyzję o przyszłości kontraktu jamalskiego. Dlaczego nie warto go przedłużać? – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Wiceprezes PGNiG Maciej Woźniak powiedział, że w tym roku musi zapaść decyzja o przyszłości kontraktu jamalskiego. Zdradził, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami firma przedstawi swą decyzję „ze wskazaniem” na nieprzedłużanie kontraktu.

Nie ma powrotu do przeszłości. Można wyobrazić sobie scenariusz, w którym Rosjanie będą chcieli zatrzymać udział na polskim rynku gazu, gdzie ślą około 8 mld m sześc. gazu ziemnego rocznie, kusząc PGNiG ofertą rabatu w ramach kontraktu jamalskiego. Byłby to ruch analogiczny do wykonanego na Ukrainie, gdzie kuszą Naftogaz perspektywą obniżek, które z zadowoleniem przyjąłby elektorat doświadczony podwyżkami cen gazu w wyniku reformy w zgodzie z przepisami europejskimi.

W ofercie jest jednak ukryty haczyk. Ukraińcy musieliby negocjować bez udziału Komisji Europejskiej przedłużenie istniejącego kontraktu, który nie byłby zgodny z przepisami unijnymi, a zatem nie zawierałby przepisów chroniących przed nadużyciami Gazpromu i utrzymałby kontrowersyjne klauzule o zakazie reeksportu (destination clause) czy z minimalnym wolumenem obowiązkowym (take or pay).To samo spotkałoby prawdopodobnie Polaków, którzy w zamian za niższą cenę gazu otrzymaliby szereg innych zapisów z poprzedniej epoki, które znajdują się w kontrakcie jamalskim. Chociaż oferta kusiłaby wyborców i mogłaby się pojawić na przykład przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku, to warto poskromić apetyt.

Nie oznacza to jednak, że gaz rosyjski nie będzie docierał do Polski po zakończeniu kontraktu jamalskiego wygasającego w 2022 roku. Istnieje możliwość zawarcia nowej umowy, już na innych warunkach, które byłyby prawdopodobnie lepsze, a kontrakt mógłby zostać dostosowany do przepisów europejskich. O ile będzie taka potrzeba. PGNiG zamierza minimalizować zakupy z Rosji do 2022 roku, a potem być może nawet zastąpić je importem z innych kierunków: z Norwegii, USA i innych. Wolność wyboru usankcjonowana przez infrastrukturę – gazoport i Baltic Pipe – pozwoli sięgnąć po najlepszą ofertę.

PGNiG ogłosi decyzję o przyszłości kontraktu jamalskiego w tym roku


Powiązane artykuły

Dwa miliardy na polski pływający gazoport

BGK podpisał umowę z Gaz-Systemem na pożyczkę w wysokości ponad dwóch miliardów złotych, celem sfinansowania budowy części lądowej FSRU. Inwestycja...

Szwajcarzy nadal nie wiedzą ile zapłacą za unijny prąd

Po publikacji szkicu umowy na temat wymiany energii elektrycznej między Szwajcarią a UE w piątek 13 czerwca szwajcarskie społeczeństwo ma...

Rz: Zbyt dużo OZE w systemie. Mogą ucierpieć firmy

Według Rzeczpospolitej w przeciągu pięć lat w Polsce będzie zbyt dużo OZE, przez co planowane inwestycje będą nieopłacalne a część...

Udostępnij:

Facebook X X X