icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: UOKiK kontra Gazprom i kartel gazowy

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczyna postępowanie przeciw Gazpromowi i pięciu międzynarodowym podmiotom odpowiedzialnym za finansowanie gazociągu Nord Stream 2. Grozi karami finansowymi i blokadą finansowania Nord Stream 2 – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Według Urzędu konsorcjum faktycznie działa, chociaż decyzja Urzędu z sierpnia 2016 roku wykluczyła możliwość stworzenia konsorcjum na rzecz realizacji kontrowersyjnego projektu gazociągu z Rosji do Niemiec z udziałem spółek zachodnioeuropejskich: Engie, Shell, OMV, Uniper i Wintershall.

Spółki współpracują z Nord Stream 2 AG, który należy w 100 procentach do Gazpromu. – Spółki zdecydowały się na finansowanie tego projektu. Może to oznaczać złamanie prawa antymonopolowego i dlatego stawiamy zarzuty Gazpromowi oraz pięciu innym podmiotom – wyjaśnił prezes UOKiK, Marek Niechciał. Urząd twierdzi, że niedoszli konsorcjanci mogą działać w celu obejścia braku zgody na utworzenie spółki finansującej budowę gazociągu.

Tezę o powstaniu takiego kartelu gazowego sformułowałem w lipcu 2016 roku. Zmowa Gazpromu ze spółkami finansującymi Nord Stream 2 może doprowadzić do utrzymania dominacji rosyjskiego dostawcy pomimo obowiązywania prawa antymonopolowego. Działania UOKiK mogą doprowadzić do weryfikacji tego ryzyka.

UOKiK podał, że za naruszenie zakazu koncentracji bez zgody prezesa urzędu grozi kara do 10 procent obrotu. W razie braku możliwości przywrócenia konkurencji na rynku prezes może nawet domagać się zbycia całości lub części majątku przedsiębiorcy, udziałów, akcji zapewniających kontrolę nad przedsiębiorcą, a także rozwiązanie spółki, nad którą przedsiębiorcy sprawują wspólną kontrolę.

Prezes UOKiK rozpoczął wystąpienie od przypomnienia świąt Unii Europejskiej z 1 maja i rosyjskiego Dnia Zwycięstwa z 9 maja. Być może chciał w ten sposób zasugerować, czyim zwycięstwem i porażką byłoby dojście Nord Stream 2 do skutku. – Nasze postępowanie z 2015-16 roku wykazało, że budowa Nord Stream 2 będzie służyła wzmocnieniu monopolu Gazpromu w naszej części Europy. Ta inwestycja zagraża konkurencji – powiedział Marek Niechciał.

Według prezesa Niechciała jego urząd mógłby nawet zablokować finansowanie Nord Stream 2 za pośrednictwem spółek europejskich w nie zaangażowanych. Z dokumentów pozyskanych od spółek ma wynikać, że zamiast konsorcjum z udziałem firm europejskich działa spółka należąca w stu procentach do Gazpromu wspierana finansowo przez te spółki, czyli – jak ocenił Niechciał – „pseudo joint venture”.

UOKiK twierdzi, że jego jurysdykcja obowiązuje wszystkie podmioty, bo składając w przeszłości wniosek o koncentrację ją uznały. Podobne postępowanie miał prowadzić niemiecki odpowiednik naszego Urzędu w sprawie Facebooka. Podział kompetencji z Komisją Europejską jest jasny. Jeżeli koncentracja ma wymiar wspólnotowy, to decyduje Komisja, ale w innym wypadku decydują organy krajowe. Tak ma być w przypadku sporu o konsorcjum Nord Stream 2.

Pozwane spółki mają 21 dni na odpowiedź.

Jakóbik: Kartel gazowy. Jak Nord Stream 2 może zająć rynek Europy Środkowo-Wschodniej

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczyna postępowanie przeciw Gazpromowi i pięciu międzynarodowym podmiotom odpowiedzialnym za finansowanie gazociągu Nord Stream 2. Grozi karami finansowymi i blokadą finansowania Nord Stream 2 – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Według Urzędu konsorcjum faktycznie działa, chociaż decyzja Urzędu z sierpnia 2016 roku wykluczyła możliwość stworzenia konsorcjum na rzecz realizacji kontrowersyjnego projektu gazociągu z Rosji do Niemiec z udziałem spółek zachodnioeuropejskich: Engie, Shell, OMV, Uniper i Wintershall.

Spółki współpracują z Nord Stream 2 AG, który należy w 100 procentach do Gazpromu. – Spółki zdecydowały się na finansowanie tego projektu. Może to oznaczać złamanie prawa antymonopolowego i dlatego stawiamy zarzuty Gazpromowi oraz pięciu innym podmiotom – wyjaśnił prezes UOKiK, Marek Niechciał. Urząd twierdzi, że niedoszli konsorcjanci mogą działać w celu obejścia braku zgody na utworzenie spółki finansującej budowę gazociągu.

Tezę o powstaniu takiego kartelu gazowego sformułowałem w lipcu 2016 roku. Zmowa Gazpromu ze spółkami finansującymi Nord Stream 2 może doprowadzić do utrzymania dominacji rosyjskiego dostawcy pomimo obowiązywania prawa antymonopolowego. Działania UOKiK mogą doprowadzić do weryfikacji tego ryzyka.

UOKiK podał, że za naruszenie zakazu koncentracji bez zgody prezesa urzędu grozi kara do 10 procent obrotu. W razie braku możliwości przywrócenia konkurencji na rynku prezes może nawet domagać się zbycia całości lub części majątku przedsiębiorcy, udziałów, akcji zapewniających kontrolę nad przedsiębiorcą, a także rozwiązanie spółki, nad którą przedsiębiorcy sprawują wspólną kontrolę.

Prezes UOKiK rozpoczął wystąpienie od przypomnienia świąt Unii Europejskiej z 1 maja i rosyjskiego Dnia Zwycięstwa z 9 maja. Być może chciał w ten sposób zasugerować, czyim zwycięstwem i porażką byłoby dojście Nord Stream 2 do skutku. – Nasze postępowanie z 2015-16 roku wykazało, że budowa Nord Stream 2 będzie służyła wzmocnieniu monopolu Gazpromu w naszej części Europy. Ta inwestycja zagraża konkurencji – powiedział Marek Niechciał.

Według prezesa Niechciała jego urząd mógłby nawet zablokować finansowanie Nord Stream 2 za pośrednictwem spółek europejskich w nie zaangażowanych. Z dokumentów pozyskanych od spółek ma wynikać, że zamiast konsorcjum z udziałem firm europejskich działa spółka należąca w stu procentach do Gazpromu wspierana finansowo przez te spółki, czyli – jak ocenił Niechciał – „pseudo joint venture”.

UOKiK twierdzi, że jego jurysdykcja obowiązuje wszystkie podmioty, bo składając w przeszłości wniosek o koncentrację ją uznały. Podobne postępowanie miał prowadzić niemiecki odpowiednik naszego Urzędu w sprawie Facebooka. Podział kompetencji z Komisją Europejską jest jasny. Jeżeli koncentracja ma wymiar wspólnotowy, to decyduje Komisja, ale w innym wypadku decydują organy krajowe. Tak ma być w przypadku sporu o konsorcjum Nord Stream 2.

Pozwane spółki mają 21 dni na odpowiedź.

Jakóbik: Kartel gazowy. Jak Nord Stream 2 może zająć rynek Europy Środkowo-Wschodniej

Najnowsze artykuły