icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Putin ratuje reżim w Wenezueli

– Kryzys taniej ropy w Wenezueli coraz bardziej doskwiera tamtejszej gospodarce, ale nadal nie doprowadził do zmiany władzy. Prezydenci Rosji i Wenezueli rozmawiali o pogłębieniu współpracy w sektorze energetycznym i paliwowym. Rozmowa telefoniczna w tej sprawie odbyła się z inicjatywy wenezuelskiej. Jednym z tematów był kryzys cen ropy naftowej drenujący budżet południowoamerykańskiego kraju – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Kryzys cen ropy przekłada się na kryzys budżetowy i polityczny w Wenezueli. W rozmowie z Władimirem Putinem prezydent Nicolas Maduro mówił o kontraktach korzystnych dla obu stron.

Według źródła Reutersa w nadchodzących latach Rosnieft i Łukoil mają dostarczyć PDVSA do 12,5 mln baryłek produktów naftowych. Są one potrzebne do przerobu ciężkiej ropy z Wenezueli. Paliwo ma zostać dostarczone w okresie od lipca do grudnia 2017 roku. Jeżeli potwierdzą się informacje Reutersa, rosyjskie spółki zaangażują się w wysoce ryzykowne przedsięwzięcie. Jednak dzięki temu Kreml będzie mógł wesprzeć swego sojusznika politycznego w Caracas.

Rosnieft rozwija zaangażowanie w Wenezueli. Razem z PDVSA ma zainwestować do 16 mln dolarów w spółkę Petroforsven, która będzie operować na roponośnym Pasie Orinoko. Pod koniec 2016 roku spółki podpisały umowę o dostawie wiertni. Wsparcie finansowe i technologiczne pozwoli Wenezuelczykom wydobywać ropę pomimo narastających problemów.

Kryzys taniej ropy

PDVSA nie jest w stanie samodzielnie zapewnić sobie produktów naftowych ze względu na kryzys w firmie. Z tego względu musi je kupić na rynku. Rafinerie wenezuelskie przetwarzają surowiec na rekordowo niskim poziomie. W kraju brakuje paliwa. Sytuację pogorszył pożar w rafinerii Puerto La Cruz z października 2016 roku. Jej przepustowość jest wykorzystywana dotąd jedynie w 16 procentach.

Wenezuela liczy na to, że jej sektor naftowy, którego rentowność jest możliwa według szacunków przy cenie ropy powyżej 100 dolarów za baryłkę, podniesie się wraz ze wzrostem wartości ropy do 60-70 dolarów. Ma to być skutkiem porozumienia naftowego OPEC z jedenastoma producentami, w tym z Rosją. Jednak ropa utrzymuje się obecnie poniżej 50 dolarów za baryłkę i to pomimo przedłużenia obowiązującego od stycznia tego roku układu do marca 2018 roku.

Na krawędzi bankructwa

Źródło Reutersa nie podaje w jaki sposób Caracas zamierza opłacić dostawy z Rosji. W przeszłości PDVSA spóźniała się z opłatami oraz dostawami surowca ze względu na wewnętrzny kryzys. Firma znajduje się na krawędzi bankructwa.

W 2016 roku nie opłaciła na czas obligacji, które miały zapewnić środki na jej przetrwanie. Rating długu to CCC. Spłata powiodła się dopiero w kwietniu 2017 roku. Sygnał został odczytany pozytywnie przez rynek. Alternatywa było ogłoszenie upadłości PDVSA. Spłata była możliwa dzięki sięgnięciu po rezerwy Wenezueli, które spadły z 16 do 10 mln dolarów. W przyszłości będzie trudno oprzeć spłatę długu o to źródło. Następnym testem będzie kolejna transza spłaty zaplanowana na październik-listopad 2017 roku.

Inwestorzy liczą na to, że w wyborach zaplanowanych na 2018 roku urząd straci socjalista Maduro, a do władzy dojdą bardziej rynkowe, nastawione na uzdrowienie sytuacji, siły opozycyjne, dominujące już w Kongresie.

Korupcja

Sektor naftowy Wenezueli jest niewydolny między innymi z powodu korupcji. Prokuratura generalna Wenezueli zamierza postawić zarzuty wysokiemu menadżerowi spółki PDVSA w związku z wprowadzeniem prawa antykorupcyjnego. Sprawa dotyczy zawyżania cen i nieprawidłowego zakupu samochodów służbowych. Są dowody na to, że Orlando Chacin sterował przetargami na pojazdy, a potem nadpłacił za nie w zagranicznej walucie zamiast w krajowej, co przewidziano w kontrakcie.

Przeciwko działaniom prokuratury występuje rząd prezydenta Nicolasa Maduro. Prokurator generalna oskarżyła go o łamanie praw człowieka i erozję demokracji w Wenezueli.

To nie pierwsza afera korupcyjna w PDVSA. W zeszłym roku kongres z większością posłów opozycyjnych poinformował, że spółka straciła około 11 mld dolarów w okresie od 2004 do 2014 roku pod zarządem Rafaela Ramireza.

Zmiana reżimu nie przez ropę

Sytuację zaogniają niepokoje społeczne wywołane polityką rządu. Odbywają się regularne marsze opozycji. Obywatele protestują przeciwko ingerencji polityków w pracę Sądu Najwyższego. Pracę straciło kilku sędziów uważanych za krytyków rządu. W dławieniu protestów z 19 kwietnia wykorzystano gaz łzawiący i inne środki. Aresztowano 291 ludzi. W przekonaniu opozycji kryzys branży naftowej nie sprowokuje zmiany władzy w Caracas. Powodem może być brutalność reżimu w stosunku do opozycji albo zewnętrzne czynniki polityczne.

Wojciech Jakóbik

– Kryzys taniej ropy w Wenezueli coraz bardziej doskwiera tamtejszej gospodarce, ale nadal nie doprowadził do zmiany władzy. Prezydenci Rosji i Wenezueli rozmawiali o pogłębieniu współpracy w sektorze energetycznym i paliwowym. Rozmowa telefoniczna w tej sprawie odbyła się z inicjatywy wenezuelskiej. Jednym z tematów był kryzys cen ropy naftowej drenujący budżet południowoamerykańskiego kraju – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Kryzys cen ropy przekłada się na kryzys budżetowy i polityczny w Wenezueli. W rozmowie z Władimirem Putinem prezydent Nicolas Maduro mówił o kontraktach korzystnych dla obu stron.

Według źródła Reutersa w nadchodzących latach Rosnieft i Łukoil mają dostarczyć PDVSA do 12,5 mln baryłek produktów naftowych. Są one potrzebne do przerobu ciężkiej ropy z Wenezueli. Paliwo ma zostać dostarczone w okresie od lipca do grudnia 2017 roku. Jeżeli potwierdzą się informacje Reutersa, rosyjskie spółki zaangażują się w wysoce ryzykowne przedsięwzięcie. Jednak dzięki temu Kreml będzie mógł wesprzeć swego sojusznika politycznego w Caracas.

Rosnieft rozwija zaangażowanie w Wenezueli. Razem z PDVSA ma zainwestować do 16 mln dolarów w spółkę Petroforsven, która będzie operować na roponośnym Pasie Orinoko. Pod koniec 2016 roku spółki podpisały umowę o dostawie wiertni. Wsparcie finansowe i technologiczne pozwoli Wenezuelczykom wydobywać ropę pomimo narastających problemów.

Kryzys taniej ropy

PDVSA nie jest w stanie samodzielnie zapewnić sobie produktów naftowych ze względu na kryzys w firmie. Z tego względu musi je kupić na rynku. Rafinerie wenezuelskie przetwarzają surowiec na rekordowo niskim poziomie. W kraju brakuje paliwa. Sytuację pogorszył pożar w rafinerii Puerto La Cruz z października 2016 roku. Jej przepustowość jest wykorzystywana dotąd jedynie w 16 procentach.

Wenezuela liczy na to, że jej sektor naftowy, którego rentowność jest możliwa według szacunków przy cenie ropy powyżej 100 dolarów za baryłkę, podniesie się wraz ze wzrostem wartości ropy do 60-70 dolarów. Ma to być skutkiem porozumienia naftowego OPEC z jedenastoma producentami, w tym z Rosją. Jednak ropa utrzymuje się obecnie poniżej 50 dolarów za baryłkę i to pomimo przedłużenia obowiązującego od stycznia tego roku układu do marca 2018 roku.

Na krawędzi bankructwa

Źródło Reutersa nie podaje w jaki sposób Caracas zamierza opłacić dostawy z Rosji. W przeszłości PDVSA spóźniała się z opłatami oraz dostawami surowca ze względu na wewnętrzny kryzys. Firma znajduje się na krawędzi bankructwa.

W 2016 roku nie opłaciła na czas obligacji, które miały zapewnić środki na jej przetrwanie. Rating długu to CCC. Spłata powiodła się dopiero w kwietniu 2017 roku. Sygnał został odczytany pozytywnie przez rynek. Alternatywa było ogłoszenie upadłości PDVSA. Spłata była możliwa dzięki sięgnięciu po rezerwy Wenezueli, które spadły z 16 do 10 mln dolarów. W przyszłości będzie trudno oprzeć spłatę długu o to źródło. Następnym testem będzie kolejna transza spłaty zaplanowana na październik-listopad 2017 roku.

Inwestorzy liczą na to, że w wyborach zaplanowanych na 2018 roku urząd straci socjalista Maduro, a do władzy dojdą bardziej rynkowe, nastawione na uzdrowienie sytuacji, siły opozycyjne, dominujące już w Kongresie.

Korupcja

Sektor naftowy Wenezueli jest niewydolny między innymi z powodu korupcji. Prokuratura generalna Wenezueli zamierza postawić zarzuty wysokiemu menadżerowi spółki PDVSA w związku z wprowadzeniem prawa antykorupcyjnego. Sprawa dotyczy zawyżania cen i nieprawidłowego zakupu samochodów służbowych. Są dowody na to, że Orlando Chacin sterował przetargami na pojazdy, a potem nadpłacił za nie w zagranicznej walucie zamiast w krajowej, co przewidziano w kontrakcie.

Przeciwko działaniom prokuratury występuje rząd prezydenta Nicolasa Maduro. Prokurator generalna oskarżyła go o łamanie praw człowieka i erozję demokracji w Wenezueli.

To nie pierwsza afera korupcyjna w PDVSA. W zeszłym roku kongres z większością posłów opozycyjnych poinformował, że spółka straciła około 11 mld dolarów w okresie od 2004 do 2014 roku pod zarządem Rafaela Ramireza.

Zmiana reżimu nie przez ropę

Sytuację zaogniają niepokoje społeczne wywołane polityką rządu. Odbywają się regularne marsze opozycji. Obywatele protestują przeciwko ingerencji polityków w pracę Sądu Najwyższego. Pracę straciło kilku sędziów uważanych za krytyków rządu. W dławieniu protestów z 19 kwietnia wykorzystano gaz łzawiący i inne środki. Aresztowano 291 ludzi. W przekonaniu opozycji kryzys branży naftowej nie sprowokuje zmiany władzy w Caracas. Powodem może być brutalność reżimu w stosunku do opozycji albo zewnętrzne czynniki polityczne.

Wojciech Jakóbik

Najnowsze artykuły