KOMENTARZ
Wojciech Jakóbik,
Redaktor naczelny BiznesAlert.pl
Piotr Maciążek poruszył ważny temat rosnącej konkurencji na rosyjskim rynku gazowym. Redaktor słusznie ocenia, że może się ona stać narzędziem polityki energetycznej Rosji. W kontekście wniosków dla Polski należy rozpatrzyć dwa scenariusze, będące przyczynkiem do dalszej analizy.
Scenariusz A: Gaz z Rosji to biznes. Koniec ery Gazpromu
Spór między Gazpromem, Rosnieftem i Novatekiem to rzeczywista walka o wielki tort rosyjskiego rynku gazowego między oligarchami. Słabe wyniki starego monopolisty prowokują nowych graczy do rzucenia mu wyzwania. Walka wymyka się spod kontroli Kremla i wzmaga konkurencję. Firmy walczą o klientów i oferują coraz lepsze warunki.
Jest to scenariusz korzystny z punktu widzenia Polski, ponieważ należy się w jego świetle spodziewać, że po wejściu Novateku na rynek LNG, zacznie on konkurować o klientów Gazpromu w basenie bałtyckim. Dostawy skroplonego gazu z różnych kierunków, w tym także świadczonych przez Novatek, będą dźwignią nacisku w rozmowach z Gazpromem na temat warunków dostaw gazu drogą lądową. Zwiększanie przepustowości terminala w Świnoujściu pozwoli na stopniowe zmniejszanie wolumenu tych dostaw. W odleglejszym terminie w grę wchodzi osobna umowa gazowa z Novatekiem. Uzależnienie od dostaw z Gazpromu maleje, a jego rywal staje się alternatywnym, bardziej elastycznym partnerem Polaków.
Scenariusz B: Gaz z Rosji to polityka. Rosnieft i Novatek to koncesjonowana opozycja
Rywalizacja między Gazpromem, Rosnieftem i Novatekiem jest wyreżyserowana. Rosja przekształca swój sektor gazowy, zmniejszając rolę Gazpromu, aby dostosować się do nowych realiów. Zmianom towarzyszy odpowiednia polityka podatkowa i korzystne rozwiązania prawne, wspomagające dostosowanie rosyjskiego sektora do wyzwań czasu łupkowej rewolucji oraz konsekwentnej implementacji prawa antymonopolowego na terenie Unii Europejskiej. Docelowo Gazprom staje się głównie operatorem rosyjskich gazociągów na terenie UE, a surowcem handlują Novatek i Rosnieft. W ten sposób Rosjanie nadal dominują w europejskim sektorze gazowym, ale korzystając ze zdywersyfikowanych narzędzi, nie mają już problemów z ograniczeniami narzuconymi przez Brukselę jak dostęp do rur dla każdego oraz rozdział właścicielski. Polityka energetyczna nadal powstaje na Kremlu i koordynuje działanie Gazpromu, Novateku i Rosnieftu. Firmy dzielą się klientami oraz regionami w zależności od warunków.
Jest to scenariusz niekorzystny dla Polski. W jego świetle wejście Novateku na polski rynek LNG niczego nie zmienia. Nie staje się on elastycznym partnerem alternatywnym dla Gazpromu, ponieważ prowadzi politykę umów gazowych w porozumieniu z konkurentami pod patronatem Kremla. Jest kolejnym narzędziem realizacji polityki energetycznej Rosji w regionie. Ponadto, monopolu Rosjan nie ogranicza już prawo antymonopolowe Unii Europejskiej, ponieważ ci się do niego adaptują. Polska musi kontynuować program dywersyfikacji źródeł dostaw, ponieważ dostawy z Rosji alternatywne do tych świadczonych przez Gazprom nie wpływają na poprawę jej bezpieczeństwa.
Podsumowanie
W moim przekonaniu scenariusz B jest bardziej prawdopodobny. Świadczy o tym przyzwolenie Moskwy na zmiany na rynku gazu oraz projektowane zmiany podatkowe na korzyść nowych graczy. Zgoda Moskwy na złamanie monopolu Gazpromu na eksport surowca poza granice kraju będzie ostatecznym dowodem. Dlatego Polska nie powinna przywiązywać dużej wagi do tego, jaka firma będzie reprezentować interes Moskwy w rozmowie na temat nowej umowy gazowej. Zgodnie z mottem business as usual powinna kontynuować wysiłek na rzecz zmniejszenia zależności od dostaw z Rosji i poprawy pozycji negocjacyjnej przed zbliżającymi się rozmowami o nowej umowie gazowej. W rozmowach z Rosjanami istotne powinny być dwa wskaźniki – wolumen i cena gazu. Nazwa firmy oferującej dostawy jest drugorzędna.