Jakóbik: Warto się przystosować do transformacji energetycznej i na niej zarobić

23 czerwca 2021, 07:15 Energetyka

– Rząd chce prowadzić dialog, z sektorem górniczym ma już umowę społeczną, teraz słyszymy o kolejnej. To jest okup za to że transformacja energetyczna w Polsce z powodów technologicznych musi się odbyć i odbędzie się w sposób spokojny i stabilny społecznie. Czyli w taki, który nikogo nie pozostawi za burtą, aby związkowcy, którzy obawiają się o swoją przyszłość wiedzieli, co będzie ich czekało w gospodarce polskiej, kiedy miejsca pracy związane z wydobyciem węgla będą nieuchronnie znikać – powiedział redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik w rozmowie z Polsat News o przyszłości polskiej energetyki i górnictwa.

Fot. Gabriela Cydejko
Fot. Gabriela Cydejko

Polska a transformacja energetyczna

Na pytanie o co chodzi Czechom w kontekście sporu o działanie Kopalni Turów Wojciech Jakóbik odpowiedział, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie wydał wyroku w tej sprawie, a jedynie środek zapobiegawczy na wypadek gdyby Czesi mieli rację w tym, że ich wody są zanieczyszczane przez kopalnię w Turowie. – To jeszcze nie jest rozstrzygnięte, środek zapobiegawczy ma być zabezpieczeniem, które sprawi, że gdyby Czesi mieli rację, to nie będzie szkód środowiskowych. Środek jest najbardziej radykalny z możliwych i można się spierać, czy to właściwa decyzja, ale to nie tak, że Trybunał zamyka kopalnie, że teraz związkowcy powinni krzyczeń do Komisji Europejskiej ”łapy precz”, bo Komisja Europejska będzie finansowała razem z budżetem Polski zmiany w tamtych regionach i będzie dawała alternatywę dla ludzi, którzy nie będą do końca świata pracować w górnictwie. Największy błąd w tej dyskusji polega na tym, że ktoś obiecał górnikom status quo i to, że będzie można go utrzymać 200 lat. Nie ma takiej możliwości, transformacja energetyczna to obiektywna zmiana technologiczna, warto się do niej przystosować i później na niej zarobić.

Jakóbik potwierdza, że nie da się zamknąć kopalni Turów z dnia na dzień i wyrok TSUE jest kontrowersyjny oraz przyznaje, że sam go krytykuje. – Moim zdaniem można było lżej rozprawić się z tą sytuacją, natomiast odpowiedzią na to jest to, że wnioski strony czeskiej są składane ze względu na kampanię wyborczą w Czechach. Premier Czech ma interes w tym, by podbić stawkę, a tym samym wzrost w sondażach. Polacy zostali przyłapani na gorącym uczynku, bo spór dotyczy tego, że użyliśmy furtki prawnej, by przedłużyć koncesje na wydobycie węgla , która jest niezgodna z przepisami europejskimi. Potwierdza to już ministerstwo klimatu i środowiska przyznając niejako rację Czechom – powiedział.

Źródło: polsatnews.pl

Zyska: Należałoby się zastanowić nad wcześniejszym zakończeniem eksploatacji w Turowie