Japonia chce dać Afryce „bezpieczniejszą alternatywę” wobec Chin. Zaczyna od Kenii

4 maja 2023, 10:45 Alert

Premier Japonii Fumio Kishida odbył w środę wizytę w stolicy kraju, w Nairobi, podczas której spotkał się z prezydentem Williamem Ruto. Japonia może okazać się „bezpieczniejszą alternatywą” dla Afryki, gdyż jej zagraniczne projekty inwestycyjne nie wiążą się uzależnieniem gospodarczym na dekady, a japońskie firmy nie są zmuszane do ścisłej współpracy z własnym rządem. To aluzja do ekspansji gospodarczej Chin w Afryce.

Premier Kishida i prezydent Ruto zgodzili się na obustronne zacieśnienie współpracy w obszarach związanych z dekarbonizacją, rozwojem infrastruktury i wzmocnieniem więzi gospodarczych. Co więcej, przywódcy obu krajów potępili Rosję na inwazję na Ukrainę, jednocześnie potwierdzając znaczenie praworządności. Zgodzili się również na promowanie wolnego i otwartego Indo-Pacyfiku, poinformowało japońskie MSZ.

– Japonia będzie nadal współpracować z Kenią, zapewniając jej pomoc w rozwoju infrastruktury dla portu w Mombasie – powiedział Kishida.

Według japońskiego MSZ obaj przywódcy zgodzili się, że umożliwienie sprawiedliwego i przejrzystego rozwoju systemu finansowego jest ważne dla złagodzenia problemów z zadłużeniem Kenii.

Posunięcie to wynika z faktu, że Chiny dokonały „spirali zadłużenia” wobec kilku krajów afrykańskich, udzielając im dużych pożyczek na projekty inwestycyjne, które stały się trudne do spłaty, co w konsekwencji dało Pekinowi większy wpływ na wewnętrzne sprawy polityczne i gospodarcze krajów Afryki.

Środowa wizyta w Kenii była pierwszą wizytą japońskiego premiera od sierpnia 2016 roku. Podróż Kishidy do Kenii jest częścią jego czteroetapowej afrykańskiej trasy. Oprócz tego kanclerz Niemiec Olaf Scholz w tym tygodniu również zamierza złożyć wizytę w tym kraju.

Warto zwrócić uwagę, że na przestrzeni lat Chiny były głównym inwestorem w państwach Afryki. Chińskie firmy budują linie kolejowe, lotniska, porty i liczne zakłady produkcyjne, jednak ich działania spotkały się z krytyką państw Zachodu, gdyż państwa afrykańskie w zamian za inwestycje wpadają w ogromną zależność gospodarczą Pekinu i nie mając środków, muszą oddać prawa do swoich kopalń metali ziem rzadkich.

Japonia może okazać się „bezpieczniejszą alternatywą” dla Afryki, gdyż jej zagraniczne projekty inwestycyjne nie wiążą się uzależnieniem gospodarczym na dekady, a japońskie firmy nie są zmuszane do ścisłej współpracy z własnym rządem.  

Japan Today / Jacek Perzyński

Kołtuniak: Kolonializm po chińsku