Premier Japonii Fumio Kishida powiedział w środę, że Tokio nie planuje członkostwa w NATO, ale potwierdził plan otwarcia placówki w Tokio, będącej łącznikiem bezpieczeństwa z Sojuszem.
Japonia aktywnie rozbudowuje swoje siły zbrojne i zacieśnia współpracę wojskową z NATO w obliczu inwazji Rosji na Ukrainę oraz coraz bardziej agresywnych działań Chin w Cieśninie Tajwańskiej i w regionie Pacyfiku.
Decyzja Tokio nie spodobała się w Pekinie. W odpowiedzi rzecznik chińskiego MSZ Mao Ning nazwał posunięcie Japonii czymś, czego region Azji i Pacyfiku „nie przyjmuje z zadowoleniem”, mówiąc, że Tokio powinno być „szczególnie ostrożne w kwestii bezpieczeństwa militarnego”, biorąc pod uwagę „japońską historię agresji”.
Warto wspomnieć, że Japonia była gospodarzem szczytu G7 w Hiroszimie w zeszłym tygodniu, podczas którego zachodni przywódcy zgodzili się wspólnie przeciwdziałać zagrożeniu gospodarczemu i militarnemu ze strony Chin, a także potwierdzili znaczenie pokoju i stabilności w Cieśninie Tajwańskiej.
Co ważne, premier Kishida weźmie udział w szczycie NATO, który ma się odbyć na Litwie w lipcu, poinformowała w środę agencja informacyjna Kyodo, powołując się na urzędników japońskiego rządu.
Japan Today / Jacek Perzyński
G7 wzywa Chiny, by wywarły presję na Rosję w celu zakończenia inwazji na Ukrainę