Japońska gospodarka spada na czwarte miejsce na świecie

2 marca 2024, 06:45 Alert

W 2023 roku Japonia spadł na spadła na 4. miejsce w rankingu największych gospodarek świata, a jej miejsce zajęły Niemcy. Ekonomiści ostrzegają, że jeżeli władze w Tokio nie zmienią swojej polityki, Indie za dwa lata mogą zająć miejsce Japonii.

Tokio Fot. Freepik
Tokio Fot. Freepik

Należy zwrócić uwagę, że przez dekady Kraj Kwitnącej Wiśni był drugą największą gospodarka świata za Stanami Zjednoczonymi, z PKB wynoszącym 4,37 bln dolarów. Kraj ten jest też liderem w dziedzinie technologii, innowacji i branży motoryzacyjnej.

Z drugiej strony bolączką gospodarki kraju jest ogromny dług publiczny, sięgający w 2021 roku 260 procent PKB. Ponadto Japonia kilku dekad mierzy się ze spadkiem liczby ludności. Prognozy wskazują, że liczba ludności będzie nadal spadać, z obecnych 123 milionów do poziomu poniżej 100 mln w pierwszej połowie XXI wieku.

Tłuste lata

Przez większą część lat 50. i 60. XX wieku Produkt Krajowy Brutto kraju rósł o ok. 10 procent rocznie, a w drugiej połowie lat 70. o 4-5 procent. Tendencja ta utrzymywała się przez całe lata 80. W tym czasie pojawiały się głosy ekonomistów, że Kraj Kwitnącej Wiśni może wkrótce prześcignąć Stany Zjednoczone i stać się największą gospodarką świata.

Wydawało się, że w następnych latach władze w Tokio na tym kierunku czynią postępy. W drugiej połowie lat 80. ceny akcji na japońskich giełdach potroiły się, a ceny realnych aktywów wzrosły czterokrotnie. W 1988 roku PKB kraju wynosił 60 procent PKB Stanów Zjednoczonych, a przy populacji o połowę mniejszej w tamtym czasie PKB per capita był znacznie wyższy. W 1995 roku po ostrej aprecjacji jena gospodarka Japonii była około trzech czwartych w wielkości gospodarki amerykańskiej.

Nastąpiło twarde lądowanie

Okazało się, że to był szczyt w rozwoju kraju. Wkrótce gospodarkę ogarnęła trwająca od kilkudziesięciu lat stagnacja i deflacja. W latach 1995–2010 Japonia odnotowała permanentny ujemny wzrost gospodarczy. Tymczasem gospodarka Stanów Zjednoczonych rosła o około 2 procent rocznie, a Chiny rok po roku notowały dwucyfrowy wzrost.

Obecnie PKB Kraju Kwitnącej Wiśni wynosi zaledwie 15,4 procent PKB Stanów Zjednoczonych, a od 2010 roku Chiny stały się 2. największą gospodarką świata, a Japonia spadła na 3. miejsce.

Japończycy bez reakcji

Mogłoby się wydawać, że informacja wywoła szok i niedowierzania w japońskim społeczeństwie, jednak okazuje się, że najnowsze doniesienia gospodarcze nie wywołały fali gniewu.

Po raz kolejny reakcja opinii publicznej na wiadomość o pogarszającej się pozycji Japonii na świecie sprowadziła się do wzruszenia ramionami. Nigdzie nie widać takiego konstruktywnego gniewu, który mógłby pobudzić rząd do bardziej dynamicznych reform.

Trzeba zacząć działać

Japońscy ekonomiści zwracają uwagę, że lista środków niezbędnych do ożywienia japońskiej gospodarki jest równie dobrze znana jak  i długa. Na przykład władze w Tokio i bank centralny muszą poczynić większe starania, aby zachęcić ludzi do inwestowania swoich oszczędności w akcji lub obligacje.

Ponadto eksperci podkreślają, że zwiększenie produktywności jest pilnie potrzebne w każdym sektorze. Jest to imperatyw, do którego należy dążyć poprzez pilną potrzebę przyśpieszenia cyfryzacji, biorąc pod uwagę zmniejszającą się liczbę ludności.

Należy zwrócić uwagę, że od wielu lat kraj uchodzi za najszybciej starzejące się społeczeństwo na świecie. Jest to bardzo groźny scenariusz, gdyż pozbawia to kraju siły napędowej, jakim jest rosnąca populacja, a nieustannie rosnąca liczba seniorów i mała ilość młodych pracowników stanowi wielkie obciążenie dla krajowego budżetu.

Dalszy spadek na horyzoncie

Jeśli spadek japońskiej gospodarki na czwarte miejsce nie wystarczy, aby obudzić Tokio do działania, kraj wkrótce może spaść na 5. miejsce. Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewiduje, że w 2026 roku Indie przewyższą Japonię.

Ekonomiści zwracają uwagę, że aby zapobiec dalszemu spadkowi, japoński rząd musi opracować jasną strategię zwiększania produktywności, zwiększania siły roboczej i przydzielania deficytowej siły roboczej do najbardziej produktywnych sektorów.

The Japan Times / Jacek Perzyński

Gospodarka Japonii się kurczy