Problemem dla projektu offshore jest port instalacyjny. Fundamenty możemy stawiać bez portu, ale do stawiania wież będzie on niezbędny – powiedział Jarosław Dybowski, dyrektor wykonawczy ds. energetyki w PKN Orlen podczas Forum Wizja Rozwoju.
Jarosław Dybowski na Forum Wizja Rozwoju
– Posiadamy 1500 MW w elektrowniach gazowych, budujemy 750 MW w Ostrołęce, planujemy zbudować blok gazowy w Grudziądzu. Gaz jest paliwem przejściowym, ale w naszej strategii chcemy zainwestować najwięcej w morską energetykę wiatrową. Dyspozycyjność tego źródła jest uzależniona od wiatru, dlatego chcemy stworzyć miks OZE uzupełniony mocami gazowymi. Nie można budować miksu w oparciu wyłącznie o OZE, trzeba je wspierać magazynami energii, które obecnie są bardzo drogie, albo gazem. Odchodząc od węgla, chcemy postawić też na SMR, które wejdą do sieci po 2030 roku – mówił Jarosław Dybowski.
– Projekt offshore realizujemy zgodnie z harmonogramem. Jesteśmy na końcówce rozmów z dostawcami głównych komponentów, równocześnie rozmawiamy z producentami turbin, wież, kabli, itp. Jesteśmy po wszystkich badaniach geologii dna, mamy wydzierżawiony teren pod budowę lądowej stacji przyłączeniowej. We wrześniu zaczniemy podpisywać umowy ze wszystkimi dostawcami – mówił.
– Problemem dla projektu offshore jest port instalacyjny. Prowadzimy w tym obszarze intensywne rozmowy, ale na dzień dzisiejszy nie mamy ani jednego portu, a potrzebujemy takiego portu od początku 2025 roku. Fundamenty możemy stawiać bez portu, ale do stawiania wież będzie on niezbędny. Łeba będzie naszym portem serwisowym. Planujemy zatrudnienie tam około 50 osób. Te osoby będą musiały posiadać odpowiednie kwalifikacje – podkreślił Dybowski.
– Mamy apetyt na to, by uzyskać jeszcze kilka gigawatów w offshore, złożyliśmy kilka dodatkowych wniosków. Jeżeli uzyskamy kilka koncesji, wszystkie projekty będziemy realizować po kolei. Będziemy chcieli wykorzystać offshore jako koło zamachowe polskiej gospodarki – powiedział.
Opracował Michał Perzyński