Poseł do Parlamentu Europejskiego Adam Jarubas odpowiada na list wicepremiera Jacka Sasina ostrzegającego przed zagrożeniami rozporządzenia metanowego. – Wbrew temu co wynikałoby z listu, posłowie do PE zdążyli się zainteresować tym rozporządzeniem w odpowiednim czasie – pisze w BiznesAlert.pl. Jego zdaniem “sprawa nie jest stracona”.
21 marca na skrzynki mailowe posłów do Parlamentu Europejskiego wpłynęło pismo podpisane przez wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, w którym prosi ich on aby ‘zwrócili szczególną uwagę na niekorzystne dla strony polskiej zapisy’ projektu rozporządzenia metanowego. Dzień później minister Sasin ogłosił wysłanie tego listu na Twitterze.
W liście minister Sasin zwraca uwagę, że rozporządzenie w proponowanym kształcie oznaczałoby zamknięcie większości, kopalń węgla kamiennego w Polsce. Proponuje również kilka konkretnych projektów zmian w rozporządzeniu, które pozwoliłyby jednym kopalniom przystosować się do wymogów rozporządzenia, innym prawdopodobnie doczekać do likwidacji.
Propozycje te są godne rozpatrzenia, i sam list byłby bardzo pomocny w pracach nad rozporządzeniem. Byłby, gdyby został wysłany pół roku temu. Projekt legislacyjny bowiem został opublikowany i przesłany przez Komisję Europejską do Parlamentu i Rady 15 grudnia 2021 roku, a termin na składanie poprawek w komisjach Środowiska i Przemysłu PE, które rozporządzeniem się zajmują minął w październiku ubiegłego roku, czyli ponad cztery miesiące temu. Obecnie, aż do sesji plenarnej posłowie nie mają możliwości składania nowych propozycji, a te złożone na sesję plenarną mają mniejszą szansę na przyjęcie niż te złożone w komisjach i wynegocjowane przed trafieniem rozporządzenia na sesję plenarną. Co więcej łatwiej jest na sesji plenarnej znaleźć poparcie dla rozwiązań które zostały przedstawione wcześniej, nawet jeśli nie zostały przyjęte przez komisje wiodące. Taka jest specyfika pracy w Parlamencie Europejskim.
Czy to oznacza że cała sprawa jest już przegrana? Nie do końca. Wbrew temu co wynikałoby z listu, posłowie do PE zdążyli się zainteresować tym rozporządzeniem w odpowiednim czasie. Do rozporządzenia w komisji środowiska złożyłem pakiet poprawek, w tym takie które pozwalają na dalszą działalność kopalni w Polsce. W komisji Przemysłu w podobnym kierunku idące poprawki złożył Jerzy Buzek. Poprawki opracowywaliśmy sami, choć korzystaliśmy z informacji przekazywanych nam przez część zainteresowanych spółek skarbu państwa. Monitorujemy również prace nad rozporządzeniem, a wraz z grupą EPP domagamy się od grupy Zielonych zmiany jednej ze sprawozdawczyń do rozporządzenia, która pozwoliła na to, by kompromisy przez nią przedstawione były prawdopodobnie pisane przez amerykański think tank a nie administrację PE lub pracowników jej biura.
Nie ukrywam, że być może propozycje zawarte w liście premiera Sasina mogą być lepsze niż te złożone przeze mnie. Jednak obok wielu różnic dzielących mnie i premiera Sasina jest jeszcze ta, że ja mam do dyspozycji trójkę asystentów, a premier Sasin cały aparat ministerstwa aktywów państwowych. Korzystając z łamów BA chciałem więc podziękować premierowi Sasinowi za propozycje i zwrócenie uwagi na rozporządzenie. Zobowiązuję się do tego, że dalej będę starał się sprawić by rozporządzenie metanowe nie zagroziło bezpieczeństwu energetycznemu Polski. Prosiłbym jednak, żeby dla dobra naszego kraju w przyszłości tego typu propozycje trafiały na nasze biurka w czasie który pozwoli nam na skuteczne zaprezentowanie ich na forum PE.
Czy Unia każe Polsce zamknąć kopalnie za kilka lat? Sasin rusza do akcji