Buzek: Dążąc do neutralności klimatycznej, chcemy dać przykład całemu światu (Wideo)

5 listopada 2021, 07:35 Atom

Myślimy nie tylko o sobie, czyli najbliższych pięciu czy siedmiu latach, tylko rzeczywiście o perspektywach dla następnych pokoleń. Chcemy dać przykład całemu światu. Nie uratujemy planety naszymi siedmioma procentami emisji, ale pokażemy, że to się da zrobić – mówi prof. Jerzy Buzek, były premier, a obecnie poseł do Parlamentu Europejskiego, w rozmowie z BiznesAlert.pl. 

Jerzy Buzek. Grafika: Gabriela Cydejko.
Jerzy Buzek. Grafika: Gabriela Cydejko.

BiznesAlert.pl: W kontekście Europejskiego Zielonego Ładu w Polsce mówi się, jakby to było zaskoczenie. Jednak patrząc z perspektywy lat 90. widać było konkretny cel Unii Europejskiej zmierzający do zmian w obrębie energochłonności i emisyjności gospodarki. Jak ta ewolucja postępowała w polityce klimatycznej?

Jerzy Buzek: Właśnie w tym trendzie, kiedy odpowiadałem za polski rząd wygasiliśmy 23 kopalnie w ciągu zaledwie 2-3 lat, w zasadzie bez ani jednego strajku. Ludzie to zrozumieli. To koniec epoki, gdzie tylko węgiel kamienny był ważny. Mało tego, podpisaliśmy z premierami Norwegii i Danii kontrakt na dostawy gazu z tych krajów do naszej ojczyzny. Jednak następne rządy, zwłaszcza ten pierwszy lewicowy kompletnie nie kontynuowały reformy górnictwa kamiennego. To było przewidziane na wiele kolejnych lat. Zaczęło wszystko iść dobrze, to przestaliśmy się przejmować. Kontrakt gazowy skreślono. Moglibyśmy mieć od 2007 roku gaz o konkurencyjnej cenie z innego kierunku i nie być zależni tylko od Gazpromu. To są zupełnie niezrozumiale decyzje, podobnie jak podjęcie 10-12 lat temu decyzji o budowie elektrowni atomowej i powstaniu specjalnej spółki, która miała ją wybudować. Nie widzę śladu po działalności tej spółki. 6 lat temu ustawa odległościowa spowodowała, że załamał się cały system finansowania energetyki wiatrowej. Prywatna energetyka wiatrowa podobnie teraz fotowoltaika i energetyka prosumencka są narażone na zupełnie nowe rodzaj umów, których wcześniej nie przewidywano. To są wszystko działania, które przeczą zdrowemu rozsądkowi.

W kontekście wzrastających cen energii i gazu, które teraz widzimy pojawiają się głosy z polskiej polityki, jak i europejskiej, że może warto byłoby przemyśleć tempo dochodzenia do neutralności klimatycznej. Pojawiają się takie głosy, że dążenie do neutralności wyzwoli siłę populistyczną.

Zgadzam się z tym, że działania, które podejmujemy mogą wyzwolić takie ruchy protestu, bo to jednak będzie sporo kosztowało. Myślimy nie tylko o sobie, czyli najbliższych 5 czy 7 latach, tylko rzeczywiście o perspektywach dla następnych pokoleń. Chcemy dać przykład całemu światu. Nie uratujemy planety naszymi siedmioma procentami emisji, ale pokażemy, że to się da zrobić. Pokażemy, że można dalej się rozwijać, że można mieć cyfryzację i nowe technologie, których dotąd nie było. My już je mamy te technologie.

Wspomniał Pan, że za czasów pańskich rządów przeprowadzono już taką wstępną transformację Śląska. Zamknięto cześć kopalń, tych najbardziej nieefektywnych, natomiast wciąż jeszcze dużo kopalń funkcjonuje. Rząd ma plan, że zostaną one zamknięte do 2049 roku. Czy uważa Pan, że to jest realny plan w kontekście tego, jak zmienia się energetyka w Europie?

To jest abstrakcyjny program, ponieważ w 2040 roku, już za 20 lat nie bardzo będzie miał kto pracować w górnictwie. Są wcześniejsze emerytury, wielu ludzi odejdzie na odprawy, tak jak pamiętam było 20 lat temu. Wręcz była kolejka górników, którzy nie chcieli pracować w górnictwie. Tak może być również na Śląsku, ale trzeba mieć odwagę żeby to powiedzieć i wynegocjować to z ludźmi. Nie obawiam o reakcje, jeżeli to będzie poważna rozmowa. Rozumiem, że rząd stracił zaufanie górników. Nie dawno mówiło się, że mamy węgla na 200 lat, że to koło napędowe polskiej gospodarki. To były kompletnie nieodpowiedzialne wypowiedzi. Teraz nagle rząd musi powiedzieć, że musimy wychodzić z górnictwa, bo nam się to nie opłaca. 30-40 lat temu Europa zachodnia wychodziła z węgla i sobie poradziła, nie mając dofinansowania z budżetu unijnego. Nikt nie tworzył Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Zrobili to, co się po prostu opłaca.

Rozmawiał Mariusz Marszałkowski

Zachęcamy również do zapoznania się z materiałem wideo.

Buzek: Komisja może jeszcze zablokować dostawy przez Nord Stream 2 (ROZMOWA)