Kaczerowski: Wiatr jest przewidywalny. Cyklon Bennet i dni bezwietrzne to wyjątki

6 marca 2019, 12:00 Energetyka

– Ponad 5 GW energii z lądowych farm wiatrowych, to nie rekord, ale wynik bardzo dobry. To rezultat warunków atmosferycznych, których wystąpienie jest potwierdzeniem potencjału i efektywności instalacji wiatrowych w Polsce – powiedział Michał Kaczerowski, prezes Ambiens, w rozmowie z BiznesAlert.pl.

– Trwające obecnie przedwiośnie to jeden bardziej wietrznych okresów w ciągu roku, kiedy można spodziewać wzrostu dopływu energii wytwarzanej przez wiatraki. W Polsce można ją pozyskiwać praktycznie o każdej porze roku, najdłuższe okresy słabych wiatrów charakteryzują lato. Takie dni jak wczoraj (5 marca) nie zdarzają się jednak często. Jak radzić sobie z wyzwaniem, które stawiają przed energetyką? Należy działać efektywnie, poprzez zarządzanie odpowiednio wcześnie podażą, jak również uelastyczniać stronę popytową. Trzeba też pamiętać o budowie nowych połączeń elektroenergetycznych między krajami UE. Prognozy pogody są coraz trafniejsze w dłuższych horyzontach, co czyni energetykę wiatrową przewidywalną. – powiedział Michał Kaczerowski.

Rozmówca BiznesAlert.pl zaznaczył, że filozofią Unii Energetycznej jest integracja rynków energii krajów sąsiednich. Podyktowana jest rozwojem źródeł odnawialnych. – Widać to doskonale, kiedy nad Europą przechodzi niż. Jego tor wiedzie przez Wyspy Brytyjskie, Morze Północne, dalej Skandynawię i kraje bałtyckie,, aż po Europę wschodnią, gdzie się wypełnia i zanika. Dzięki takim zjawiskom pogodowym możemy wytwarzać zeroemisyjną, tanią energię elektryczną, a jej ewentualne nadwyżki sprzedawać sąsiadom. To czysty zysk.

Pytany o to, jak radzić sobie ze skokowym spadkiem lub wzrostem energii elektrycznej z wiatru, uznał za dobre przykłady działania Wielkiej Brytanii, Niemiec czy Danii. Kraje te mają więcej zainstalowanych mocy energii wiatrowej. Nie mają przy tym problemu z ich bilansowaniem, bo robią to z wykorzystaniem zróżnicowanych źródeł: fotowoltaiki, hydroenergetyki, gazu i magazynów energii.

Kaczerowski przyznał, że dzień po Cyklonie Bennet wytwarzanie energii z wiatru musi spaść, ale kolejny przyniesie ponowne wzrosty do poziomu 30 procent wykorzystania mocy zainstalowanej. – Pojedyncze dni z gwałtownym udziałem energii z wiatru lub jej niedoborem to sytuacje wyjątkowe, które w ciągu roku można policzyć na palcach jednej ręki. Wiatr jest bardzo przewidywalny i Polskie Sieci Elektroenergetyczne wiedziały już kilka dni temu, że będzie można spodziewać się nagłego wzrostu produkcji energii z tych źródeł. Sprawdzalność prognoz PSE dla wybranych dni sięga nawet 97-98 procent. – przypomniał nasz rozmówca.

Piątego marca silny wiatr w Polsce wiał równomiernie na terenie całego kraju. – To nie zdarza się często. Warto przy dywersyfikacji źródeł energii myśleć również o dywersyfikacji lokalizacyjnej tak, aby nowe moce wytwórcze, w tym wiatraki, były rozproszone na terenie całej Polski. Ze środowiskowego i systemowego punktu widzenia farmy wiatrowe są nam potrzebne na morzu i na lądzie, w różnych częściach kraju. Warto pamiętać, że każdorazowo deweloperzy nowych projektów weryfikują precyzyjnie warunki wiatrowe danej, konkretnej lokalizacji za pomocą analizy danych lub w oparciu o własne pomiary – skonstatował.

Cyklon Bennet rozkręca farmy wiatrowe w Polsce