Kaczmarek: PSE musi budować nowe linie. Stawia na dialog z protestującymi (ROZMOWA)

13 kwietnia 2017, 07:31 Energetyka

W marcu br. Rada Nadzorcza PSE zatwierdziła nową strategię PSE. Rynek energii elektrycznej stoi u progu znaczących zmian technologicznych i regulacyjnych, które powodują konieczność weryfikacji dotychczasowych kierunków i sposobu działania operatora systemu przesyłowego. O najpilniejszych zadaniach inwestycyjnych dla PSE rozmawiamy z prezesem PSE Inwestycje Andrzejem Kaczmarkiem.

fot. pixabay.com

Polskie Sieci Elektroenergetyczne S.A. (PSE) są operatorem elektroenergetycznego systemu przesyłowego (OSP) w Polsce. Spółka jest własnością Skarbu Państwa o szczególnym znaczeniu dla polskiej gospodarki. Zakres jej odpowiedzialności określony jest w ustawie Prawo energetyczne.

PSE zajmują się przesyłaniem energii elektrycznej do wszystkich regionów kraju. Spółka odpowiada za bilansowanie systemu elektroenergetycznego oraz utrzymanie i rozwój infrastruktury sieciowej wraz z połączeniami transgranicznymi. Spółka udostępnia także, na zasadach rynkowych, zdolności przesyłowe dla realizacji wymiany transgranicznej.

W marcu br. Rada Nadzorcza PSE zatwierdziła nową strategię PSE. Powód? Rynek energii elektrycznej stoi u progu znaczących zmian technologicznych i regulacyjnych, które powodują konieczność weryfikacji dotychczasowych kierunków i sposobu działania operatora systemu przesyłowego. Nieuchronna zmiana miksu energetycznego, polegająca na zwiększeniu udziału rozproszonej generacji energii elektrycznej i odnawialnych źródeł energii, musi zostać uwzględniona w działalności PSE.

Natomiast zmiany w zakresie regulacji dotyczą przede wszystkim prawa Unii Europejskiej. W 2017 roku planowane jest zakończenie prac nad większością kodeksów sieciowych UE i początkiem prac Parlamentu Europejskiego nad wyjątkowo obszernym i ambitnym pakietem „Czysta energia dla Europy”. Dokumenty wprowadzają zmiany w zasadach funkcjonowania rynku energii elektrycznej.

BiznesAlert.pl: Mamy znowelizowaną ustawę o przygotowaniu i realizacji strategicznych inwestycji w zakresie sieci przesyłowych. Czego będzie wymagać nowelizacja od PSE Inwestycje?

Andrzej Kaczmarek: Nowelizacja ustawy pozwoli na sprawną realizację strategicznych z punktu widzenia stabilności Krajowego Systemu Elektroenergetycznego (KSE) inwestycji. Celem jest z jednej strony utrzymanie niezawodności istniejących połączeń poprzez ich gruntowną modernizację, z drugiej strony zaś – budowa nowych linii najwyższych napięć, które umożliwią m.in. wyprowadzenie dodatkowej mocy z nowopowstałych bloków energetycznych. Musimy mieć pewność, że połączenia sieciowe, jakimi dysponujemy, są zdolne do zapewnienia bezpiecznego i ekonomicznego funkcjonowania KSE. Stawką jest niezawodność dostaw energii do wszystkich odbiorców w Polsce – zarówno indywidualnych, jak i przemysłowych.

 Jedną z takich linii jest połączenie Kozienice–Ołtarzew. O jej znaczeniu dla KSE wiadomo powszechnie. Ale czy można przekonać do tej inwestycji rozjątrzonych mieszkańców gmin południowo-zachodniego Mazowsza?

Połączenie elektrowni w Kozienicach ze stacją Ołtarzew to dla nas priorytet. Realizacja tej inwestycji ma za sobą długą i trudną historię. W przeszłości popełnionych zostało wiele błędów – zarówno w komunikacji ze społeczeństwem, jak i planistyce, a nawet konstrukcji postępowania przetargowego na wybór firmy wykonawczej. Stąd decyzja o zrobieniu kroku wstecz i rozpoczęciu całego procesu od nowa. Obecnie trwają wnikliwe prace analityczne dotyczące wykonalności inwestycji. Szczegółowym analizom w obszarze technicznym i administracyjnym zostaną poddane wszystkie możliwe korytarze tras. Publiczne zaprezentowanie wyników tych prac planowane jest w połowie 2018 roku. Następnie będą one przedmiotem konsultacji społecznych. Chcemy włączyć społeczności lokalne w dialog dotyczący istotnych aspektów planowanej inwestycji. Oczywiście wyzwaniem pozostaje bieżące wyprowadzenie planowanej dodatkowej mocy z elektrowni Kozienice. Pomóc może w tym m.in. planowana od dawna modernizacja istniejącej linii 400 kV Kozienice–Miłosna.

Tam już też były burzliwe protesty, w Magnuszewie.

Przyjrzyjmy się faktom. Linia 400 kV Kozienice–Miłosna istnieje od blisko pół wieku. Przez cały ten czas trasa linii przebiega m.in. przez gminę Magnuszew. W ciągu niemal pół wieku w sąsiedztwie linii wychowały się całe pokolenia nowych mieszkańców gminy, dla których jest ona naturalnym elementem lokalnego krajobrazu. To oczywiste, że po tylu dziesięcioleciach użytkowania linia wymaga modernizacji.

Podczas spotkania, z udziałem m.in. wojewody mazowieckiego i przedstawicieli 10 gmin położonych w korytarzu istniejącej linii, żaden z samorządowców nie kwestionował konieczności modernizacji linii. To o tyle ważne, że inwestycja wiąże się dla lokalnych społeczności z licznymi korzyściami, w tym poprawą ich jakości życia. Stare przewody i słupy, wybudowane przed niemal pół wieku, zostaną zastąpione nowoczesną infrastrukturą, gwarantującą niższe oddziaływanie. Przewody zostaną oddalone od powierzchni gruntów, co dodatkowo zmniejszy wpływ oddziaływania na otoczenie i pozwoli istotnie ograniczyć szerokość pasa technologicznego.

Warto podkreślić, że projekt zostanie zrealizowany w oparciu o wyjątkowo restrykcyjne – na tle większości państw europejskich – regulacje prawne, dotyczące technicznych, społecznych i administracyjnych aspektów budowy linii najwyższych napięć. Tak jak w przypadku każdej inwestycji, tak i w tym przypadku zostaną pozyskane wszystkie wymagane prawem decyzje właściwych organów administracji publicznej, w tym decyzja środowiskowa.

 I to wystarczy, żeby spokojnie, bez kolejnych demonstracji, rozpocząć budowę?

Przedstawiciele zainteresowanych gmin mogli i nadal mogą przedstawiać swoje opinie i zadawać inwestorowi pytania dotyczące planowanej inwestycji. Jesteśmy otwarci na konsultacje. Wspomniane spotkanie z udziałem wszystkich zainteresowanych stron miało bardzo spokojny i merytoryczny charakter. Rzeczowo rozmawialiśmy o konieczności realizacji inwestycji, a argumenty, przytoczone przez pana wojewodę i przedstawicieli PSE, nie spotkały się z głosami sprzeciwu ze strony przedstawicieli samorządów.Zdaję sobie sprawę, że samorządy najlepiej znają lokalne uwarunkowania, dlatego jesteśmy otwarci na ich postulaty i uwagi. Planujemy również spotkania informacyjne dla mieszkańców w celu przedstawienia kluczowych uwarunkowań planowanej inwestycji, a następnie indywidualne spotkania z właścicielami nieruchomości w celu ustanowienia służebności przesyłu. Liczę na partnerską i konstruktywną współpracę zarówno z władzami gmin, jak i mieszkańcami terenów na trasie tej modernizowanej linii. Przy wszystkich naszych inwestycjach związanych z budową i modernizacją infrastruktury przesyłowej stawiamy na dialog.

Rozmawiała Teresa Wójcik