Działania Gazpromu pokazywały, że nie zawsze były racjonalne ekonomicznie. Niewykluczone, że pod presją większej konkurencji na rynku, rosyjski monopolista może stać się bardziej elastyczny dla swoich klientów.
– Wielokrotnie przekonaliśmy się o tym, że Gazprom podejmuje działania, które nie zawsze są racjonalne ekonomicznie. Często komponent polityczny brał górę nad ekonomią. Mając to na względzie nie można na 100 procent zakładać scenariuszy – mówił, podczas konferencji Energia dla Przyszłości, dr Szymon Kardaś z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Przypomniał, że Rosjanie często starają się przekonywać, iż rynek azjatycki może być alternatywą względem Europy. – Gazprom mówi, że taką alternatywą może być Siła Syberia. Wolumeny są jednak nieporównywalne. Tak samo koszty budowy magistrali. Włącznie z inwestycją w złoża i budowę infrastruktury, koszty tego projektu według różnych szacunków wynoszą od 55 do 70 mld złotych. To olbrzymie pieniądze – powiedział ekspert.
Zwrócił również uwagę na to, że dotychczas stałą praktyką Gazpromu był brak renegocjowania kontraktów. – Rosjanie odmawiali traktowania na równych warunkach partnerów z Europy Środkowo-Wschodniej. Można jednak przypuszczać, że sytuacja ulegnie zmianie dzięki antymonopolowi. To daje pewne nadzieje na odejście od przywiązywania się do formuł cenowych – powiedział.
Jego zdaniem, jeżeli nie będą podejmowane pewne decyzje wynikające z kalkulacji politycznych to istnieje możliwość, że Gazprom będzie gotów rozmawiać i zachować pewną elastyczność.