Dr Szymon Kardaś z Ośrodka Studiów Wschodnich przygląda się polityce klimatycznej Rosji i stosunkiem Kremla do zmian klimatu. Zwraca on uwagę, że choć rosyjskie władze zaczęły wykazywać większe zainteresowanie kwestiami klimatycznymi, to nie należy w najbliższych latach oczekiwać rewolucyjnych zmian na poziomie realnych działań.
Rosja a zmiany klimatu
Kardaś pisze, że choć systematycznie rośnie znaczenie globalnych wyzwań klimatycznych, dotychczasowe działania rosyjskich władz w tym obszarze są bardzo ograniczone. – Moskwa nie uchyla się od współpracy międzynarodowej na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatu, ale jednocześnie nie podejmuje zbyt ambitnych zobowiązań w tym zakresie. Poziom referencyjny redukcji emisji gazów cieplarnianych, na jaki zgodziła się Rosja, jest dla niej wyjątkowo korzystny. Tym samym deklarowane przez Kreml cele redukcyjne nie wymagają od władz podejmowania radykalnych zmian w rosyjskiej gospodarce. Większe zainteresowanie agendą klimatyczną przejawiają wybrane rosyjskie firmy, jednak trudno bilans ich aktywności uznać za znaczący, szczególnie na tle doświadczeń koncernów międzynarodowych. Słaby jest również bilans działań dotyczących zmiany rosyjskiego miksu energetycznego – odnawialne źródła energii stanowią marginalny udział w produkcji energii elektrycznej w Rosji (łącznie ok. 0,4 procent). Co prawda rosyjskie władze zaczęły dostrzegać wagę wyzwań klimatycznych, czego potwierdzeniem są m.in. najnowsze redakcje dokumentów strategicznych dotyczących rozwoju państwa, jednak nie zakładają one ambitnych środków realizacji polityki klimatycznej. Brak determinacji władz i interesy grup lobbingowych sektora naftowo-gazowego mogą się okazać najpoważniejszą barierą dla zmian w tym obszarze w najbliższych latach – uważa.
Kardaś zaznacza, że Rosja uczestniczy co prawda w międzynarodowych mechanizmach współpracy w kwestiach klimatycznych, ale nie podejmuje zbyt ambitnych zobowiązań w tym zakresie. – Federacja Rosyjska jest stroną Ramowej konwencji w sprawie ochrony zmian klimatu przyjętej w czerwcu 1992 roku. Przystąpiła również do Protokołu z Kioto z 1997 roku, w ramach którego państwa sygnatariusze po raz pierwszy przyjęły na siebie wiążące zobowiązania dotyczące redukcji emisji gazów cieplarnianych. Moskwa uczestniczy także regularnie we wszystkich rundach negocjacyjnych w ramach Konferencji Stron Konwencji z 1992 roku. We wrześniu 2019 roku. Rosja ratyfikowała tzw. porozumienie paryskie przyjęte na konferencji klimatycznej ONZ w grudniu 2015 roku – przypomina.
Ekspert zaznacza, że kwestie klimatyczne nie były dotąd traktowane w Rosji jako strategiczny obszar polityki wewnętrznej państwa, a wynikało to głównie z koncentracji na poprawie wskaźników ogólnogospodarczych, umożliwiających zwiększanie zysków przez elity polityczno-biznesowe kontrolujące strategiczne sektory gospodarki oraz dających możliwość wywiązywania się z zobowiązań socjalnych wobec społeczeństwa. Jednocześnie lobby naftowo-gazowe i niechęć do wprowadzania kosztownych zmian systemowych odsuwają kwestie rozwiązywania problemów klimatycznych na dalszy plan.
Analityk OSW zwraca uwagę, że choć rosyjskie władze zaczęły wykazywać większe zainteresowanie kwestiami klimatycznymi, to nie należy w najbliższych latach oczekiwać rewolucyjnych zmian na poziomie realnych działań. – Po pierwsze, planowane rozwiązania regulacyjne nie przewidują ostrych środków redukcji emisji gazów cieplarnianych. Przygotowane projekty ustaw dotyczące zmniejszania zanieczyszczeń zakładają m.in. dobrowolny udział firm w realizacji projektów klimatycznych. Państwo ma monitorować realizację przedsięwzięć mających na celu zmniejszanie emisji, ale nie jest planowane wprowadzenie ostrzejszych instrumentów, jak tzw. podatek węglowy. Po drugie, istotną barierą jest inna hierarchia priorytetów rosyjskich władz. Dla rządzących kluczowe znaczenie ma zapewnienie stabilności finansowej, co jest głównym wyzwaniem w warunkach zmiennej koniunktury na rynkach surowców energetycznych. Po trzecie, istotną barierą może się okazać opór wpływowych przedstawicieli elity polityczno-biznesowej, zainteresowanej maksymalizacją zysków z bieżącego modelu funkcjonowania rosyjskiej gospodarki – przypomina.
Według Kardasia nie ma pewności, że Rosji uda się znacząco zwiększyć potencjał OZE w horyzoncie średnio- i długoterminowym. W 2020 roku rosyjski rząd podjął co prawda decyzję o przedłużeniu do 2035 r. programu wsparcia finansowego dla rozbudowy mocy generacyjnych opartych na odnawialnych źródłach energii, jednak pozostaje kwestią otwartą, ile środków zostanie ostatecznie przeznaczone na rozwój tego sektora w Rosji. Plan rządowy przewiduje bowiem łączne nakłady finansowe na poziomie 400 mld rubli, z czego 231,25 mld rubli na elektrownie wiatrowe, 138,75 mld rubli na elektrownie słoneczne i 30 mld rubli na małe hydroelektrownie, co według szacunków powinno doprowadzić do zwiększenia do 2035 r. mocy generacyjnych opartych na OZE o 7–9 GW. Jesienią 2020 roku w rosyjskich mediach zaczęto wskazywać jednak na to, że program finansowania projektów OZE może być ostatecznie zredukowany o 50 procent i wynieść ok. 200 mld rubli.
Opracował Michał Perzyński