– Kazachstan chce stać się hubem produkcyjnym zielonego wodoru i znaczącym eksporterem energii pozyskanej ze źródeł odnawialnych. Problem leży jednak w tym, że im więcej OZE w kazachskiej sieci, tym większa zależność systemu energetycznego od Rosji – piszą Aleksandra Fedorska i Maryjka Szurowska w BiznesAlert.pl.
W 2010 roku Kazachstan ogłosił światu kolejny podbój stepowej równiny. Tym razem nie chodzi o cywilizowanie koczowniczych ludów, organizację kołchozów dla wywiezionych z Europy, ani o testy sowieckiej broni nuklearnej. Teraz step będzie wykorzystany do produkcji czystej energii.
Kazachstan postanowił do 2030 roku wytwarzać 15 procent energii z OZE, a do 2050 nawet połowę swojego zapotrzebowania. Kraj powoli zbliża się do tych celów. W 2022 r. odsetek energii elektrycznej wytwarzanej przez Kazachstan ze źródeł odnawialnych osiągnął 4,53 procent.
Stepy Kazachstanu idealnie nadają się do rozwoju energetyki wiatrowej, w około 50 procentach kraju wiatr osiąga średnią prędkość odpowiednią do wytwarzania energii, z największym potencjałem w regionie Morza Kaspijskiego, centralnym i północnym. Krajowe Ministerstwo Energii szacuje potencjał energii wiatrowej na 920 TWh rocznie. Sam Kazachstan zużywa w jednym roku około 92,13 TWh – wykorzystanie tego potencjału daje ogromne możliwości eksportowe.
Energia to dopiero początek
W związku z ogromnym potencjałem produkcja energii elektrycznej to tylko część wielkiego podboju na stepie: kreślone są już plany dedykowane zielonemu wodorowi i amoniakowi. Ten pomysł znalazł już swoich popleczników w postaci inwestorów. Przykładem może być gigantyczny park wiatrowo-wodorowy Hyrasia One realizowany przez szwedzko-niemiecką spółkę Svevind Energy, którego budżet szacowany jest na 50 miliardów Euro.
– Planujemy zainstalować turbiny wiatrowe o łącznej mocy około 27 GW – poinformowała firma Svevind Energy w odpowiedzi na zapytanie Biznesalert.pl
Ze względu na centralną lokalizację projektu w Azji Centralnej, a więc pomiędzy Europą, Azją, Bliskim Wschodem i Półwyspem Arabskim, zainteresowanie inwestorów jest duże. Do wielu potencjalnych rynków można dotrzeć przez Morze Kaspijskie. Pod tym względem Hyrasia One ma wiele możliwości.
Konieczne inwestycje
W Kazachstanie na rozwój OZE wydano już ponad 700 miliardów tenge, co jest równowartością około 1,4 miliarda euro. To oczywiście kropla w morzu, kwota ta będzie musiała zostać wielokrotnie zwiększona w ciągu najbliższych siedmiu lat. W dodatku, w Kazachstanie nie ma w zasadzie w ogóle know-how w zakresie realizowania inwestycji OZE, czy wodorowych. Kraj potrzebuje zatem solidnych inwestorów – z pieniędzmi i doświadczeniem. Svevind Energy jest tego modelowym przykładem.
Obecnie największe inwestycje w OZE w Kazachstanie realizowane są przez firmy z Europy lub znad Zatoki Perskiej. Aby przyciągnąć tych pierwszych konieczna jest przejrzystość rynku oraz zbudowanie zaufania, w tym zaufania w zakresie zdystansowania relacji z Rosją.
Wszystkie kazachskie problemy
Assel Nurbekowa, analityk programowy Departamentu Energii i Środowiska w Programie Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju w Kazachstanie, w wywiadzie dla “The Astana Times” podkreśliła, jak ważna dla inwestorów jest przejrzystość, stabilność i pewność.
– W związku z tym wszelkie potencjalne zmiany na rynku energii elektrycznej, w szczególności wprowadzenie mechanizmu odbioru, wymagają przejrzystego i zrozumiałego podejścia. Konieczne jest zaangażowanie w dyskusje ze społecznością inwestorów, dając wystarczająco dużo czasu na dopracowanie tych zmian i wdrożenie ich w sposób umożliwiający inwestorom planowanie z wyprzedzeniem – powiedziała Nurbekowa.
Wśród czynników zniechęcających potencjalnych inwestorów i zwiększających niepewność jest również zmienność waluty krajowej, ponieważ maszyneria i technologia są eksportowane do Kazachstanu. Aby rozwiązać ten problem, w 2022 roku ministerstwo wprowadziło mechanizm indeksacji taryf na okres budowy. Wcześniej indeksacja taryf była możliwa dopiero od momentu oddania obiektu do użytku.
W Kazachstanie nie ma wystarczająco rozbudowanej infrastruktury transportowej, aby dostarczyć na miejsce przeznaczenia turbiny i panele, a później je regularnie serwisować. Dodatkowo, temperatury w Kazachstanie potrafią się wahać od -50 do +50 stopni Celsjusza. To są ekstremalne warunki, których część urządzeń może nie wytrzymać.
Sowieckie fundamenty
Kolejne wyzwanie to konieczność bilansowania energii OZE. Aby utrzymać ciągłość dostaw energii w kraju, Kazachstan potrzebuje równocześnie do turbin i paneli inne zakłady produkcyjne. Dostarczą one prąd w okresach, gdy słońce i wiatr zawodzą. Tu głównie Rosja rekompensuje ten niedobór, bo systemy energetyczne są ze sobą powiązane jeszcze z czasów sowieckich. Zakup prądu w Rosji odbywa się w ramach umowy o równoległym działaniu systemów energetycznych obu krajów. Nowe porozumienie w tej sprawie zostało podpisane w Astanie w listopadzie 2023 roku. W konsekwencji Kazachstan staje się wraz ze wzrostem udziałów OZE w swoim systemie energetycznym coraz bardziej zależny od Rosji, która ten nowy kazachski system energetyczny stabilizuje i zapobiega blackoutowi. To komplikuje relacje z inwestorami z Europy.
Kuszenie portem
Kazachstan swoje braki chce przysłonić nową instrastrukturą: Port w Kuryk ma stać się wodorowym hubem. Jest rozwijany przez firmę Semurg Invest LLP, która zdążyła dać się poznać jako aktywnie poszukująca partnerów biznesowych w Europie. Ma na tym polu swoje sukcesy: w październiku podczas Brussels Global Gateway Forum Svevind Energy podpisała memorandum o współpracy z Semurg Invest.
– Nasz zakład przemysłowy do produkcji zielonego wodoru i amoniaku, ma powstać tuż obok osady Kuryk. Pod tym względem port Kuryk jest ważnym węzłem infrastrukturalnym dla projektu, w którym zakładamy połączenie ze światowymi szlakami handlowymi drogą morską i kolejową. Wspólnie z Semurg Invest chcemy przekształcić wielofunkcyjny terminal morski Sarzha w węzeł wodorowy na szlaku transkaspijskim – wskazali przedstawiciele Svevind Energy w odpowiedzi na pytania BIznesalert.pl.