Kliszcz: Rynek mocy na koniec dnia poprawi kondycję energetyki

28 lutego 2018, 07:30 Energetyka

Według wyliczeń portalu branżowego money.pl w ciągu ostatnich sześciu miesięcy wartość czterech największych spółek energetycznych spadła o 12 mld złotych. W rozmowie z portalem BiznesAlert.pl Kamil Kliszcz, analityk sektora energetycznego w mBanku stwierdza, że sytuacja może ulec zmianie dzięki wprowadzeniu rynku mocy.

Źródło: Enea

– Spółki energetyczne były pod presją z dwóch powodów. Jednym z nich jest słaby sentyment do sektora utilities na poziomie globalnym, ze względu na trendy na stopach procentowych i odejście od tego rodzaju spółek. Po drugie, jest to skutek presji na marże w sektorze wytwarzania. Spółki miały problem z pełnym przeniesieniem wzrostu cen węgla w 2018 roku i kosztów emisje CO2. Tego rynek się boi. Może wystąpić problem z rentownością w segmencie wytwarzania – powiedział rozmówca BiznesAlert.pl.

Zapytany o reakcje inwestorów na ostatnie wypowiedzi przedstawicieli resortu energii na temat możliwej konsolidacji sektora energetycznego stwierdził, że mają one ,,charakter enigmatyczny”. – Inwestorzy biorą wszystkie aspekty pod uwagę. Nie sądzę jednak, aby rynek to dyskontował. Oczywiście jest to kwestia tego jaka byłaby determinacja w realizacji synergii z konsolidacji. Co do zasady takie połączenia tworzyłyby dodatkową wartość dla akcjonariuszy. Nie sądzę, aby to było negatywnie postrzegane – stwierdził Kliszcz.

Jednocześnie zauważył, że od lat inwestorzy nie są pewni co podejmowanych przez kierownictwa spółek decyzji inwestycyjnych. – To się nie zmienia od lat. Inwestorzy dostrzegają, że zaangażowanie w projekty strategiczne z punktu widzenia państwa niesie ze sobą duże ryzyko. To nie jest nowość. Przecież kończą się projekty strategiczne, który rozpoczęto kilka lat temu, które również były obarczone ryzykiem i nadal nie wiadomo czy się spłacą. Mam tu na myśli duże elektrownie węglowe. To towarzyszy spółkom energetycznym od wielu lat i inwestorzy dają dyskonto w wycenie na tego rodzaju zdarzenia – uważa analityk mBanku.

Według Kamila Kliszcza pozytywnym sygnałem dla sektora energetycznego może okazać się rynek mocy. W grudniu ubiegłego roku Sejm przyjął ustawę wprowadzającą rynku mocy. W założeniu ma on pełnić rolę mechanizmu wsparcia dla elektrowni i firm energetycznych, które za gotowość dostarczania energii wraz z obowiązkiem jej dostarczenia w momencie problemów z zaspokojeniem szczytowego zapotrzebowania odbiorców na moc. Za wspomnianą gotowość zapłacić mają odbiorcy energii w postaci tzw. opłaty mocowej doliczanej do rachunków za energię. Według szacunków ma to przynieść rocznie nawet kilka miliardów złotych. Rynek mocy został notyfikowany na początku lutego.

– Liczymy na to, że rynek energii i ceny będą zaskakiwać pozytywnie. Liczymy też na pozytywne zaskoczenie jeżeli chodzi o rozstrzygnięcie aukcji na rynek mocy pod koniec tego roku. Zakładamy, że negatywne tendencje się odwrócą na notowaniach sektorach. Rynek mocy może pomóc polskim spółkom energetycznym. To zależy od parametrów aukcji i jakie będą tam ceny ale i od tego co się stanie z cenami energii po wprowadzeniu rynku mocy, który wprowadza rynek dwutowarowy. Zakładamy, że wpływ rynku mocy na sektora energetycznego będzie netto pozytywny. Przy czym, nadal brakuje konkretów, które poznamy w momencie rozstrzygnięcia aukcji. Rynek mocy może przynieść pewne środki dla sektora ale nie jest jasne czy tak się stanie – zakończył ekspert mBanku.