icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Koczan: NABE komercyjnie? Będzie ciężko

– Minister Soboń zakłada, że NABE będzie projektem prowadzonym na zasadach komercyjnych. Trudno to sobie wyobrazić – pisze Dr Marcin Koczan, współpracownik BiznesAlert.pl.

Duzi gracze na polskim rynku elektroenergetycznym planują dokonać transformacji energetycznej i przejść na zieloną stronę mocy. Kosztowne inwestycje w moce wytwórcze OZE muszą być wspierane przez unijne i komercyjne instytucje finansowe. Wiele z nich zadeklarowało, że nie będzie finansować projektów opierających się o technologie wykorzystujące paliwa kopalne. To, w kontekście coraz bardziej restrykcyjnej polityki klimatyczno-energetycznej Unii Europejskiej, jest do pewnego stopnia zrozumiałe. Wiele wskazuje na to, że polityka kredytowania inwestycji w energetyce będzie się zaostrzać. Pod uwagę będzie brane nie tylko kryterium przedmiotowe (o jaką technologię opiera się inwestycja), ale także kryterium podmiotowe. Będzie to oznaczało, że decyzja o finansowaniu będzie podejmowana na podstawie szerokiej analizy oddziaływania przedsiębiorstwa na środowisko. Dla firm z  sektora elektroenergetycznego może to oznaczać problemy z pozyskaniem finansowania nawet na zielone inwestycje, jeżeli w swoim portfolio będą posiadać aktywa węglowe.

Stąd pomysł, aby powołać podmiot, który przejmie od państwowych spółek aktywa węglowe. Są one coraz większym obciążeniem spowalniającym transformację energetyczną. Ta nie jest fanaberią ekologów, ale koniecznym do podjęcia wyzwaniem w interesie wszystkich konsumentów energii, zarówno tych mały jak i dużych. Bez uwolnienia się od balastu węglowego trudno będzie spółkom energetycznym realizować programy inwestycyjne w odnawialne źródła energii. Zgodnie z zapowiedziami wiceministra Artura Sobonia, który odpowiada za kształt reformy, prace nad konkretnymi rozwiązaniami są na etapie finalizacji.

Zgodnie z założeniami restrukturyzacji, chodzi o przeniesienie do nowo powołanego państwowego podmiotu elektrowni węglowych będących własnością największych państwowych spółek energetycznych: PGE, Enea, Tauron. Tylko te trzy podmioty wytworzyły w 2019 roku blisko 70% energii elektrycznej w Polsce, w przytłaczającej większości oczywiście z węgla. Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE), tak będzie się nazywał nowy podmiot, będzie zarządzała przejętymi aktywami węglowymi do momentu ich całkowitego wycofania z eksploatacji.

Czy plany rządu, polegające na restrukturyzacji sektora elektroenergetycznego i konsolidacji aktywów węglowych w jednym podmiocie, mają szanse na realizację? Rząd wydaje się zdeterminowany, aby osiągnąć swój cel. Niewątpliwie potrzebna jest publiczna debata o przyszłości sektora wytwarzania energii elektrycznej w Polsce a także tempie procesu odchodzenia od węgla. Tempie, bo to, że musimy porzucić „polskie złoto” jako surowiec energetyczny jest już raczej oczywiste. Pytaniem otwartym pozostaje to, kto skorzysta na tej reformie? Wydaje się, że przede wszystkim skonsolidowana Polska Grupa Energetyczna, która po połączeniu z Enea i Tauron, stopniowo będzie przekazywać aktywa węglowe do NABE. Po przekazaniu kompleksu kopalni i elektrowni Bełchatów w 2026 roku zostanie całkowicie od nich uwolniona. Podniesie to wycenę spółki a także zwiększy jej potencjał inwestycyjny i kredytowy, przerzucając jednocześnie na skarb państwa tracące na wartości aktywa węglowe.

Minister Soboń zakłada, że NABE będzie projektem prowadzonym na zasadach komercyjnych. Trudno to sobie wyobrazić. Produkcja energii z węgla jest w aktualnym otoczeniu rynkowym coraz mniej rentowna a przy rosnących cenach praw do emisji prowadzona z ujemną marżą. Aktywa węglowe tracą na wartości a dodatkową komplikacją jest podział długów konsolidowanych spółek. Soboń zakłada stworzenie mechanizmu, który będzie eliminował ewentualną lukę finansową i czynił NABE rentowną. Wydaje się, że koszty utrzymania energetyki węglowej spadną w dużej części na barki podatników. Zapłacimy za opieszałość i błędne decyzje polityków z ostatnich dwóch dekad.

Jakóbik: Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego ma ratować spółki i węgiel

 

– Minister Soboń zakłada, że NABE będzie projektem prowadzonym na zasadach komercyjnych. Trudno to sobie wyobrazić – pisze Dr Marcin Koczan, współpracownik BiznesAlert.pl.

Duzi gracze na polskim rynku elektroenergetycznym planują dokonać transformacji energetycznej i przejść na zieloną stronę mocy. Kosztowne inwestycje w moce wytwórcze OZE muszą być wspierane przez unijne i komercyjne instytucje finansowe. Wiele z nich zadeklarowało, że nie będzie finansować projektów opierających się o technologie wykorzystujące paliwa kopalne. To, w kontekście coraz bardziej restrykcyjnej polityki klimatyczno-energetycznej Unii Europejskiej, jest do pewnego stopnia zrozumiałe. Wiele wskazuje na to, że polityka kredytowania inwestycji w energetyce będzie się zaostrzać. Pod uwagę będzie brane nie tylko kryterium przedmiotowe (o jaką technologię opiera się inwestycja), ale także kryterium podmiotowe. Będzie to oznaczało, że decyzja o finansowaniu będzie podejmowana na podstawie szerokiej analizy oddziaływania przedsiębiorstwa na środowisko. Dla firm z  sektora elektroenergetycznego może to oznaczać problemy z pozyskaniem finansowania nawet na zielone inwestycje, jeżeli w swoim portfolio będą posiadać aktywa węglowe.

Stąd pomysł, aby powołać podmiot, który przejmie od państwowych spółek aktywa węglowe. Są one coraz większym obciążeniem spowalniającym transformację energetyczną. Ta nie jest fanaberią ekologów, ale koniecznym do podjęcia wyzwaniem w interesie wszystkich konsumentów energii, zarówno tych mały jak i dużych. Bez uwolnienia się od balastu węglowego trudno będzie spółkom energetycznym realizować programy inwestycyjne w odnawialne źródła energii. Zgodnie z zapowiedziami wiceministra Artura Sobonia, który odpowiada za kształt reformy, prace nad konkretnymi rozwiązaniami są na etapie finalizacji.

Zgodnie z założeniami restrukturyzacji, chodzi o przeniesienie do nowo powołanego państwowego podmiotu elektrowni węglowych będących własnością największych państwowych spółek energetycznych: PGE, Enea, Tauron. Tylko te trzy podmioty wytworzyły w 2019 roku blisko 70% energii elektrycznej w Polsce, w przytłaczającej większości oczywiście z węgla. Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE), tak będzie się nazywał nowy podmiot, będzie zarządzała przejętymi aktywami węglowymi do momentu ich całkowitego wycofania z eksploatacji.

Czy plany rządu, polegające na restrukturyzacji sektora elektroenergetycznego i konsolidacji aktywów węglowych w jednym podmiocie, mają szanse na realizację? Rząd wydaje się zdeterminowany, aby osiągnąć swój cel. Niewątpliwie potrzebna jest publiczna debata o przyszłości sektora wytwarzania energii elektrycznej w Polsce a także tempie procesu odchodzenia od węgla. Tempie, bo to, że musimy porzucić „polskie złoto” jako surowiec energetyczny jest już raczej oczywiste. Pytaniem otwartym pozostaje to, kto skorzysta na tej reformie? Wydaje się, że przede wszystkim skonsolidowana Polska Grupa Energetyczna, która po połączeniu z Enea i Tauron, stopniowo będzie przekazywać aktywa węglowe do NABE. Po przekazaniu kompleksu kopalni i elektrowni Bełchatów w 2026 roku zostanie całkowicie od nich uwolniona. Podniesie to wycenę spółki a także zwiększy jej potencjał inwestycyjny i kredytowy, przerzucając jednocześnie na skarb państwa tracące na wartości aktywa węglowe.

Minister Soboń zakłada, że NABE będzie projektem prowadzonym na zasadach komercyjnych. Trudno to sobie wyobrazić. Produkcja energii z węgla jest w aktualnym otoczeniu rynkowym coraz mniej rentowna a przy rosnących cenach praw do emisji prowadzona z ujemną marżą. Aktywa węglowe tracą na wartości a dodatkową komplikacją jest podział długów konsolidowanych spółek. Soboń zakłada stworzenie mechanizmu, który będzie eliminował ewentualną lukę finansową i czynił NABE rentowną. Wydaje się, że koszty utrzymania energetyki węglowej spadną w dużej części na barki podatników. Zapłacimy za opieszałość i błędne decyzje polityków z ostatnich dwóch dekad.

Jakóbik: Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego ma ratować spółki i węgiel

 

Najnowsze artykuły