Wojciech Konończuk z Ośrodka Studiów Wschodnich tłumaczy, dlaczego Węgry bez problemu mogłyby zrezygnować z ropy rosyjskiej do końca 2022 roku, tak jak proponuje Unia Europejska w szóstym pakiecie sankcji, ale…nie chcą.
Konończuk przypomina, że według premiera Węgier Wiktora Orbana, który nie chce się zgodzić na embargo unijne na ropę rosyjską wymagającą jednogłośności państw członkowskich, porzucenie tego surowca w jego kraju wymagałoby miliardowych inwestycji, odblokowania Funduszu Odbudowy i pięciu lat wyłączenia z embargo.
– Węgry mają jedną rafinerię (Duna), która przerabia 8,1 mln ton ropy. W 2021 roku 42 procent surowca sprowadzono ropociągiem Drużba z Rosji, resztę ropociągiem Adria (moc 10 mln ton), odnogą JANAF z chorwackiego Omišalj. Już teraz Węgry mogą całość ropy kupić ze źródeł nierosyjskich – tłumaczy ekspert OSW. – Węgry twierdzą, że potrzebują do pięciu lat na inwestycje w technologie swojej rafinerii by przerabiać ropę nie-rosyjską. Na zasadzie analogii: rafinerie niemieckie (Schwedt i Leuna) przerabiają tylko rosyjską ropę (24 mln t), a mimo tego do końca br. w 100 procentach przestawią się na ropę nierosyjską. Schwedt i Leuna mogą, a węgierska Duna nie może? – dodaje.
– Sprawdziłem z inżynierami od rafinacji. Potwierdzają, że w kilka miesięcy rafineria może przestawić instalacje na inny gatunki ropy. Duna będzie miała nawet łatwiej niż Schwedt i Leuna, bo połowa jej ropy już jest nierosyjska – kontynuuje Wojciech Konończuk. – Wyłączenie Węgier spod embarga na ros. ropę tworzyłoby nierówne warunki rynkowe dla konkurentów węgierskiego MOLa (właściciel rafinerii Duna i w Bratysławie), czyli polski PKN Orlen i austriackie OMV. Dlaczego? Bo ropa rosyjska jest obecnie o 1/3 tańsza niż nie-rosyjskie gatunki surowca! – stwierdza.
– Zatem, gdyby UE dała Węgrom kilkuletnie wyłączenie, to musi temu towarzyszyć wprowadzenia przez Węgry podatku na import ros. ropy. Inaczej MOL otrzyma preferencje. Do MOLa już należy 81 stacji w Polsce (paliwo pochodzi z rafinerii w Bratysławie), a 417 ma kupić od Lotosu. Jeśli ktoś powinien dostać wyłączenia z embarga to rafineria w Bratysławie (6 mln t), która w 95 procentach bazuje na ros. ropie z Drużby. Część surowca można dostarczyć przez ropociągi TAL (z Triestu) i IKL via Czechy, oraz przez Adrię. Ale to wciąż za mało – ciągnie Konończuk. – Orban mówi, „nie chcemy wetować embarga UE, ale współpracować”. Należy to czytać – weta nie będzie, jeśli odblokujecie nam Fundusz Odbudowy (oraz dacie kilkuletnie wyłączenie). Gospodarka węgierska bardzo tych pieniędzy potrzebuje, a Orban umie się targować.
– Na koniec, cała gra Orbana jest oczywiście na rękę Rosji, która już zdążyła go pochwalić za „odwagę”. Im dłużej nie ma unijnego embarga na ropę tym lepiej dla interesów Moskwy. Dochody naftowe Rosji to ponad 180 mld dolarów rocznie i 35 procent eksportu – podsumowuje ekspert OSW na Twitterze.
Opracował Wojciech Jakóbik
Marszałkowski: Embargo na ropę rosyjską będzie niczym uderzenie jądrowe