KGHM informuje o negatywnym wpływie Kopalni Sierra Gorda w Chile podczas konferencji wynikowej. – Niższa produkcja miedzi wynika m.im. z niższej produkcji w Sierra Gorda – mówi Marek Świder, wiceprezes ds. produkcji KGHM.
– Niższa produkcja miedzi wynika m.im. z niższej niż w analogiczny okresie produkcja w Sierra Gorda, z powodu niższej zawartości miedzi w rudzie i niższy uzysk tego metalu. Stratę z Sierry równoważy zwiększenie produkcji w kraju, ze względu wyższej dostępności wsadów obcych oraz wyższej dyspozycyjności ciągów technologicznych – poinformował Marek Świder, wiceprezes ds. produkcji KGHM.
– Odnotowujemy stabilny finansowo okres dziewięciu miesięcy tego roku. Nie widzimy zagrożeń czy sytuacji nadzwyczajnych. Przychody pierwszych kwartałów tego roku są wyższe o 18 procent, co jest związane z wpływem kursu złotego, który osłabił się w stosunku do dolara. To dokłada się do naszej rentowności. Tempo osłabienia złotego było wyższe niż tempo inflacji, co jest podwójnie dla nas korzystne. Większy jest też wolumen sprzedanych produktów. Negatywnie oddziaływały ceny miedzi, na szczęście nasza prognoza budżetowa była realistyczna. Koszt jednostkowy C1 rośnie pomimo ulgi w stosunku do podatku od niektórych kopalin. Największy wpływ ma inflacja, m.in. koszt stali, energii, chemii czy materiałów strzałowych. Panujemy nad wzrostem kosztów, ale jest to odczuwalne. Odnotowaliśmy znaczny wzrost kosztów, który w Sierra Gorda wyniósł 83 procent, co ma związek ze wzrostem cen paliw i innych nośników energii. Te Chile w pełni importuje – dodaje Andrzej Kensbok, wiceprezes ds. finansowych KGHM.
Mariusz Marszałkowski
KGHM nie zmienia strategii z kursem na OZE i atom, ale liczy pieniądze