Jak ustalił „Dziennik Gazeta Prawna”, brytyjska spółka Tamar Resources chce wznowić pracę kopalni Krupiński, a reaktywacją kopalni Makoszowy zainteresowana jest spółka Krzysztofa Domareckiego.
Załoga zamkniętej wiosną z powodu dużych strat kopalni Krupiński powołała spółkę pracowniczą, która podpisała list intencyjny z brytyjską spółką Tamar Resources – podaje „DGP”. Gazeta zwraca uwagę, że trudno jest dowiedzieć się czegoś więcej o tej firmie, a na jej stronie internetowej znajduje się jedynie informacja, że jest to „brytyjska firma stworzona w celu nabycia aktywów związanych z węglem koksowym (…)”. „DGP” przypomina, ze kopalnia Krupiński posiada właśnie złoża węgla koksowego, służącego do produkcji stali, jednak jej poprzedni właściciel, czyli Jastrzębska Spółka Węglowa nie miał kilkuset milionów złotych na jego eksploatację.
Z ustaleń gazety wynika również, że przynajmniej dwie firmy zainteresowane są reaktywacją zamkniętej kopalni Makoszowy. Jedną jest spółka Universal Energy należąca do założyciela Seleny Krzysztofa Domareckiego. Rozmowy z nią prowadzi spółdzielnia pracownicza Gwarectwo Makoszowy. Zainteresowanie wznowieniem wydobycia w tej kopalni potwierdził Waldemar Mróz, prezes Universal Energy.
Z drugim inwestorem rozmawia spółka pracownicza kopalni. Nie chce ona jednak ujawnić jego nazwy.
Gazeta zwraca uwagę, że problemem kopalni Krupiński i Makoszowy nie są setki milionów złotych na inwestycje, ale zwrot pomocy publicznej. Komisja Europejska wyraziła zgodę na wydanie 8 mld zł w zamian za zamknięcie m.in. tych dwóch kopalni, na utrzymanie których budżet Państwa wydał kilkaset milionów złotych. Waldemar Mróz zapewnia, że Universal Energy ma tego świadomość, ale uważa jednocześnie, że są rozwiązania, które mogłyby zadowolić i właściciela, i inwestora.
Dziennik Gazeta Prawna/CIRE.pl