Korytarz Północny: Jak Nord Stream 2 ściga się z Korytarzem Norweskim

9 stycznia 2017, 06:30 Alert

Polacy i Rosjanie przeprowadzą aukcje na przepustowość Baltic Pipe i Nord Stream 2 mniej więcej w tym samym czasie. Dodaje to dodatkowego waloru rywalizacji projektów o rynek zbytu w Europie Środkowo-Wschodniej.

Fot. Flickr

Gazprom, jedyny udziałowiec spółki Nord Stream 2 AG, odpowiedzialnej za budowę infrastruktury gazowej o tej samej nazwie, poszukuje optymalnego modelu finansowego dla tej inwestycji. Szansą na zwiększenie wiarygodności w oczach potencjalnych kredytodawców jest aukcja na przepustowość mającego powstać do końca tej dekady Nord Stream 2. Ma ona ruszyć w marcu br. W analizie rynkowej ujęto także wzrost dostaw na rewersie połączenia międzysystemowego między Polską, a Niemcami w punkcie Mallnow.

Jak wynika z informacji podanej przez agencję Interfax, 6 marca 2017 roku odbędzie się przetarg na moce przesyłowe gazociągu Nord Stream 2, który ma powstać do końca 2019 roku. Aukcja składania obowiązkowych ofert odbędzie się na platformie handlowej PRISMA. Przygotowanie analizy rynkowej dotyczącej zapotrzebowania na moce przesyłowe rozpoczęto latem 2015 roku. W trakcie prac zebrano niewiążące oferty od uczestników rynku, które zostały przełożone na konkretne propozycje dotyczące rozbudowy sieci przesyłowej. Dostarczone wnioski pochodzą od 8 uczestników rynku i dotyczą okresu obowiązywania do 2041 r. Zgodnie z analizą zapotrzebowanie na zwiększenie przesyłu zgłosili operatorzy: Fluxys Deutschland GmbH, GASCADE Gastransport GmbH, Gasunie Deutschland Transport Services GmbH, NEL Gastransport GmbH and ONTRAS Gastransport GmbH. Zgodnie z danymi zgłoszono 73 prośby o moce przesyłowe od uczestników działających na 8 rynkach.

W okresie, kiedy budowano Nord Stream 1, Gazprom w kooperacji z innymi firmami zrealizował inwestycje w jego odnogi: OPAL i NEL, które pozwalają na odprowadzenie gazu z Niemiec do regionów, w których znajdują się klienci poszczególnych firm. Rosjanie zaproponowali, aby połączyć Nord Stream 2 z sieciami poszczególnych dystrybutorów sieci przesyłowej w Niemczech. Operatorzy mieli przedstawić niewiążące zgłoszenia zapotrzebowania. Klienci zgłosili wzrost zapotrzebowania na gazociągu NEL od 24,2 do 30 mld m3 rocznie. Zapotrzebowanie na dodatkowe moce przesyłowe zgłosili Fluxys Deutschland, Deutschland Gasunie NEL Gastransport. Inny operator, firma Gascade zgłosiła na punkcie Fero, w pobliżu Greifswaldu, czyli miejscu wyjścia z morza Nord Stream 2 zapotrzebowanie w wysokości 67 mld m3. Nowy gazociąg Gascade o nazwie EUGAL, który ma rozprowadzać gaz z Nord Stream 2 i przebiegać wzdłuż trasy istniejącego gazociągu OPAL do granicy z Czechami ma zapotrzebowanie na przepustowość w wysokości 48 mld m3. Punkt wyjścia EUGAL w Deutschneudorf w Saksonii na granicy z Niemcami ma zostać rozbudowany do 5,4 mld m3. Obecnie połączenie międzysystemowe jest w stanie przesłać 3,7 mld m3 gazu rocznie.

Fot. PGNiG

Fot. PGNiG

Na Gazociągu Jamalskim przy granicy z Polską w punkcie Mallnow, dzięki istniejącemu rewersowi w czasie aukcji zgłoszono niewiążąco zapotrzebowanie na od 6,5 do 18,4 mld m3 rocznie. Rozważano także rozbudowę rewersowego połączenia gazowego  na południu przy granicy między Polską a Niemcami do 2,3 – 2,5 mld m3, będące w gestii Gaz-Systemu oraz niemieckiego Ontras. W grę wchodzi także rozbudowa połączenia gazowego między Niemcami a Holandią od 1,3 do 11,5 mld m3.

W listopadzie 2016 r. podczas konferencji w wiedeńskiej siedzibie Wspólnoty pt. „Nord Stream 2 i jego wpływ na Europę”, Maciej Woźniak, wiceprezes PGNiG przypomniał, że niemiecki operator przesyłowy wykonał badania potrzeb rynku lądowej odnogi Nord Stream 2 – gazociągu EUGAL, z których wynikać miało, że do Polski może trafić 11 mld m3 gazu. – Prawdą jest, że polskie firmy wskazywały w badaniu rynku potrzeby w wysokości 11 mld m3 przesyłu gazu z Zachodu. Zostały jednak wprowadzone w błąd, a informacje były zmanipulowane. Firmy nie były bowiem świadome, że istnienie tego gazociągu uzależnione jest od rosyjskiego gazu – podkreślił wówczas Maciej Woźniak.

Tymczasem dzięki wykorzystaniu niemieckiej infrastruktury Gazprom chce rozwijać dostawy za pomocą Korytarza Północnego. Tak o dostawach poprzez Morze Bałtyckie (Nord Stream 1 i 2+OPAL i EUGAL) wyraził się Aleksiej Miller w wypowiedzi dla agencji TASS w grudniu zeszłego roku.

11 mld m3 gazu rocznie ma trafiać z Nord Stream 2 do Polski

Walka o klienta. Nord Stream 2 vs. Korytarz Norweski

W marcu ruszy natomiast wiążąca procedura zbierania ofert na przepustowość Nord Stream 2. Aukcja odbędzie w tym samym okresie, kiedy planowana jest procedura Open Season na gazociągu Baltic Pipe, będącym elementem Korytarza Norweskiego, mającego połączyć złoża szelfu norweskiego z polskimi wybrzeżem do końca 2022 roku. Zgodnie z informacjami, jakie przekazał Pełnomocnik Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej Piotr Naimski, na początku 2017 roku ma ruszyć rezerwacja przepustowości na gazociągu Baltic Pipe. Na przełomie grudnia i stycznia w Kopenhadze oraz w Warszawie trwały warsztaty zorganizowane przez polskiego operatora systemu przesyłowego, firmę Gaz- System oraz duńską firmą Energniet.dk. Podczas wstępnych konsultacjach udział wziął także norweski operator systemu przesyłowego, firma Gassco. W czasie wstępnej analizy rynkowej udział w konsultacjach wzięły PGNiG, HEG (Hermes Energy Group S.A.), Statoil oraz Shell.

Cztery firmy rozważają udział w Korytarzu Norweskim

Brytyjsko – holenderski koncern jest także w gronie zagranicznych firm, które miały objąć udziały w konsorcjum Nord Stream 2 AG jednak po zastrzeżeniach polskiego urzędu antymonopolowego (UOKiK) koncentracja została zablokowana. Shell wraz z BASF, Engie, OMV nadal wspiera realizację tego projektu.

Interfax/BiznesAlert.pl