icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Magazyn gazu w Kosakowie nie zaszkodzi środowisku

Wieloletni monitoring „potwierdza brak wpływu” działalności Kawernowego Podziemnego Magazynu Gazu w Kosakowie na środowisko naturalne Zatoki Puckiej – zapewnia spółka Gas Storage Poland. Część mieszkańców „ma dużo wątpliwości” co do wpływu inwestycji na środowisko.

W gminie Kosakowo niedaleko Gdyni spółka Gas Storage Poland (spółka celowa PGNiG) buduje podziemne magazyny gazu. Inwestycja jest uznana za strategiczną dla bezpieczeństwa energetycznego państwa. Gaz przechowywany jest w kawernach, czyli podziemnych komorach, które powstają w głębokich pokładach soli. Powstała w trakcie budowy solanka jest odprowadzana rurą o długości ok. 2,3 km do Zatoki Puckiej.

Gas Storage Poland zapewnia o staranności prac

Podczas konferencji prasowej w środę w Gdańsku, prezes Gas Storage Poland, Krzysztof Hnatio zapewnił, że spółka prowadzi „wszelkie badania, które zostały na nią nałożone po otrzymaniu koncesji na budowę magazynu gazu”. „Spółka prowadzi monitoring w pełnym zakresie zarówno zrzutu solanki do Zatoki Puckiej, jak i badania okresowe wyznaczone przez administrację państwową” – zaznaczył.

Mgr Mateusz Gorczyca z Instytutu Morskiego w Gdańsku na podstawie badań wykonanych przed uruchomieniem inwestycji w 2009 r., jak i po jej uruchomieniu poinformował, że „wszelkie przesłanki wskazują na to, że stan środowiska w miejscu zrzutu solanki do zatoki – poprawia się”. „Nic nie wskazuje na to, że środowisko w tym miejscu pogarsza się” – dodał. Zaznaczył, że „jedyną zauważoną zmianą było pojawienie się roślin zakorzenionych w dnie”. Powiedział, że badane było m.in. zasolenie, natlenienie, temperatura, ichtiofauna. Pytany o obecność metali ciężkich w wodzie powiedział, że wyniki badań pod tym względem są „z roku na rok odrobinę lepsze, zarówno w rejonie zrzutu jak i na całym polskim Wybrzeżu”.

Dr Piotr Bałozy z Instytutu Oceanologii PAN poinformował, że „woda w badanym rejonie zrzutu jest dobrze natleniona”. „Badania nie wykazują deficytu tlenu w analizowanych profilach” – podsumował. Naukowcy podkreślają, że wstrzymanie zrzutu solanki już po krótkim czasie powoduje wymieszanie się wody w zatoce i likwidację wzrostu zasolenia.

Kierownik Kawernowego Podziemnego Magazynu Gazu (KPMG) Kosakowo, Marian Ceklarz zaznaczył, że funkcjonowanie instalacji do zrzutu solanki zbudowanej na dnie zatoki w rejonie Mechelinek „zapewnia prawidłowe rozrzedzenie i rozproszenie solanki w taki sposób, żeby nie spowodować w miejscu zrzutu wzrostu zasolenia większego niż pół promila”. Poinformował, że z instalacji na dnie wypływa „chlorek sodu, który stanowi prawdopodobnie 95-98 proc. całego składu”. „A tak jak każda sól zawiera też chlorki: magnezu, potasu i wapnia oraz bardzo śladowe ilości różnych związków” – dodał.

Prezes Stowarzyszenia Ekologiczno-Kulturowego Nasza Ziemia z Kosakowa, Marcin Buchna w rozmowie z dziennikarzami zaznaczył, że mieszkańcy, organizacja „mają dużo wątpliwości i nie otrzymują odpowiedzi”. „Rybacy poławiają chore ryby, od naukowców dowiedzieliśmy się, że na dnie zatoki leżą martwe ryby, ostatnio morze wyrzuciło znowu martwe ryby w dużej ilości (…) też foki szare umierają”-wymieniał. Dr Bałozy podkreślił, że „nie ma podstaw do tego, aby kilkadziesiąt znalezionych martwych ryb wiązać ze źródłem solanki”.

Prezes Hnatio uważa, że „nie można robić sytuacji, że jak ktoś znajdzie martwe ryby, to przypisywać inwestorowi, który robi wszystko, by w tej zatoce było wszystko zgodne z wydanymi decyzjami”. „Niektórzy lokalni mieszkańcy mają swoje interesy, które chcieliby załatwić (…) i straszą innych np. odpadami radioaktywnymi” – dodał. „Można też zadać pytanie, komu zależy na tym, żeby nie budować magazynów kawernowych” – pytał. Podkreślił, że „są to najnowocześniejsze magazyny w Europie, jakie mają tylko Niemcy i Francuzi”.

Buchna uważa, że prowadzony „monitoring jest niepełny, nie mierzy się wszystkiego, co powinno się mierzyć”. Podkreślił, że przed uruchomieniem zrzutu solanki nie przeprowadzono badań dotyczących jej wpływu na organizmy żywe, na ryby. „Jako mieszkańcy chcielibyśmy wiedzieć, co jest tak naprawdę wyrzucane do Zatoki (…) co faktycznie przepływa rurą z budowanego zbiornika do zatoki” – tłumaczył. „To co płynie rurą powinno być badane pod względem składu chemicznego i izotopów” – podkreślił. „Wtedy bylibyśmy jako mieszkańcy spokojni” – zaznaczył.

Kosakowo 

W Kosakowie eksploatowanych jest już pięć komór magazynowych, które od 2013 roku są częścią systemu przesyłowego gazu w Polsce. Trwa budowa kolejnych pięciu komór, z których trzy mają być przekazane do eksploatacji za około rok a pozostałe do 2021 r. Jedna komora budowana jest przez około dwa lata. Do tej pory do Zatoki Puckiej odprowadzono ok. 13 mln m sześc. solanki.

Plany dotyczą magazynowania w Kosakowie ok. 550 – 600 mln m sześc. gazu. Prezes Hnatio powiedział, że spółka „będzie chciała powiększyć liczbę zbiorników, ponieważ są one bardzo potrzebne polskiemu systemowi energetycznemu”. Szacuje się, że w działających już pięciu magazynach oraz w budowanych kolejnych pięciu może być przechowywane ok. 250 mln m sześc. gazu. Oznaczałoby, że w Kosakowie mogłoby powstać kolejnych dziesięć podziemnych zbiorników.

Polska Agencja Prasowa

Wieloletni monitoring „potwierdza brak wpływu” działalności Kawernowego Podziemnego Magazynu Gazu w Kosakowie na środowisko naturalne Zatoki Puckiej – zapewnia spółka Gas Storage Poland. Część mieszkańców „ma dużo wątpliwości” co do wpływu inwestycji na środowisko.

W gminie Kosakowo niedaleko Gdyni spółka Gas Storage Poland (spółka celowa PGNiG) buduje podziemne magazyny gazu. Inwestycja jest uznana za strategiczną dla bezpieczeństwa energetycznego państwa. Gaz przechowywany jest w kawernach, czyli podziemnych komorach, które powstają w głębokich pokładach soli. Powstała w trakcie budowy solanka jest odprowadzana rurą o długości ok. 2,3 km do Zatoki Puckiej.

Gas Storage Poland zapewnia o staranności prac

Podczas konferencji prasowej w środę w Gdańsku, prezes Gas Storage Poland, Krzysztof Hnatio zapewnił, że spółka prowadzi „wszelkie badania, które zostały na nią nałożone po otrzymaniu koncesji na budowę magazynu gazu”. „Spółka prowadzi monitoring w pełnym zakresie zarówno zrzutu solanki do Zatoki Puckiej, jak i badania okresowe wyznaczone przez administrację państwową” – zaznaczył.

Mgr Mateusz Gorczyca z Instytutu Morskiego w Gdańsku na podstawie badań wykonanych przed uruchomieniem inwestycji w 2009 r., jak i po jej uruchomieniu poinformował, że „wszelkie przesłanki wskazują na to, że stan środowiska w miejscu zrzutu solanki do zatoki – poprawia się”. „Nic nie wskazuje na to, że środowisko w tym miejscu pogarsza się” – dodał. Zaznaczył, że „jedyną zauważoną zmianą było pojawienie się roślin zakorzenionych w dnie”. Powiedział, że badane było m.in. zasolenie, natlenienie, temperatura, ichtiofauna. Pytany o obecność metali ciężkich w wodzie powiedział, że wyniki badań pod tym względem są „z roku na rok odrobinę lepsze, zarówno w rejonie zrzutu jak i na całym polskim Wybrzeżu”.

Dr Piotr Bałozy z Instytutu Oceanologii PAN poinformował, że „woda w badanym rejonie zrzutu jest dobrze natleniona”. „Badania nie wykazują deficytu tlenu w analizowanych profilach” – podsumował. Naukowcy podkreślają, że wstrzymanie zrzutu solanki już po krótkim czasie powoduje wymieszanie się wody w zatoce i likwidację wzrostu zasolenia.

Kierownik Kawernowego Podziemnego Magazynu Gazu (KPMG) Kosakowo, Marian Ceklarz zaznaczył, że funkcjonowanie instalacji do zrzutu solanki zbudowanej na dnie zatoki w rejonie Mechelinek „zapewnia prawidłowe rozrzedzenie i rozproszenie solanki w taki sposób, żeby nie spowodować w miejscu zrzutu wzrostu zasolenia większego niż pół promila”. Poinformował, że z instalacji na dnie wypływa „chlorek sodu, który stanowi prawdopodobnie 95-98 proc. całego składu”. „A tak jak każda sól zawiera też chlorki: magnezu, potasu i wapnia oraz bardzo śladowe ilości różnych związków” – dodał.

Prezes Stowarzyszenia Ekologiczno-Kulturowego Nasza Ziemia z Kosakowa, Marcin Buchna w rozmowie z dziennikarzami zaznaczył, że mieszkańcy, organizacja „mają dużo wątpliwości i nie otrzymują odpowiedzi”. „Rybacy poławiają chore ryby, od naukowców dowiedzieliśmy się, że na dnie zatoki leżą martwe ryby, ostatnio morze wyrzuciło znowu martwe ryby w dużej ilości (…) też foki szare umierają”-wymieniał. Dr Bałozy podkreślił, że „nie ma podstaw do tego, aby kilkadziesiąt znalezionych martwych ryb wiązać ze źródłem solanki”.

Prezes Hnatio uważa, że „nie można robić sytuacji, że jak ktoś znajdzie martwe ryby, to przypisywać inwestorowi, który robi wszystko, by w tej zatoce było wszystko zgodne z wydanymi decyzjami”. „Niektórzy lokalni mieszkańcy mają swoje interesy, które chcieliby załatwić (…) i straszą innych np. odpadami radioaktywnymi” – dodał. „Można też zadać pytanie, komu zależy na tym, żeby nie budować magazynów kawernowych” – pytał. Podkreślił, że „są to najnowocześniejsze magazyny w Europie, jakie mają tylko Niemcy i Francuzi”.

Buchna uważa, że prowadzony „monitoring jest niepełny, nie mierzy się wszystkiego, co powinno się mierzyć”. Podkreślił, że przed uruchomieniem zrzutu solanki nie przeprowadzono badań dotyczących jej wpływu na organizmy żywe, na ryby. „Jako mieszkańcy chcielibyśmy wiedzieć, co jest tak naprawdę wyrzucane do Zatoki (…) co faktycznie przepływa rurą z budowanego zbiornika do zatoki” – tłumaczył. „To co płynie rurą powinno być badane pod względem składu chemicznego i izotopów” – podkreślił. „Wtedy bylibyśmy jako mieszkańcy spokojni” – zaznaczył.

Kosakowo 

W Kosakowie eksploatowanych jest już pięć komór magazynowych, które od 2013 roku są częścią systemu przesyłowego gazu w Polsce. Trwa budowa kolejnych pięciu komór, z których trzy mają być przekazane do eksploatacji za około rok a pozostałe do 2021 r. Jedna komora budowana jest przez około dwa lata. Do tej pory do Zatoki Puckiej odprowadzono ok. 13 mln m sześc. solanki.

Plany dotyczą magazynowania w Kosakowie ok. 550 – 600 mln m sześc. gazu. Prezes Hnatio powiedział, że spółka „będzie chciała powiększyć liczbę zbiorników, ponieważ są one bardzo potrzebne polskiemu systemowi energetycznemu”. Szacuje się, że w działających już pięciu magazynach oraz w budowanych kolejnych pięciu może być przechowywane ok. 250 mln m sześc. gazu. Oznaczałoby, że w Kosakowie mogłoby powstać kolejnych dziesięć podziemnych zbiorników.

Polska Agencja Prasowa

Najnowsze artykuły