Kowalik: Atom może być antidotum na kryzys energetyczny, ale nie możemy czekać (ROZMOWA)

21 grudnia 2021, 07:30 Atom

– Rynki biorą pod uwagę możliwość pojawienia się niedoborów paliwowych, reagują rekordowym wzrostem cen, tym samym wywołując kryzys energetyczny. Energia z atomu może być antidotum, ale proces inwestycyjny w tej branży jest długi. Dlatego nie powinniśmy czekać, tym bardziej, za mamy sprawdzony produkt posiadający niezbędne licencje – reaktor AP1000 – przekonuje Mirosław Kowalik, przedstawiciel Westinghouse w Polsce.

Mirosław Kowalik. Fot. Westinghouse
Mirosław Kowalik. Fot. Westinghouse

BiznesAlert.pl: Dlaczego musimy czekać na wybór dostawcy technologii jądrowej w Polsce aż do 2022 roku?

Mirosław Kowalik, prezes Westinghouse Polska: Jesteśmy związani bilateralną umową międzyrządową określającą termin przedstawienia CER (Concept Execution Report), który będzie zawierał propozycje rozwiązań w zakresie technicznym i finansowym dla wybudowania elektrowni jądrowych w Polsce przez stronę amerykańską. Umowa weszła w życie w lutym 2020 r. i mamy osiemnaście miesięcy na jej realizację, prace powinny skończyć się w połowie 2022 r. Strony zdają sobie sprawę, że wybudowanie elektrowni jądrowej to jeden z najbardziej skomplikowanych procesów inwestycyjnych z jakim mamy do czynienia w gospodarczych projektach infrastrukturalnych, więc potrzeba właśnie tyle czasu do przedstawienia rzetelnej i wiarygodnej propozycji, aby polski rząd miał odpowiednie podstawy do podjęcia decyzji w tym zakresie. W tym procesie inwestycyjnym mamy do czynienia z wieloma interesariuszami, jasno zdefiniowanymi regulacjami i wymaganiami. Istotna jest też rola nadzoru jądrowego, który będzie czuwał nad tym, aby działania przebiegały bezpiecznie i zgodnie z postawionymi wymaganiami. Bezpieczeństwo jest na pierwszym miejscu. Należy także wziąć  pod uwagę wymagania Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ), który kładzie mocny nacisk na uwarunkowania lokalne, których nie da się poznać w kilka miesięcy. Chcemy się wpisać w te oczekiwania, jednocześnie angażując w budowę elektrowni firmy z polskim kapitałem. Wspólnie z naszym partnerem, firmą Bechtel, przygotowujemy propozycję techniczną w oparciu o tzw. studium FEED (Frond End Engineering Design). Kontaktujemy się z potencjalnymi wykonawcami po to, aby dobrze poznać oczekiwania strony polskiej i zoptymalizować jej udział. Elektrownia jądrowa wykorzystująca reaktor AP1000 wymaga mniej powierzchni niż inne reaktory w swojej klasie, ponadto wyróżnia się modułową konstrukcją. Z kolei jej moc jest porównywalna do największego bloku pracującego obecnie w polskim systemie elektroenergetycznym, tj. bloku konwencjonalnego w Kozienicach o mocy 1075 MW. Polskiemu operatorowi systemu przesyłowego powinno być więc łatwo określić warunki przyłączenia bloku AP1000 i zapewnienia odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa pracy w sieci. AP1000 to jedyny reaktor generacji III+, który posiada tzw. pasywne systemy bezpieczeństwa i spełnia wysokie kryteria bezpieczeństwa określone po awarii w Fukushimie. To system opatentowany przez Westinghouse i uznawany za najbezpieczniejszy na świecie. Prostota rozwiązań i modułowość konstrukcji pozwala nam w większym stopniu zaangażować podmioty zewnętrzne w trakcie budowy elektrowni i w całym łańcuchu dostaw.

EDF przekonuje, że jest już po daleko idących rozmowach z polskimi firmami jak Rafako gwarantującymi jak największy udział kapitału polskiego w projekcie jądrowym.

Na początku października odbyło się spotkanie Westinghouse i Bechtel z ponad 200 firmami, które chcą wziąć udział w łańcuchu dostaw przy budowie elektrowni jądrowych w Polsce. Z niektórymi z nich rozpoczęliśmy współpracę poprzez wymianę szczegółowych wymagań jakie będą obowiązywały oraz poprosiliśmy o złożenie wstępnych ofert. Wykonaliśmy również kilkanaście audytów produkcyjnych. Współpracujemy z Ministerstwem Klimatu i Środowiska, które wspiera udział polskich firm w PPEJ, między innymi poprzez stworzenie katalogu przedsiębiorstw zainteresowanych udziałem w łańcuchu dostaw, jak również pracuje nad programami wsparcia dla krajowego przemysłu, w celu stworzenia odpowiedniej infrastruktury i regulacji dla budowy elektrowni atomowej w Polsce. Będziemy pracować ze wszystkimi zainteresowanymi stronami, aby zmaksymalizować udział polskich firm. Niektóre firmy mają jeszcze czas by się przekwalifikować i wziąć udział w tym strategicznym projekcie. Program Polskiej Energetyki Jądrowej i współpraca z Westinghouse to dla wielu z nich szansa na zbudowanie nowych kompetencji, wykorzystanie potencjału krajowego przemysłu i nauki, i przeprowadzenia dekarbonizacji sektora energetycznego w sposób racjonalny.

Data uruchomienia pierwszego reaktora z PPEJ to 2033 rok. Czy taki reaktor mógłby powstać szybciej?

Sukces zależy od realizacji mapy drogowej zawartej w PPEJ. Ona jest wyznacznikiem. Jedna z kluczowych decyzji dotyczy wyboru technologii w 2022 roku. To stworzy duże szanse, aby energia z pierwszego polskiego bloku jądrowego popłynęła w 2033 roku. Będą potrzebne kolejne decyzje administracyjne: lokalizacyjne, środowiskowe, pozwolenie na prace wstępne i przygotowawcze, i ostatecznie pozwolenie budowlane, dzięki któremu zostanie wylany pierwszy beton. Wspólny wysiłek wszystkich partnerów może doprowadzić do tego, że dotrzymamy założonego terminu. Proponowane ostatnio zmiany ustawowe mają przyspieszyć decyzję zasadniczą oraz zapewnić możliwość równoległego prowadzenia niektórych postępowań administracyjnych, czy doprecyzowania niektórych przepisów dotyczących budowy i rozruchu. Realizacja budowy  elektrowni jądrowej to skomplikowany proces, nieracjonalne przyspieszenie etapów mogłoby wiązać się z większym ryzykiem. Wystarczy, że dotrzymamy terminów, które zostały ustalone w PPEJ, a wierzę, że energia z atomu popłynie w 2033 roku.

Ograniczone zasoby w dobie kryzysu energetycznego i duże portfolio Westinghouse w Europie Środkowo-Wschodniej każe zapytać o to, czy tej firmie wystarczy przepustowości do realizowania ich wszystkich?

Westinghouse koncentruje się na wykonaniu wyspy jądrowej. Oprócz reaktora jądrowego, elektrownia atomowa składa się z części konwencjonalnej znanej z elektrowni konwencjonalnych oraz z urządzeń pomocniczych, tzw. BoP (Balance of Plant), w skład których wchodzą między innymi układy chłodzenia czy uzdatniania wody. Zaletą reaktora AP1000 jest bardzo ustandaryzowana i modułowa konstrukcja. Skupiamy się na wykonawstwie reaktora, pozostałe prace będziemy realizować z wiarygodnymi partnerami, takimi jak Bechtel.

Większość projektów w Europie Środkowo-Wschodniej nie nakłada się z terminami PPEJ, dlatego nie widzę takiego ryzyka. Dodatkowo zmniejszają je nasze aktywne poszukiwania jak największego grona dostawców mogących uczestniczyć w budowie elektrowni jądrowej. Identyfikujemy wiele firm wyróżniających się odpowiednimi referencjami i zdolnościami produkcyjnymi. Warto podkreślić, ze nasz reaktor AP1000 to sprawdzona konstrukcja, eksploatowana od 2018 roku w Chinach. Jedna z tamtejszych jednostek pobiła rekord w postaci najkrótszej przerwy postojowej na uzupełnienie paliwa, która wynosi obecnie 28 dni. Prawie połowa reaktorów jądrowych na świecie bazuje na technologii Westinghouse. Nie obawiam się przeładowania kontraktami. Natomiast tak duża liczba nowych projektów daje szerokie perspektywy firmom, które włączą się do łańcucha dostaw.

Komisja Europejska uznała, że nie uda się osiągnąć neutralności klimatycznej bez atomu. Kryzys energetyczny zwiększa przychylność dla energetyki jądrowej w Europie. Jak oceniają Państwo tę sytuację?

Jesteśmy świadkami przełomu w transformacji energetycznej i przemysłowej. Zmiany gospodarcze są ukierunkowane na dążenie do neutralności klimatycznej i jak najmniejszą ingerencję w środowisko. Sektor elektroenergetyczny jest nerwem gospodarki i decyduje o konkurencyjności, a energetyka odnawialna ma w tym pomóc, stąd szybkie wdrażanie nowych regulacji, w tym ostatnio pakietu Fit for 55. Inwestujemy też w magazyny energii i produkcje wodoru, ale te technologie nie są jeszcze wystarczająco rozwinięte na skalę przemysłową. Europejski Zielony Ład sugeruje, że będziemy odchodzić od paliw kopalnych, więc inwestorzy rezygnują z nowych  inwestycji w tym obszarze i rośnie niepewność na rynku. Do tego dochodzą wysokie ceny uprawnień do emisji CO2. Rynki biorą pod uwagę możliwość pojawienia się niedoborów paliwowych, reagują rekordowym wzrostem cen, tym samym wywołując kryzys energetyczny. Energia z atomu może być antidotum, ale proces inwestycyjny w tej branży jest długi. Dlatego nie powinniśmy czekać, tym bardziej, za mamy sprawdzony produkt posiadający niezbędne licencje – reaktor AP1000.

W przeciwieństwie do SMR?

W przeciwieństwie do małych reaktorów modularnych, które jeszcze nie zdobyły dojrzałości technologicznej na skalę przemysłową. Nie mamy nadal wiarygodnych danych techniczno-ekonomicznych o SMR i trzeba o tym pamiętać. Rozwój technologii SMR może uzupełnić w przyszłości miks energetyczny, głównie w zastosowaniach przemysłowych. Z kolei wielkoskalowe reaktory jądrowe typu PWR (ciśnieniowe reaktory wodne) stanowią podstawę PPEJ, jako jeden z elementów zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju. Reaktory generacji III+ uzupełniają energetykę odnawialną opartą o wiatr czy słońce i gwarantują bezpieczne dostawy energii. Mogą zastąpić elektrownie węglowe czy gazowe, zapewniając stabilną podstawę systemu elektroenergetycznego.

Co z odpadami?

Polska ma duże doświadczenie w tym zakresie, bo funkcjonuje już składowisko odpadów w Różanie. Kraje na całym świecie dobrze sobie z tym radzą i nie widzę ryzyka, aby polski operator elektrowni nie podołał takiemu zadaniu, tym bardziej, ze mamy jasne przepisy i standardy, nad którymi czuwa Państwowa Agencja Atomistyki. Na pewno to istotny element PPEJ, o który należy zadbać zgodnie z wymaganiami i doświadczeniami światowymi. Jako Westinghouse będziemy służyli wymianą doświadczeń w tym zakresie, jeżeli zajdzie taka potrzeba.

Polska mówi o atomie od trzydziestu lat a decyzji wciąż nie ma. Czy jesteśmy wiarygodni?

Jesteśmy bliżej realizacji tej inwestycji, między innymi dzięki stworzeniu określonych ram i mapy drogowej, zawartej i przyjętej przez polski rząd w strategicznych dokumentach, jakimi są Polityka Energetyczna Polski do 2040 roku i Program Polskiej Energetyki Jądrowej. Polskie firmy będą lepiej przygotowane do udziału w tej inwestycji, a Westinghouse jako twórca i dostawca technologii AP1000 zamierza aktywnie współpracować z podmiotami, które chcą uczestniczyć w tym procesie, spełniając wysokie wymagania techniczne i jakościowe. Kryzys energetyczny dał do zrozumienia Europie i Polsce, że bez stabilnych dostaw energii nie jesteśmy w stanie zapewnić bezpieczeństwa energetycznego. Elektrownia jądrowa zbudowana w oparciu o reaktor AP1000 stanowi taką podstawę i jest bezemisyjna, więc wspaniale wpisuje się w Europejski Zielony Ład, a zawirowania na rynku podnoszą dodatkowo atrakcyjność ekonomiczną takiego rozwiązania. Polski rząd ma coraz więcej argumentów aby kontynuować program jądrowy. To strategiczny projekt dla Polski, a Westinghouse wpisuje się w jego oczekiwania jako dostawca odpowiedniej, sprawdzonej i bezpiecznej technologii. Nasze zaangażowanie wyraża się również poprzez inwestycje zrealizowane w Polsce.  Otworzyliśmy centrum usług wspólnych w Krakowie, gdzie zatrudnienie przy obsłudze procesów biznesowych Westinghouse na całym świecie znalazło już ponad 120 osób, a będzie ich łącznie 160. Europa Środkowo-Wschodnia, w tym Polska ma duży potencjał i to tutaj będziemy chcieli ulokować część zasobów do realizacji kolejnych projektów jądrowych. Warto na koniec dodać, ze Polska dysponuje odpowiednim kapitałem ludzkim, dobrymi uczelniami technicznymi do kształcenia kadry – potrzebnej zarówno w procesie inwestycyjnym jak i  w czasie eksploatacji elektrowni. Na początku grudnia tego roku rozpoczęliśmy rozmowy z politechnikami w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Gdańsku i Krakowie, na których zrealizowaliśmy spotkania z kadrą i studentami, prezentując technologię Westinghouse i oferując program stypendialny dla studentów.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik