– Bez wątpienia to obecny rząd bierze pełną odpowiedzialność za prowadzoną politykę koncesyjną i marnowanie szans na pełne wykorzystanie potencjału, jakim dysponuje Polska w obszarze łupków. W tego rodzaju przedsięwzięciach to premier i rada ministrów powinna być skrupulatnym, rzeczowym strategiem realizującym poszczególne etapy „łupkowego planu” – wskazuje w wywiadzie dla „Naszego Dziennika” poseł PiS, zastępca przewodniczącego sejmowej Komisji Gospodarki Maks Kraczkowski. Polityk podkreśla, że w działaniach rządu brakuje konsekwencji i planu na płaszczyźnie nie tylko strategicznej, ale i legislacyjnej.
– Nie chciałbym i byłoby niedobrze, gdyby stanowiący dla Polski dużą szansę plan eksploatacji łupków dawał zarobić głównie zagranicznym inwestorom czy szeroko rozumianym spekulantom. Faktycznie od pewnego czasu docierają do opinii publicznej informacje o tym, że w „orbicie wpływów” George’a Sorosa przypuszczalnie odbywa się kontrola istotnej części wszystkich wydanych koncesji – komentuje Kraczkowski doniesienia o zainteresowaniu kontrowersyjnego miliardera polskimi złożami gazu z łupków.
Maks Kraczkowski jest zdania, że musimy się liczyć z bardzo realną groźbą utraty przez Polskę kontroli nad łupkami – i to zarówno w wymiarze czerpania szeroko rozumianych korzyści przez Skarb Państwa, jak i w wymiarze politycznym, na forum Unii Europejskiej, gdzie w ramach trwającej batalii o „energetyczne strefy wpływu” Komisja Środowiska Parlamentu Europejskiego pracuje nad systemem obostrzeń mających w zamyśle projektodawców ograniczać swobodne prowadzenie poszukiwań i eksploatacji łupków.
– Apeluję do rządzącej Polską koalicji o zdecydowanie bardziej efektywne wykorzystywanie pozycji, jaką ma rząd w procesie zarówno wydawania koncesji, jak i udziału krajowego kapitału w wydobycie gazu łupkowego – mówi poseł PiS.
Źródło: Nasz Dziennik