Najważniejsze informacje dla biznesu

Kreml zmienia plany prywatyzacyjne. ”Rosnieft priorytetem”

Rząd powróci do prywatyzacji Basznieftu po sprzedaży udziałów państwa w Rosniefcie, powiedział wicepremier Igor Szuwałow.- Priorytetem jest teraz prywatyzacja Rosnieftu. Powinniśmy się na niej skupić. Po sprzedaży akcji Rosnieftu powrócimy do prywatyzacji Basznieftu, ponieważ takie polecenie odnośnie tej spółki otrzymaliśmy od prezydenta – powiedział Szuwałow.

Przypomnijmy, że 17 sierpnia premier Dmitrij Miedwiediew podjął decyzję o wstrzymaniu procesu prywatyzacji Basznieftu. Po otwarciu na moskiewskiej giełdzie 17 sierpnia inwestorzy nerwowo zareagowali na decyzję szefa rosyjskiego rządu o wstrzymaniu prywatyzacji Basznieftu. Akcje spółki znacznie straciły na wartości. W ciągu zaledwie kilku minut sesji kurs akcji spadł o 15,3 procent do 2654 rubli. Kapitalizacja spółki z historycznego maksimum 461 mld rubli spadła do 390 mld rubli. Prywatni akcjonariusze stracili ok. 18 mld rubli. Prywatyzacja Basznieftu miała być największą prywatyzacją w Rosji od 2006 roku.

Wypowiedź Szuwałowa nie oznacza, że akcje spółki nie zostaną w ogóle sprywatyzowane. W wyniku nałożonych przez Unię Europejską sankcji, w związku z agresją na Krymie, oraz niskich cen ropy Rosja potrzebuje dodatkowych środków, aby domknąć swój budżet. Wobec czego trudno sobie wyobrazić rezygnację z tej możliwości pozyskania przychodu.

Rosyjscy eksperci kwestionują decyzję Miedwiediewa

Z kolei w rozmowie z dziennikarzami prezes Sbierbanku German Gref stwierdził, że przesunięcie prywatyzacji Basznieftu nie jest dobrym sygnałem dla rynku.- To nie jest dobry sygnał dla rynku. Bardzo ważnym jest, aby powody tej decyzji zostały dokładnie zakomunikowane. Prawdopodobnie decyzja została podjęta z powodu dość istotnych okoliczności – powiedział Gref.

Zdaniem cytowanych przez agencję RIA Novosti ekspertów decyzja o przeprowadzeniu prywatyzacji Rosnieftu przed Basznieftem jest motywowana względami budżetowymi, ale z punktu widzenia rynku jest pozbawiona logiki.- Państwo ma prawo do maksymalizacji możliwych przychodów z tytułu prywatyzacji, ale na ile realna jest sprzedaż Basznieftu w późniejszym terminie i za wyższą cenę. Istotną kwestią są również wahania cen ropy naftowej. Owszem wynoszą on ok. 50 dolarów za baryłkę, przy czym państwo chciało sprzedawać aktywa, gdy ropa kosztowała 30 dolarów. Teraz ceny wzrosły, a władze postanowiły, że nie pora na sprzedaż – uważa analityk Atona Aleksander Korniłow.

– Czemy opóźniono prywatyzację Basznieftu? Jeżeli powodem była to, że oceniono sytuację na rynku jako złą, to znajdzie się jeszcze więcej argumentów, aby przełożyć prywatyzację Rosnieftu, gdyż jest on więcej wart i odpowiednio jest więcej możliwości uzyskania strat. Wierzę jednak, że w tym przypadku ważniejsze jest zniwelowanie deficytu budżetowego poprzez jego pokrycie dzięki sprzedaży udziałów w Rosniefcie – uważa analityk Veles Capital Wasilij Tanurkow.

Spór o udział Rosnieftu w prywatyzacji Basznieftu

W kontekście prywatyzacji Basznieftu warto wspomnieć, że wokół tego procesu od pewnego czasu narasta spór o to, czy udział w niej może wziąć Rosnieft. Rosyjska ustawa o prywatyzacji majątku państwowego oraz komunalnego zakazuje udziału w procesie prywatyzacji spółkom, w których udziały państwa wynoszą co najmniej 25 procent. W przypadku Rosnieftu 69,5 procent udziałów należy do spółki Rosneftegaz kontrolowanej w 100 procentach przez państwo. Pojawiły się wątpliwości, czy kierowany przez Igora Sieczina koncern traktować jako spółkę państwową, czy jednak jako akcyjną.

Ruch Moskwy w tej sprawie ma w pewnym stopniu wyciszyć zamieszanie wokół tej kwestii. Z kolei zdaniem analityków Kommiersanta wspomniana decyzja jest próbą osłabienia Igora Sieczina. Właśnie walka prezesa Rosnieftu o Basznieft z rządem oraz administracją prezydenta doprowadziły do takiego obrotu spraw. Moskwa liczy, że nowy udziałowiec Rosnieftu nie poprze pomysłu prezesa koncernu. Jednocześnie analitycy oraz rozmówcy Kommiersanta dość sceptycznie ocenili realne perspektywy sprzedaży pakietu akcji Rosnieftu, wskazując, że spółka jest dotknięta sankcjami, a sam Sieczin był przeciwny dalszej prywatyzacji spółki.- Biorąc pod uwagę sankcje, w roli kupujących mogą wystąpić jedynie Chińczycy albo Hindusi. Ponadto transakcja będzie wymagała zgody prezydenta – uważa rozmówca gazety.

Jego zdaniem brak jest jakichkolwiek gwarancji, aby w najbliższym czasie Władimir Putin jej udzielił. Co ciekawe na początku sierpnia minister rozwoju gospodarczego Aleksiej Uljukajew mówił, że rosyjski rząd może nie być w stanie do końca 2016 roku sprzedać części udziałów w Rosniefcie.Zdaniem ministra pozyskanie w 2016 roku 1 bln rubli z tytułu prywatyzacji będzie bezpośrednio zależało od tego, czy dojdzie do prywatyzacji aktywów Rosnieftu. Przy tym Uljukajew poinformował, że do 1 września spółka Rosneftegaz ma przedstawić plan prywatyzacji części aktywów kierowanego przez Igora Sieczina koncernu.Dzień po ogłoszeniu decyzji premiera Rosji, głos zabrał członek zarządu Rosnieftu. – Spółka podporządkuje się każdej decyzji władz dotyczącej prywatyzacji Basznieftu – stwierdził wiceprezes koncernu Michaił Leontiew.

Co do prywatyzacji samego Rosnieftu, to przypomnijmy, że w połowie lipca rosyjski rząd przedstawił wymogi kwalifikacyjne dla inwestorów, którzy zdecydują się na zakup udziałów koncernu. Jako bazowy scenariusz przyjęto sprzedaż jednego bądź kilku pakietów akcji Rosnieftu, jednemu lub kilku strategicznym inwestorom. Ponadto zwycięzca przetargu będzie musiał zobowiązać się do zachowania zakupionego pakietu przez okres trzech lat od sfinalizowania transakcji. Ma to zapobiec dopuszczeniu do sprzedaży akcji na rzecz krótkoterminowego inwestora. Kreml liczy, że z tytułu sprzedaży części jego akcji do budżetu wpłynie dodatkowe 700 mld rubli.

Jak poinformowało ministerstwo rozwoju gospodarczego, resort oczekuje, że do 1 września Rosnieftegaz przedstawi  rekomendacje przygotowane przez doradcę inwestycyjnego, w których zawarta będzie m.in. wstępna lista potencjalnych nabywców państwowych udziałów w Rosniefcie, struktura transakcji oraz raport o wartości rynkowej koncernu.

Aktualizacja 15:37

RIA Novosti/TASS/Kommiersant/Reuters/Piotr Stępiński

Rząd powróci do prywatyzacji Basznieftu po sprzedaży udziałów państwa w Rosniefcie, powiedział wicepremier Igor Szuwałow.- Priorytetem jest teraz prywatyzacja Rosnieftu. Powinniśmy się na niej skupić. Po sprzedaży akcji Rosnieftu powrócimy do prywatyzacji Basznieftu, ponieważ takie polecenie odnośnie tej spółki otrzymaliśmy od prezydenta – powiedział Szuwałow.

Przypomnijmy, że 17 sierpnia premier Dmitrij Miedwiediew podjął decyzję o wstrzymaniu procesu prywatyzacji Basznieftu. Po otwarciu na moskiewskiej giełdzie 17 sierpnia inwestorzy nerwowo zareagowali na decyzję szefa rosyjskiego rządu o wstrzymaniu prywatyzacji Basznieftu. Akcje spółki znacznie straciły na wartości. W ciągu zaledwie kilku minut sesji kurs akcji spadł o 15,3 procent do 2654 rubli. Kapitalizacja spółki z historycznego maksimum 461 mld rubli spadła do 390 mld rubli. Prywatni akcjonariusze stracili ok. 18 mld rubli. Prywatyzacja Basznieftu miała być największą prywatyzacją w Rosji od 2006 roku.

Wypowiedź Szuwałowa nie oznacza, że akcje spółki nie zostaną w ogóle sprywatyzowane. W wyniku nałożonych przez Unię Europejską sankcji, w związku z agresją na Krymie, oraz niskich cen ropy Rosja potrzebuje dodatkowych środków, aby domknąć swój budżet. Wobec czego trudno sobie wyobrazić rezygnację z tej możliwości pozyskania przychodu.

Rosyjscy eksperci kwestionują decyzję Miedwiediewa

Z kolei w rozmowie z dziennikarzami prezes Sbierbanku German Gref stwierdził, że przesunięcie prywatyzacji Basznieftu nie jest dobrym sygnałem dla rynku.- To nie jest dobry sygnał dla rynku. Bardzo ważnym jest, aby powody tej decyzji zostały dokładnie zakomunikowane. Prawdopodobnie decyzja została podjęta z powodu dość istotnych okoliczności – powiedział Gref.

Zdaniem cytowanych przez agencję RIA Novosti ekspertów decyzja o przeprowadzeniu prywatyzacji Rosnieftu przed Basznieftem jest motywowana względami budżetowymi, ale z punktu widzenia rynku jest pozbawiona logiki.- Państwo ma prawo do maksymalizacji możliwych przychodów z tytułu prywatyzacji, ale na ile realna jest sprzedaż Basznieftu w późniejszym terminie i za wyższą cenę. Istotną kwestią są również wahania cen ropy naftowej. Owszem wynoszą on ok. 50 dolarów za baryłkę, przy czym państwo chciało sprzedawać aktywa, gdy ropa kosztowała 30 dolarów. Teraz ceny wzrosły, a władze postanowiły, że nie pora na sprzedaż – uważa analityk Atona Aleksander Korniłow.

– Czemy opóźniono prywatyzację Basznieftu? Jeżeli powodem była to, że oceniono sytuację na rynku jako złą, to znajdzie się jeszcze więcej argumentów, aby przełożyć prywatyzację Rosnieftu, gdyż jest on więcej wart i odpowiednio jest więcej możliwości uzyskania strat. Wierzę jednak, że w tym przypadku ważniejsze jest zniwelowanie deficytu budżetowego poprzez jego pokrycie dzięki sprzedaży udziałów w Rosniefcie – uważa analityk Veles Capital Wasilij Tanurkow.

Spór o udział Rosnieftu w prywatyzacji Basznieftu

W kontekście prywatyzacji Basznieftu warto wspomnieć, że wokół tego procesu od pewnego czasu narasta spór o to, czy udział w niej może wziąć Rosnieft. Rosyjska ustawa o prywatyzacji majątku państwowego oraz komunalnego zakazuje udziału w procesie prywatyzacji spółkom, w których udziały państwa wynoszą co najmniej 25 procent. W przypadku Rosnieftu 69,5 procent udziałów należy do spółki Rosneftegaz kontrolowanej w 100 procentach przez państwo. Pojawiły się wątpliwości, czy kierowany przez Igora Sieczina koncern traktować jako spółkę państwową, czy jednak jako akcyjną.

Ruch Moskwy w tej sprawie ma w pewnym stopniu wyciszyć zamieszanie wokół tej kwestii. Z kolei zdaniem analityków Kommiersanta wspomniana decyzja jest próbą osłabienia Igora Sieczina. Właśnie walka prezesa Rosnieftu o Basznieft z rządem oraz administracją prezydenta doprowadziły do takiego obrotu spraw. Moskwa liczy, że nowy udziałowiec Rosnieftu nie poprze pomysłu prezesa koncernu. Jednocześnie analitycy oraz rozmówcy Kommiersanta dość sceptycznie ocenili realne perspektywy sprzedaży pakietu akcji Rosnieftu, wskazując, że spółka jest dotknięta sankcjami, a sam Sieczin był przeciwny dalszej prywatyzacji spółki.- Biorąc pod uwagę sankcje, w roli kupujących mogą wystąpić jedynie Chińczycy albo Hindusi. Ponadto transakcja będzie wymagała zgody prezydenta – uważa rozmówca gazety.

Jego zdaniem brak jest jakichkolwiek gwarancji, aby w najbliższym czasie Władimir Putin jej udzielił. Co ciekawe na początku sierpnia minister rozwoju gospodarczego Aleksiej Uljukajew mówił, że rosyjski rząd może nie być w stanie do końca 2016 roku sprzedać części udziałów w Rosniefcie.Zdaniem ministra pozyskanie w 2016 roku 1 bln rubli z tytułu prywatyzacji będzie bezpośrednio zależało od tego, czy dojdzie do prywatyzacji aktywów Rosnieftu. Przy tym Uljukajew poinformował, że do 1 września spółka Rosneftegaz ma przedstawić plan prywatyzacji części aktywów kierowanego przez Igora Sieczina koncernu.Dzień po ogłoszeniu decyzji premiera Rosji, głos zabrał członek zarządu Rosnieftu. – Spółka podporządkuje się każdej decyzji władz dotyczącej prywatyzacji Basznieftu – stwierdził wiceprezes koncernu Michaił Leontiew.

Co do prywatyzacji samego Rosnieftu, to przypomnijmy, że w połowie lipca rosyjski rząd przedstawił wymogi kwalifikacyjne dla inwestorów, którzy zdecydują się na zakup udziałów koncernu. Jako bazowy scenariusz przyjęto sprzedaż jednego bądź kilku pakietów akcji Rosnieftu, jednemu lub kilku strategicznym inwestorom. Ponadto zwycięzca przetargu będzie musiał zobowiązać się do zachowania zakupionego pakietu przez okres trzech lat od sfinalizowania transakcji. Ma to zapobiec dopuszczeniu do sprzedaży akcji na rzecz krótkoterminowego inwestora. Kreml liczy, że z tytułu sprzedaży części jego akcji do budżetu wpłynie dodatkowe 700 mld rubli.

Jak poinformowało ministerstwo rozwoju gospodarczego, resort oczekuje, że do 1 września Rosnieftegaz przedstawi  rekomendacje przygotowane przez doradcę inwestycyjnego, w których zawarta będzie m.in. wstępna lista potencjalnych nabywców państwowych udziałów w Rosniefcie, struktura transakcji oraz raport o wartości rynkowej koncernu.

Aktualizacja 15:37

RIA Novosti/TASS/Kommiersant/Reuters/Piotr Stępiński

Najnowsze artykuły