icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Kublik: Energetyczna ofensywa premiera

Andrzej Kublik z Gazety Wyborczej pisze o ofensywie dyplomatycznej premiera Donalda Tuska na rzecz powołania Unii Energetycznej. Wczoraj w Financial Times został opublikowany artykuł premiera na ten temat.

– Artykuł zamieszczony w brytyjskiej gazecie jest elementem ofensywy dyplomatycznej, którą premier zapowiedział na początku tego miesiąca, aby przekonać państwa Unii do zmniejszenia zależności od importu gazu i ropy naftowej z Rosji. Obecnie Unia sprowadza z Rosji około jednej trzeciej tych surowców. O znaczeniu tej zależności można się przekonać po aneksji Krymu przez Rosję. Na rosyjską agresję Unia odpowiedziała, nakładając symboliczne sankcje wizowe i finansowe na kilkunastu rosyjskich polityków oraz unikając przy tym wprowadzenia znaczących dla Moskwy sankcji gospodarczych. Tymczasem szczególnie bolesne byłoby właśnie ograniczenie zakupu gazu i ropy naftowej przez Europę, która jest największym importerem tych rosyjskich surowców – ocenia Kublik. – Na razie Unia nie potrafi utrzymać wspólnego frontu w polityce energetycznej. Komisja Europejska publicznie ogłosiła, że część jej państw członkowskich podpisała z Rosją sprzeczne z europejskim prawem umowy o budowie omijającego Ukrainę gazociągu South Stream i zażądała ich zmiany. W odpowiedzi dwa tygodnie temu w Bułgarii uchwalono prawo, które ma umożliwić Gazpromowi omijanie europejskich przepisów. W zeszłym tygodniu za pośrednictwem polskich gazociągów Ukraina zaczęła importować gaz z Niemiec, ale do takiego samego celu swoich gazociągów nie chce użyczyć Słowacja, tłumacząc to umową z Gazpromem. Może to jednak znaczyć, że ta umowa jest sprzeczna z europejskim prawem, które nie pozwala przyznawać monopolu na użytkowanie gazociągów.

– Zanim będziemy tworzyć nową unię energetyczną, Europa powinna zadbać o to, czy już teraz wszystkie państwa członkowskie rzetelnie prowadzą wspólną unijną politykę. Inaczej tworzenie nowej unijnej polityki będzie jak budowanie na zgniłym fundamencie – pisze dziennikarz.

Źródło: Wyborcza.biz

Andrzej Kublik z Gazety Wyborczej pisze o ofensywie dyplomatycznej premiera Donalda Tuska na rzecz powołania Unii Energetycznej. Wczoraj w Financial Times został opublikowany artykuł premiera na ten temat.

– Artykuł zamieszczony w brytyjskiej gazecie jest elementem ofensywy dyplomatycznej, którą premier zapowiedział na początku tego miesiąca, aby przekonać państwa Unii do zmniejszenia zależności od importu gazu i ropy naftowej z Rosji. Obecnie Unia sprowadza z Rosji około jednej trzeciej tych surowców. O znaczeniu tej zależności można się przekonać po aneksji Krymu przez Rosję. Na rosyjską agresję Unia odpowiedziała, nakładając symboliczne sankcje wizowe i finansowe na kilkunastu rosyjskich polityków oraz unikając przy tym wprowadzenia znaczących dla Moskwy sankcji gospodarczych. Tymczasem szczególnie bolesne byłoby właśnie ograniczenie zakupu gazu i ropy naftowej przez Europę, która jest największym importerem tych rosyjskich surowców – ocenia Kublik. – Na razie Unia nie potrafi utrzymać wspólnego frontu w polityce energetycznej. Komisja Europejska publicznie ogłosiła, że część jej państw członkowskich podpisała z Rosją sprzeczne z europejskim prawem umowy o budowie omijającego Ukrainę gazociągu South Stream i zażądała ich zmiany. W odpowiedzi dwa tygodnie temu w Bułgarii uchwalono prawo, które ma umożliwić Gazpromowi omijanie europejskich przepisów. W zeszłym tygodniu za pośrednictwem polskich gazociągów Ukraina zaczęła importować gaz z Niemiec, ale do takiego samego celu swoich gazociągów nie chce użyczyć Słowacja, tłumacząc to umową z Gazpromem. Może to jednak znaczyć, że ta umowa jest sprzeczna z europejskim prawem, które nie pozwala przyznawać monopolu na użytkowanie gazociągów.

– Zanim będziemy tworzyć nową unię energetyczną, Europa powinna zadbać o to, czy już teraz wszystkie państwa członkowskie rzetelnie prowadzą wspólną unijną politykę. Inaczej tworzenie nowej unijnej polityki będzie jak budowanie na zgniłym fundamencie – pisze dziennikarz.

Źródło: Wyborcza.biz

Najnowsze artykuły