icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Kublik: Unia energetyczna jak pakt muszkieterów

Redaktor Gazety Wyborczej Andrzej Kublik komentuje pomysł powołania Unii Energetycznej wysunięty przez Premiera RP.

– Część postulatów Tuska już w przeszłości zgłaszały rządy Polski. Za rządu PiS głośno było o propozycji, by Unia zawarła energetyczny „pakt muszkieterów” działający na zasadzie „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Ale zasadę solidarności energetycznej krytykowały rządy Francji i Niemiec – wskazuje.

– Szczególne znaczenie miało to jednak w przypadku przepisów o działaniach na wypadek kryzysów energetycznych. W 2004 r., gdy Gazprom zakręcił kurek z gazem dla Białorusi, co odczuły także Polska i Litwa, Unia przyjęła dyrektywę w sprawie kryzysów gazowych. Polscy eksperci wskazywali jednak, że przepisy tej dyrektywy pozwalają na wiele tygodni zakręcić kurek z gazem dla państw Europy Środkowej, a formalnie nie będzie to oznaczało kryzysu. Jednak unijni urzędnicy długo nie chcieli zmieniać przepisów i zajęli się tym dopiero po kryzysie w 2009 r., gdy Gazprom na trzy tygodnie wstrzymał tranzyt gazu przez Ukrainę do Europy Zachodniej. Przygotowano wtedy rozporządzenie w sprawie kryzysów gazowych, ale pod naciskiem największych państw Unii zrezygnowano z wielu mechanizmów solidarności postulowanych przez Polskę – pisze Kublik. – To rozporządzenie przyniosło nam jednak korzyści. Spółki Gazpromu w Niemczech i Polsce zostały zobowiązane do przebudowy gazociągu jamalskiego, aby tą rurą, wykorzystywaną do przesyłu tranzytem przez Polskę rosyjskiego gazu do Niemiec, można było także przesyłać gaz z Niemiec do Polski.

Redaktor Wyborczej opisuje także starania polskich europosłów – Leny Kolarskiej-Bobińskiej (obecnie minister edukacji) oraz Jacka Saryusza-Wolskiego o wspólne zakupy energii w Unii Europejskiej. Ocenia jednak, że opór dużych państw UE był zbyt duży. Opisuje on także walkę Saryusza-Wolskiego o uwzględnienie racji geopolitycznych w polityce energetycznej Unii.

  1. Premier zaprezentował sześć filarów unii energetycznej: Wspólne negocjowanie przez kraje UE nowych kontraktów z zewnętrznymi dostawcami energii.
  2. Wzmocnienie mechanizmu solidarności pomiędzy państwami na wypadek odcięcia dostaw źródeł energii.
  3. Infrastruktura energetyczna, w tym połączenia transgraniczne, interkonektory i magazyny, mają być dofinansowane z UE na maksymalnie dopuszczalnym poziomie – 70%.
  4. Pełne wykorzystania dostępnych w Europie źródeł paliw kopalnych, z poszanowaniem środowiska naturalnego.
  5. Sprowadzanie gazu i ropy do UE od innych partnerów, zwłaszcza ze Stanów Zjednoczonych.
  6. Zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego sąsiadom UE, wzmocnienie  wspólnoty energetycznej, której sygnatariuszami są państwa bałkańskie oraz Ukraina i Mołdawia.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Redaktor Gazety Wyborczej Andrzej Kublik komentuje pomysł powołania Unii Energetycznej wysunięty przez Premiera RP.

– Część postulatów Tuska już w przeszłości zgłaszały rządy Polski. Za rządu PiS głośno było o propozycji, by Unia zawarła energetyczny „pakt muszkieterów” działający na zasadzie „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Ale zasadę solidarności energetycznej krytykowały rządy Francji i Niemiec – wskazuje.

– Szczególne znaczenie miało to jednak w przypadku przepisów o działaniach na wypadek kryzysów energetycznych. W 2004 r., gdy Gazprom zakręcił kurek z gazem dla Białorusi, co odczuły także Polska i Litwa, Unia przyjęła dyrektywę w sprawie kryzysów gazowych. Polscy eksperci wskazywali jednak, że przepisy tej dyrektywy pozwalają na wiele tygodni zakręcić kurek z gazem dla państw Europy Środkowej, a formalnie nie będzie to oznaczało kryzysu. Jednak unijni urzędnicy długo nie chcieli zmieniać przepisów i zajęli się tym dopiero po kryzysie w 2009 r., gdy Gazprom na trzy tygodnie wstrzymał tranzyt gazu przez Ukrainę do Europy Zachodniej. Przygotowano wtedy rozporządzenie w sprawie kryzysów gazowych, ale pod naciskiem największych państw Unii zrezygnowano z wielu mechanizmów solidarności postulowanych przez Polskę – pisze Kublik. – To rozporządzenie przyniosło nam jednak korzyści. Spółki Gazpromu w Niemczech i Polsce zostały zobowiązane do przebudowy gazociągu jamalskiego, aby tą rurą, wykorzystywaną do przesyłu tranzytem przez Polskę rosyjskiego gazu do Niemiec, można było także przesyłać gaz z Niemiec do Polski.

Redaktor Wyborczej opisuje także starania polskich europosłów – Leny Kolarskiej-Bobińskiej (obecnie minister edukacji) oraz Jacka Saryusza-Wolskiego o wspólne zakupy energii w Unii Europejskiej. Ocenia jednak, że opór dużych państw UE był zbyt duży. Opisuje on także walkę Saryusza-Wolskiego o uwzględnienie racji geopolitycznych w polityce energetycznej Unii.

  1. Premier zaprezentował sześć filarów unii energetycznej: Wspólne negocjowanie przez kraje UE nowych kontraktów z zewnętrznymi dostawcami energii.
  2. Wzmocnienie mechanizmu solidarności pomiędzy państwami na wypadek odcięcia dostaw źródeł energii.
  3. Infrastruktura energetyczna, w tym połączenia transgraniczne, interkonektory i magazyny, mają być dofinansowane z UE na maksymalnie dopuszczalnym poziomie – 70%.
  4. Pełne wykorzystania dostępnych w Europie źródeł paliw kopalnych, z poszanowaniem środowiska naturalnego.
  5. Sprowadzanie gazu i ropy do UE od innych partnerów, zwłaszcza ze Stanów Zjednoczonych.
  6. Zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego sąsiadom UE, wzmocnienie  wspólnoty energetycznej, której sygnatariuszami są państwa bałkańskie oraz Ukraina i Mołdawia.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Najnowsze artykuły