Do końca lutego powinna zapaść decyzja Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie utrzymania decyzji dotyczącej umożliwienia Gazpromowi większego wykorzystania gazociągu Opal – poinformował wiceminister energii Michał Kurtyka.
Wiceminister energii powiedział w poniedziałek, że Polska złożyła w sprawie utrzymania decyzji Trybunału zawieszenia „dość duże dossier”.
„Czekamy na decyzję. Wstępne informacje są takie, że otrzymamy ją dość szybko” – powiedział Kurtyka. Jego zdaniem może się to stać do końca lutego br.
Chodzi o wydaną 28 października 2016 roku zgodę KE na większe wykorzystanie lądowej odnogi Nord Streamu, gazociągu Opal, który biegnie na terenie Niemiec równolegle do polsko-niemieckiej granicy. Jest on przedłużeniem ułożonego na dnie Bałtyku gazociągu Nord Stream. Punkt wejścia znajduje się nad Morzem Bałtyckim w miejscowości Greifswald, a wyjście na granicy niemiecko-czeskiej w miejscowości Brandov.
Rosjanie eksploatowali tylko połowę jego mocy, choć przez lata starali się go zmonopolizować.
Polska skarży decyzje Komisji Europejskiej
W grudniu ub. roku polski rząd zaskarżył do Trybunału Sprawiedliwości UE rozstrzygnięcie KE w tej sprawie. Na początku grudnia PGNiG Supply & Trading, spółka zależna PGNiG złożyła do Trybunału Sprawiedliwości UE pozew przeciw KE ws. wyłączenia gazociągu Opala spod wymogów trzeciego pakietu energetycznego. Z kolei w połowie grudnia spółki PGNiG i PGNiG Supply & Trading zaskarżyły do niemieckiego sądu umowę pomiędzy Bundesnetzagentur, Gazprom, Gazprom Export i OPAL Gastransport GmbH w sprawie zwolnienia Gazpromu z zasady dostępu stron trzecich do przepustowości gazociągu.
Pod koniec grudnia unijny sąd zdecydował o wstrzymaniu wykonania decyzji KE, jednak zanim to się stało została już przeprowadzona aukcja na przepustowości.
Komisja Europejska jest przekonana, że ma rację
Pod koniec stycznia wiceszef Komisji Europejskiej Marosz Szefczovicz poinformował, że Komisja przeanalizowała wszystkie prawne aspekty swej decyzji dotyczącej umożliwienia Gazpromowi większego wykorzystania gazociągu OPAL i jest przekonana, że unijny sąd ją utrzyma.
„Decyzja w sprawie OPAL-u nie była podjęta łatwo w Komisji. Jesteśmy wspólnotą opartą na prawie, przestudiowaliśmy każdy możliwy aspekt prawny tej sprawy i jesteśmy przekonani, że nasza decyzja będzie utrzymana przez sąd” – powiedział Szefczovicz.
KE zastrzegła w październiku, że może zrewidować swoją decyzję, jeśli będzie widziała, że ze strony innych niż Gazprom dostawców jest większe zapotrzebowanie na wykorzystywanie OPAL-u niż przewidziane na tym etapie 20 proc. jego przepustowości.
Z analizy Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych wynika, że zarówno OPAL jak i spółki zależne Gazpromu nie są jednak związane postanowieniem unijnego sądu, bowiem ich działalność regulują bezpośrednio tylko niemieckie przepisy. „Skłonienie Gazpromu do zmniejszenia transportu gazu gazociągiem OPAL do poziomu, na jakim korzystał z niego jeszcze na początku grudnia 2016 roku, będzie zadaniem trudnym. Dotychczasowe działania Gazpromu dowodzą jego zdolności do perfekcyjnego wykorzystania niefortunnie skonstruowanych przepisów unijnych oraz pobłażliwości władz niemieckich” – wskazał analityk PISM Szymon Zaręba.
AKTUALIZACJA: 20.02.2017 godz. 11:30
Polska Agencja Prasowa