Polska nie może zbudować elektrowni jądrowej od trzech dekad. Amerykański start-up chce udowodnić we współpracy z legnickimi przedsiębiorcami, że bariery w tej sprawie istnieją tylko w naszej wyobraźni.
Legnicka Specjalna Strefa Ekonomiczna podpisała list intencyjny z DB Energy oraz Last Energy Polska w sprawie budowy dziesięciu małych reaktorów jądrowych. Ta ostatnia firma to start-up technologiczny z USA. 10 reaktorów od Last Energy ma osiągnąć moc 200 MW i pozwolić na dostawy energii przez 24 lata w ramach planowanej umowy długoterminowej. Last oferuje wsparcie projektowe, finansowanie, wytwarzanie energii i utylizację odpadów.
Polska planuje zbudować elektrownię jądrową z pierwszym reaktorem w 2033 roku i kolejnymi obiektami do 6-9 GW mocy w 2043 roku. KGHM bada możliwość wykorzystania technologii SMR z amerykańską firmą NuScale, a PKN Orlen i Synthos z GE Hitachi. Last Energy to w odróżnieniu od nich grupa przedsiębiorców i naukowców pragnących popularyzować technologię małych reaktorów wodnych ciśnieniowych. Nie zbudowali jeszcze żadnego, ale obiecali Rumunii wybudować w ciągu dwóch lat obiekt testowy w miejscowości Mioveni od którego wyników mają zależeć dalsze losy ich technologii. Nie wiadomo także kiedy powstaną bloki pod Legnicą.
Wojciech Jakóbik
Enea podpisała z Amerykanami list intencyjny o współpracy przy małym atomie