Chiny nie wykluczają zacieśnienia współpracy energetycznej ze Stanami Zjednoczonymi. Zdaniem Wood Mackenzie dostawy amerykańskiego LNG do Państwa Środka mogą wpłynąć na wzrost inwestycji w ten sektor. Warto zaznaczyć, że Rosjanie również walczą o gazowy rynek w Chinach.
Przewodniczący rady dyrektorów CNPC Wang Yilin uważa Stany Zjednoczone za potencjalny rynek importu LNG dla Chin. Jednocześnie dodał, że Pekin prowadzi dywersyfikację źródeł dostaw i może rozważyć możliwość importu ropy z USA.
Zgodnie z decyzją Departamentu Energii USA od 25 kwietnia 2017 roku spółkom handlującym gazem skroplonym wolno dostarczać dziennie 19,3 mld stóp sześc. LNG (ok. 0,54 mld m3) do państw spoza strefy wolnego handlu ze Stanami Zjednoczonymi. Ze strony USA kontrahentem ma być Cheniere Energy, Inc.
Amerykańskie LNG w Chinach da impuls inwestycyjny
Zdaniem analityków Wood Mackenzie porozumienie między Chinami a USA dotyczące bezpośrednich zakupów LNG może wpłynąć na wzrost inwestycji w rozwój dostaw tego paliwa. Według dyrektora departamentu ds. badań sektora gazu w Wood Mackenzie Massimo Di Odoardo uwaga graczy będzie mogła bezpośrednio koncentrować się na chińskich klientach i potencjalnie zapewnić finansowanie nowych projektów. Ekspert zaznacza również, że porozumienie mogłoby wesprzeć chińskie inwestycje w skraplanie oraz eksploatację złóż znajdujących się w Ameryce.
– W ubiegłym miesiącu Cheniere przeprowadziło z kilkoma chińskimi spółkami szeroko zakrojone rozmowy. Oczywiście wraz z osiągnięciem porozumienia spodziewamy się, że ten proces będzie kontynuowany i ulegnie przyśpieszeniu – powiedział rzecznik koncernu Eben Burnham-Snyder.
Ponadto według Wood Mackenzie rozwój relacji gospodarczych obu państw będzie zależał od konkurencyjności wydobycia. Ośrodek informuje również, że wcześniej chińscy klienci nie zawarli długoterminowych umów na dostawy LNG bezpośrednio z USA. Według szacunków jego analityków w marcu dostawy amerykańskiego gazu skroplonego do Chin stanowiły 7 procent importu do tego kraju.
Chiny zwiększą import gazu
W ubiegłym roku Chiny wydobyły 137,1 mld m3 gazu. Import wzrósł o 22 procent do 75,2 mld (52 procent tego wolumenu przypada na surowiec dostarczany rurociągami). Zapotrzebowanie wzrosło o 7 procent do 205,8 mld m3.
Udział gazu ziemnego w bilansie energetycznym Państwa Środka wynosi obecnie 6 procent, węgla – 62 procent, ropy – 19 procent, surowców niekopalnych – 13 procent. Plan Rady Państwa Chińskiej Republiki Ludowej zakłada zwiększenie udziału gazu ziemnego z 8,3 do 10 procent do 2020 roku i do 12-15 procent do 2030 roku.
Zgodnie ze wskaźnikami zawartymi w planie rozwoju sektora gazowego w Chinach na koniec dwunastego planu pięcioletniego, czyli do końca 2020 roku, całkowity wolumen dostaw gazu na chiński rynek (wydobycie własne i import) może wzrosnąć do 360 mld m3 rocznie, moc elektrowni gazowych ma wynosić 110 GW (udział w łącznej generacji energii – 5 procent), długość sieci przesyłu gazu – 104 tys. km, a robocza pojemność podziemnych magazynów powinna wzrosnąć do 14,8 mld m3.
A co z gazem z Rosji?
Gazprom liczy, że do końca 2017 roku uzgodni z Chinami główne warunki dotyczące dostaw gazu z Dalekiego Wschodu za pomocą gazociągu Siła Syberii, o czym poinformował w niedzielę prezes rosyjskiego koncernu Aleksiej Miller.
Zwrócił również uwagę, że strony zrealizowały już wstępne studium wykonalności projektu, z którego wynika, że jego realizacja jest uzasadniona zarówno z technicznego, jak i ekonomicznego punktu widzenia. Przy czym Miller poinformował, że dostarczany surowiec będzie przekraczał granicę rosyjsko-chińską w rejonie Dalnerczeńska.
– W połowie roku siądziemy z naszymi chińskimi partnerami do rozmów handlowych dotyczących dostaw gazu z regionu Dalekiego Wschodu, a do końca 2017 roku zamierzamy podpisać główne dokumenty dotyczące dostaw – powiedział Miller.
Zaznaczył jednocześnie, że budowa gazociągu Siła Syberii jest realizowana zgodnie z przyjętym harmonogramem. Obecnie ułożono już ponad 719 km rurociągu.
– Sukcesywnie robimy postępy w realizacji projektu Siła Syberii. Nieznacznie wyprzedzamy harmonogram. Obecnie prace trwają na odcinku ponad 1,8 tys. km. Już zbudowano ponad 740 km gazociągu, 1000 km rur zostało ze sobą pospawanych – stwierdził prezes Gazpromu.
Miller poinformował również o tym, że przygotowany został do podpisu czterostronicowy dokument dotyczący wykorzystania LNG jako paliwa samochodowego w ramach projektu budowy infrastruktury drogowej „Europa – Zachodnie Chiny”.
Dwa gazociągi na papierze
W 2014 roku Gazprom i CNPC podpisały umowę o dostawach gazu poprzez tzw. wschodni szlak. Dokument został podpisany na 30 lat i zakłada roczne dostawy do Chin o wolumenie do 38 mld m3 rocznie. Surowiec ma pochodzić ze złóż w Irkucji i Jakucji, skąd poprzez gazociąg Siła Syberii ma trafiać do Państwa Środka. Według ówczesnych szacunków cena zawarta w kontrakcie wynosiła ok. 350 dolarów za 1000 m3. Już wtedy zdaniem ekspertów nie była konkurencyjna.
Rok później obydwie spółki podpisały umowę dotyczącą ogólnych warunków dostaw gazu poprzez tzw. szlak zachodni, który zakłada dostawy paliwa do Chin z zachodniosyberyjskich złóż gazociągiem Siła Syberii 2. Tym szlakiem rocznie ma być przesyłane 30 mld m3 paliwa.
Pamiętajmy, że w czerwcu 2016 roku prezes CNPC mówił o tym, że wbrew wypowiedziom kierownictwa Gazpromu strony były dalekie od porozumienia w sprawie wolumenu dostaw do Chin poprzez tzw. zachodni szlak. Stwierdził, że dostawy paliwa na poziomie 30 mld m3 rocznie nie były uzgadniane.
Bloomberg/Kommiersant/Prime/Piotr Stępiński