Łotwa chce sprzedać magazyn gazu potrzebny gazoportowi na Litwie

18 lutego 2016, 15:30 Alert

(Oilcapital.ru/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

Statek do regazyfikacji LNG (FSRU) firmy Hoegh LNG
Statek do regazyfikacji LNG (FSRU) firmy Hoegh LNG

Zdaniem ekonomistki łotewskiego Centrum Prognoz Gospodarczych Rajty Karnite rząd w Rydze przygotowuje się do sprzedaży podziemnego magazynu gazu w Incukalns.

– Rzadko słyszymy o tym, aby mówili o nim jako o cennym zasobie Łotwy. Myślę, że już wkrótce przyznają, że na chwilę obecną nie jest on już rynkowi potrzebny  – powiedziała Karnite. Jest przekonana, że nie będzie trudne znalezienia jego nabywcy.

– Wspólna, europejska polityka gazowa bardzo dużą uwagę przywiązuje do bezpieczeństwa gazowego, a zapasy surowca są jego gwarancją. Podziemne magazyny gazu są tańsze i korzystniejsze niż te zbudowane na powierzchni ziemi. Zainteresowanie Incukalns jest bardzo duże – powiedziała ekspertka.

Warto wspomnieć, że 11 lutego łotewski parlament znowelizował ustawę o energetyce w celu liberalizacji rynku gazu zgodnie z zasadami trzeciego pakietu energetycznego UE. Ma zostać dokonany podział spółki Latvijas Gaze (LG), która na dzień dzisiejszy jest jedynym na Łotwie przedsiębiorstwem odpowiedzialnym za zakup, magazynowanie, dystrybucję i handel gazem. Zgodnie z podjętą decyzją do 3 kwietnia 2017 roku LG powinno zostać podzielone na dwie prawnie niezależne spółki – operatora przesyłu i magazynowania gazu i operatora systemu dystrybucji i handlu gazem. Do 31 grudnia 2017 roku u operatora przesyłu i magazynowania gazu i operatora systemu dystrybucji i handlu gazem powinny mieć nowego właściciela.

W wywiadzie dla agencji TASS ówczesna łotewska minister gospodarki Dana Reizniece-Ozola strategicznym inwestorem operatora systemu przesyłu i magazynowania gazu powinno stać się państwo.

– Moim zdaniem akcje te (utworzonego operatora – przyp. red.) powinno kupić państwo i stać się inwestorem strategicznym. Ponieważ ze swojej strony państwo może stać się najbardziej uczciwym partnerem dla dowolnych traderów, którzy będą chcieli działać na łotewskim rynku – powiedziała Reizniece-Ozola.

Podziemny magazyn gazu Incukalns jest jedynym działającym tego typu obiektem w państwach bałtyckich. Wolumen przewyższa 2,3 mld m3. Jak informuje LG pojemność magazynu można zwiększyć do 3,2 mld m3. a w przyszłości będzie można przechowywać wnim paliwo także dla potrzeb Finlandii, Litwy i Estonii.

W tym kontekście warto wspomnieć o gazociągu Kłajpeda-Kurszenai .Oddana do użytku na początku października magistrala pozwala dostarczać surowiec z terminala LNG w Kłajpedzie do Estonii i Łotwy, zwiększy eksport gazu a także stabilnie dostarczać gaz dla litewskich odbiorców. Minister energetyki Rokas Masiulis wówczas mówił, że gazociąg dostarczy gaz nie tylko sąsiadom – Estończykom i Łotyszom – ale w przyszłości Białorusinom i Polakom.

Rurociąg o przekroju 80 cm pozwoli dostarczać z kłajpedzkiego terminala wolumen pokrywający 80 procent zapotrzebowania państw bałtyckich na surowiec. Z Kurszenai biegnie do podziemnego magazynu w łotewskim Incukalns gdzie spółka-córka spółki Lietuvos Energija zamierza przechowywać surowiec.

Jeżeli będzie nim zarządzał niezależny łotewski operator, obiekt zagwarantuje miejsce do składowania gazu, także tego sprowadzanego w postaci skroplonej z Norwegii. Poprawi to funkcjonowanie gazoportu (FSRU) w Kłajpedzie, który sam ma bardzo małą pojemność, a gaz do niego dostarczany musi szybko trafiać do sieci. Dostęp do magazynu da możliwość korzystnej regulacji zużycia w zależności od sytuacji na rynku. Jeżeli nowy operator nie dopuści do obiektu partnerów z Litwy, taka możliwość przepadnie.

Litewska „Niepodległość”

Spółka litewska Klaipeods Nafta podpisała w lutym dwa porozumienia o wykorzystaniu przepustowości terminala LNG w Kłajpedzie, którego jest operatorem. Z mocy obiektu skorzystają Achema i Lietuos Duju Tiekimas, które zwiększają zakupy gazu norweskiego na niekorzyść konkurencji z Rosji. Obiekt nazywa się nieprzypadkowo „Niepodległość”.

Jak poinformowało litewskie ministerstwo energetyki, po raz pierwszy w historii dostawy norweskiego gazu przekroczyły 50 procent zapotrzebowania w kraju. – To jasny sygnał dla Litwy i pozostałych krajów bałtyckich, że nasz gazoport nie tylko zapewnia efektywny łańcuch dostaw, ale także spełnia warunki do importu gazu skroplonego w konurencyjnej cenie – powiedział minister Rokas Masiulis cytowany przez The Baltic Course. Zdaniem Litwinów gaz z Norwegii sprowadzany w formie skroplonej jest obecnie tańszy od tego słanego przez Gazprom gazociągami.

Nowe porozumienia o wykorzystaniu przepustowości obiektu w Kłajpedzie zostały zawarte na okres do 30 września 2016 roku. W tym czasie Litgas, Achema i Lietuvos Duju Tiekimas (LDT) odbiorą w sumie 12 dostaw LNG, które zrealizują około 50 procent rocznego zapotrzebowania na gaz na Litwie, czyli około 1,15 mld m3.

Spółka LDT poinformowała, że podpisała ze Statoilem umowę na podstawie której otrzyma ponad połowę rocznego zużycia surowca – 300 mln m3.

Szef LDT Mantas Mikalajūnas przekonuje, że proponowany przez Gazprom sposób ustalania cen okazał się nieatrakcyjny, a przy zakupie LNG spółka będzie mogła utrzymać stabilną cenę dla odbiorców.

– Wraz ze wzrostem podaży LNG i spadkiem cen ropy, w pewnych okresach LNG może z powodzeniem konkurować z gazem dostarczanym przez rurociągi. Po ocenie propozycji Gazpromu i przepytaniu uczestników rynku LNG, wybraliśmy możliwość realizacji ponad połowy rocznego zużycia – ok. 300 mln m3 za pomocą gazu należącego do Statoilu. Tą umową dywersyfikujemy swój portfel dostaw i możemy utrzymać stabilne ceny na gaz ziemny dla naszych klientów bez względu na politykę cenową Gazpromu, która zmieniła się w niekorzystnym dla nas kierunku – stwierdził Mikalajūnas w oświadczeniu prasowym.

Jak przekonuje szef holdingu Lietuvos Energija Dalius Misiūnas, pierwszą dostawę LNG od Statoila LDT może otrzymać już w połowie lutego.

– Pierwszy ładunek może do nas dotrzeć w symbolicznym dniu 16 lutego (Dzień Odrodzenia Państwowości – przyp .red.) […] Ładunek zostanie dostarczony razem z wolumenem przeznaczonym dla spółki Litgas i możliwe, że wolumenem dla Achemy, a harmonogram dostaw będzie szybko uzgodniony – powiedział Misiūnas.

– W pierwszym kwartale tego roku kupujemy gaz od Gazpromu w ramach starej umowy. […] W zależności od całkowitej wielkości zużycia możliwe, że do końca roku będzie potrzebny dodatkowy wolumen, […] wówczas porównamy ceny i zobaczymy gdzie kupować – wyjaśnił szef Lietuvos Energija dodając, że nie może ujawnić ceny w jakiej LDT kupuje surowiec od Statoila.

– Cena jest rynkowa. Jest lepsza od ceny gazu dostarczanego rurociągami. Ze względu na warunki umowy nie możemy podać więcej szczegółów – powiedział Misiūnas.

Litewskie FSRU, czyli wydzierżawiony od norweskiego Hoegh LNG, pływający obiekt do regazyfikacji gazu skroplonego, rozpoczął pracę w 2015 roku. Aby zwiększyć potencjał terminala w Kłajpedzie Litwini chcą powiększyć przepustowość z 1,5 mld m3 do 3,8 mld m3 rocznie. Musieli w tym celu wybudować także gazociąg Kłajpeda-Kurszenai. Jego długość wynosi 110 km a koszt 64 mln euro z czego 27,6 mln zapewniła Komisja Europejska. Gazociąg jest potrzebny, aby połączyć z portem w Kłajpedzie planowany na 2020-2021 rok magazyn gazu w Syderiai. Bez niego Litwini muszą wypożyczać magazyny łotewskie, a w przyszłości być może skorzystają z polskich. Pierwsza faza budowy obiektu zakłada 0,5 mld m3 pojemności, ale Litiwini rozważają zwiększenie jej nawet do 7 mld m3.

Pomimo początkowej nierentowności, zaczął przynosić korzyści w postaci zmniejszenia zależności od dostaw gazu od rosyjskiego Gazpromu i poprawy jego oferty cenowej. Wilno wynegocjowało w zeszłym roku obniżkę cen o 15 procent.