Łotwa boi się importować energię z białoruskiej Elektrowni Ostrowiec
Jeśli Białoruś uruchomi swoją nową elektrownię jądrową w Ostrowcu, Łotwa wstrzyma handel energią elektryczną z Białorusią – powiedział dziennikarzom premier Łotwy Krisjanis Karins.
Import energii z Elektrowni Ostrowiec
Premier Łotwy powiedział, że w takim przypadku Łotwa może rozpocząć handel energią elektryczną z krajami trzecimi, korzystając z połączenia Łotwa-Rosja. Na razie nie jest jasne, w jaki sposób mógłby być zorganizowany handel energią elektryczną z krajami trzecimi, ale Karins powiedział, że Ministerstwo Gospodarki zajmie się tym problemem we współpracy z Estonią, Litwą i Komisją Europejską.
Zapytany, dlaczego rząd zdecydował się na taką deklarację akurat teraz, Karins powiedział, że kwestia ta była już wcześniej omawiana, przede wszystkim z punktu widzenia bezpieczeństwa jądrowego. – W obliczu wydarzeń na Białorusi obawy o bezpieczeństwo jądrowe tylko rosną – powiedział premier. W tym miesiącu Białoruś załadowała paliwo do pierwszego reaktora elektrowni atomowej w Ostrowcu.
Rząd litewski twierdzi, że elektrownia jądrowa w Ostrowcu, położona około 50 kilometrów od Wilna i mniej niż 30 kilometrów od wspólnej granicy państw, nie spełnia międzynarodowych norm bezpieczeństwa i ochrony środowiska, czemu zaprzecza Mińsk. Prezydent Litwy Gitanas Nauseda powiedział, że Elektrownia Ostrowiec powinna być nie do przyjęcia dla Unii Europejskiej, a import energii elektrycznej wytwarzanej w Ostrowcu można interpretować jako wsparcie dla autorytarnego reżimu prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki.
Baltic Course/Michał Perzyński
Łukaszenka zamierza wziąć udział w uruchomieniu elektrowni jądrowej w Ostrowcu