Prezydent Białorusi przekonuje, że nie dojdzie do likwidacji Biełgazprombanku po zatrzymaniach związanych ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi. Zapewnił, że jego rosyjski odpowiednik zgodził się na zmiany własnościowe pod warunkiem ich zgodności z prawem.
Zdaniem prezydenta Aleksandra Łukaszenki ta instytucja, będąca narzędziem finansowym Gazpromu na Białorusi, powinna nadal funkcjonować. Przekonuje, że jego rosyjski prezydent zapewnił go, że Biełgazprombanku może pracować według pomysłu Mińska, ale w zgodzie z prawem rosyjskim. Łukaszenka twierdzi, że Gazprom nie jest „specjalnie zainteresowany” kontrolą nad tym podmiotem.
Jedenastego czerwca 2020 roku Komisja Kontroli Państwowej Białorusi ogłosiła, że przeszukała siedzibę Biełgazprombanku, którym zarządzał przez dwie dekady Wiktor Babaryka, niedoszły kandydat w wyborach prezydenckich, w których zostałby rywalem obecnego prezydenta. Został jednak zatrzymany razem z ponad trzydziestoma pracownikami banku oskarżonymi o przestępstwa podatkowe. Potem zmieniły się władze Biełgazprombanku, któremu przewodzi teraz prezes tymczasowa Nadieżda Jermakowa. Ten ruch został skrytykowany przez Rosjan jako niezgodny ze statutem Biełgazprombanku.
TASS/Wojciech Jakóbik
Marszałkowski: Gorący sierpień na Białorusi. Czy nastąpi przesilenie?