Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko ostrzegł, że zatrzyma przesył dóbr z Rosji do Europy przez jego kraj. To odpowiedź na plan wprowadzenia sankcji wobec przedstawicieli jego administracji po tym, jak doprowadziła do sfałszowania wyborów, w których wygrał Łukaszenko. Wśród towarów słanych z Rosji do Europy przez Białoruś znajdują się między innymi ropa i gaz.
Przywódca białoruski zagroził podczas wizyty w jednej z mleczarni na wchodzie kraju, że zatrzyma dostawy dóbr z Rosji przez terytorium białoruskie i zatrzyma eksport przez porty litewskie. – Utyli i zapomnieli czym jest Białoruś. Myśleli też, że przestraszymy się rakiet i czołgów – mówił, odnosząc się do fałszywych informacji o grupowaniu sił NATO u granic Białorusi rozprzestrzenianych w mediach rosyjskojęzycznych. Łukaszenka nie sprecyzował, czy blokada miałaby objąć dostawy węglowodorów słane Gazociągiem Jamalskim i Ropociągiem Przyjaźń do granicy z Polską.
Białoruś jest ogarnięta protestami po sfałszowanych wyborach z 9 sierpnia. Opozycja domaga się ich powtórzenia.
Reuters/Wojciech Jakóbik