EnergetykaOZEWszystko

Macias: System aukcyjny odnawialnych źródeł energii w Holandii nie sprawdza się. Polska chce wprowadzić podobny

Doświadczenia holenderskie pokazują, że 90 proc. projektów inwestycyjnych w energetykę odnawialną nie dochodzi do skutku, ponieważ system wsparcia jest niesprawny. Podobny mechanizm proponuje polski resort gospodarki. 

 – System aukcyjny w Holandii funkcjonuje od 2006 roku, z tym że do dzisiaj nie przyniósł dużych efektów. Śmiertelność projektów jest tam na poziomie około 90 proc. Projekty, które wygrały aukcje, które miały powstać i dostać dofinansowanie, nigdy nie zostały zrealizowane. Stało się tak, ponieważ cena w aukcji była za niska i finalnie projekt się nie opłacał –mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Robert Macias, członek zarządu RWE Renewables Polska.

Podobne rozwiązanie zamierza wprowadzić w Polsce resort gospodarki  wynika z przedstawionego we wrześniu projektu ustawy o OZE. Niebawem ruszą konsultacje społeczne i rządowe projektu.

System aukcyjny miałby zastąpić mechanizm oparty na zielonych certyfikatach. Dotychczasowy system miał zachęcać inwestorów do stawiania elektrowni wykorzystujących odnawialne źródła energii (OZE) zamiast np. węgla. Dzięki temu miały zostać osiągnięte tzw. cele redukcyjne (Polska zobowiązała się przed Unią Europejską, że do 2020 roku ograniczy emisję CO2 i zwiększy udział energii elektrycznej z OZE), a jednocześnie miały powstać nowoczesne i ekologiczne elektrownie. Jednak system nie działa, ponieważ od wielu miesięcy ceny oferowane na rynku za tzw. zielone certyfikaty są zbyt niskie i zniechęcają do inwestowania w ekologiczne technologie.

 – W ramach planowanego systemu aukcyjnego państwo będzie ogłaszać budżet, jakim dysponuje w danym roku na produkcję energii elektrycznej z „zielonych” źródeł. Potencjalni przedsiębiorcy, którzy chcą inwestować w energię odnawialną, będą proponować, za ile daną megawatogodzinę mogą wyprodukować. Kto tańszy, ten wygrywa, ma pozwolenie na budowę projektu, ustaloną cenę, którą zgłosił, i ma pewność, że przez 15 lat otrzyma ustaloną cenę, którą zgłosił w aukcji, i którą wygrał – tłumaczy Robert Macias.

Dodaje, że to krok do ustabilizowania prawa. Czeka jednak na szczegółowe rozwiązania.

Według założeń Ministerstwa Gospodarki, wsparcie przeznaczane na wytwarzania energii elektrycznej z OZE będzie trafiało w pierwszej kolejności do tych wytwórców, którzy zaakceptują najniższą cenę za jednostkę energii, niezależnie od tego, w jakich instalacjach zostanie ona wytworzona. Pojawiają się jednak zapowiedzi w resorcie o możliwości wprowadzenia mechanizmu ceny minimalnej oferowanej inwestorom przystępującym do aukcji. Miałoby to zapobiec stosowaniu rażąco niskich cen.

Newseria.pl


Powiązane artykuły

AI

Bitwa o AI. Zadecydują cena prądu i emisje

Rosnące zapotrzebowanie na moc obliczeniową dla AI grozi wzrostem emisji CO2. Niemieccy urzędnicy obawiają się, że centra danych mogą przenosić...
Niemcy, sieć elektroenergetyczna. Źródło: Freepik

Fala upałów i awarie. U Niemców coraz częściej gaśnie światło

Lokalne blackouty stają się tego lata plagą niemieckiej prowincji. Powodem przerw w dostawach prądu są najczęściej awarie kabli i mniejszych...
Minister Klimatu i Środowiska Paulina Hennig-Kloska podczas konferencji prasowej Urzędem Miasta Bydgoszczy, 4 bm. Konferencja dot. wsparcia finansowego na działania związane z rekultywacją wielkoobszarowych terenów poprzemysłowych i adaptacją do zmian klimatu, a także rządowego wsparcia dla terenów po dawnym Zachemie. (jm) PAP/Tytus Żmijewski

Inwestycje w wielkoskalowe OZE mniejsze niż zakłada ministerstwo klimatu

Inwestycje w duże farmy fotowoltaiczne istotnie zwolniły. Moc nowych instalacji, którym koncesje wydał w półroczu 2025 roku Urząd Regulacji Energetyki...

Udostępnij:

Facebook X X X