Mimo kryzysu ukraińskiego i ryzyka wybuchu kolejnej wojny gazowej, Gazprom kontynuuje swoje zabiegi związane z rozbudową Gazociągu Północnego. Świadczy o tym m.in. nieustanne zwiększanie zdolności magazynowych koncernu w Holandii i Niemczech – pisze Piotr Maciążek.
Jego zdaniem inwestycje podejmowane przez Gazprom świadczą o tym, że rosyjska firma chce zrezygnować z tranzytu gazu ziemnego przez Ukrainę. – Czy sposobem, który do tego doprowadzi będzie budowa nowych nitek Nord Streamu? Najprawdopodobniej. Teoretycznie istnieje jednak inna możliwość. Jest nią podjęcie kolejnej próby przejęcia niemieckiej spółki Gascade (została ona wyłączona z transakcji z Wintershall) zarządzającej gazociągami rozpościerającymi się pomiędzy Nord Streamem a infrastrukturą Gasunie (holenderska firma gazowa – przyp. BiznesAlert.pl) sięgającą Wielkiej Brytanii – twierdzi publicysta Defence24.pl. -Obecnie mimo kryzysu ukraińskiego Rosjanie podejmują działania zmierzające do przeforsowania jednej z powyższych koncepcji o czym świadczy rozbudowa zdolności magazynowych oraz próba uzyskania 100% przepustowości gazociągu OPAL (odnoga Nord Stream) dla Gazpromu.
– Powyższe informacje są istotne nie tylko pod kątem planów gazowych Kremla, ale i planowanego przez niego azjatyckiego pivotu energetycznego. Wbrew buńczucznym zapowiedziom Moskwy Zachód nadal pełni i będzie pełnić niebagatelną rolę w planach eksportowych Kremla. Rotterdam jest tego najlepszym przykładem – ocenia.
Źródło: Defence24.pl