Zmiany w statucie Grupy Azoty, które miały ją zabezpieczyć przed wrogim przejęciem ze strony rosyjskiego Akronu mogą być niezgodne z prawem unijnym – pisze Piotr Maciążek z portalu Defence24.pl. Jego zdaniem Moskwa nie zawaha się użyć tego argumentu w walce o przejęcie Grupy.
– Mimo wprowadzonych w statucie Grupy Azoty zmian uprzywilejowujących skarb państwa i ograniczających prawo głosu innych dużych akcjonariuszy, wrogie przejęcie przez Akron nadal jest możliwe – ocenia ekspert.
Powołuje się on na informacje Pulsu Biznesu, na łamach którego Magdalena Graniszewska pisze, że „trwają nieoficjalne negocjacje przedstawicieli ministerstwa skarbu państwa, PKN Orlen i Grupy Azoty w sprawie przekazania Anwilu największej polskiej spółce chemicznej”.
– W Grupie Azoty stan posiadania skarbu państwa zabezpiecza zapis ograniczający prawo głosu prywatnych akcjonariuszy. Polski rząd zdaje sobie prawdopodobnie z tego sprawę i podejmuje działania zmierzające do przekazania Anwilu największej polskiej spółce chemicznej po to by ją dodatkowo zabezpieczyć przed wrogim przejęciem w przypadku niezgodności zmian w jej statucie z prawem europejskim – twierdzi Maciążek.
– Odwoływanie się Akronu do swoich racji na poziomie europejskim z dużą dozą prawdopodobieństwa mogłoby się zakończyć sukcesem – pisze. Publicysta podaje także przykłady takich precedensów w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości. Przekonuje, że podobnie jak w przypadku niemieckiego Wolksvagena czy portugalskiego GALP, Akron mógłby zaskarżyć ograniczenie skupu akcji Grupy Azoty do ETS.
Źródło: Defence24.pl