Z naszej strony jako PSE musimy głośno powiedzieć, że nie będziemy w perspektywie 20-30 lat mieć tyle energii elektrycznej, która byłaby w stanie elektryfikować ciepłownictwo. Idea jest piękna, ale nie do wykonania – powiedział Maciej Przybylski, dyrektor departamentu rozwoju systemu w Polskich Sieciach Elektroenergetycznych na III Kongresie Kogeneracji w Kazimierzu Dolnym.
Transformacja ciepłownictwa oczami Polskich Sieci Elektroenergetycznych
– My postrzegamy kogenerację jako nieodzowny element bilansu mocy. Jednostki takie odpowiadają za 13 GW zakontraktowanej mocy na 2022 rok. Główne jednostki kogeneracyjne to 5 GW, jednak nie wyobrażamy sobie funkcjonowania sieci bez kogeneracji. Często te niewielkie ubytki w sieci, rzędu kilkuset MW, są problematyczne – mówił.
– Do 2030 roku widzimy portfolio 3 GW nowych mocy w kogeneracji, z czego większość jest gazowa. Z naszej perspektywy, jednostki gazowe są korzystne, bo są bardzo elastyczne, z naszej strony to element istotny. W perspektywie długoterminowej widzimy jednak konieczność napisania nowej historii kogeneracji. Mówimy nie tylko o zazielenieniu ciepłownictwa, ale o jego np. elektryfikacji. Z naszej strony, jako PSE, musimy głośno powiedzieć, że nie będziemy w perspektywie 20-30 lat mieć tyle energii elektrycznej, która byłaby w stanie elektryfikować ciepłownictwo. Idea jest piękna, ale nie do wykonania – ocenił.
Opracowali Mariusz Marszałkowski i Michał Perzyński